Krok po kroku ku zmianom – tak wygląda rzeczywistość rok po wprowadzeniu w Polsce dyrektywy work-life balance. Liczba ojców na urlopie rodzicielskim zwiększyła się do 19 tysięcy osób, ale to nadal jedynie 7 proc. uprawnionych. Co więcej, w 2023 roku długość wykorzystywanych urlopów spadła, a to nie pomaga kobietom w powrocie na rynek pracy. Czy to już czas na kolejne zmiany?
Liczba ojców na urlopie rodzicielskim rośnie
Od wprowadzenia rewolucyjnych zmian w Kodeksie pracy związanych z implementacją dyrektywy work-life balance minął już ponad rok. Zmiany dotknęły przede wszystkim rodziców noworodków. Zgodnie z nowelizacją do wykorzystania jest bowiem dodatkowe 9 tygodni urlopu rodzicielskiego. Jest to jednak urlop nieprzenoszalny, a zatem do skorzystania z jego dobrodziejstwa niezbędne jest pozostawanie w domu przez każde z rodziców. Celem zmiana miało być rzecz jasna większe zaangażowanie tatusiów w opiekę nad swoim nowonarodzonym dzieckiem.
Z raportu „Tata na rodzicielskim. Co liczby mówią o ojcostwie w Polsce” przygotowanego przez Fundację Share the Care we współpracy z ZUS wynika, że po części te założenia zaczynają się sprawdzać. Zgodnie bowiem z przedstawionymi danymi w 2023 roku z urlopu rodzicielskiego skorzystało 19 tysięcy uprawnionych mężczyzn. Rok wcześniej na taką możliwość zdecydowało się zaledwie 3,7 tysięcy ojców. Warto jednak podkreślić, że wciąż nie są to liczby satysfakcjonujące, gdyż wynika z nich, że z urlopu rodzicielskiego korzysta tylko 7 proc. uprawnionych mężczyzn.
Co więcej, badacze zwracają uwagę na inny problem. Otóż jak się okazuje w 2023 roku długość wykorzystywanego urlopu rodzicielskiego w porównaniu z 2022 rokiem uległa skróceniu. W ubiegłym roku ojcowie przebywali na urlopie rodzicielskim średnio przez zaledwie 48 dni, podczas gdy rok wcześniej było to 98 dni. Tym samym choć liczba mężczyzn korzystających z nowych uprawnień rośnie, to większość uprawnionych wybiera krótkie urlopy.
Prowadzone przez ojców biznesy nie ułatwiają długich urlopów
Na wciąż niski odsetek ojców korzystających z urlopów rodzicielskich wpływ może też mieć ich sytuacja zawodowa. Jeszcze pod koniec 2022 roku prawie 2/3 ojców bało się iść na urlop rodzicielski z powodu obaw o reakcję ich szefów. Na szczęście obecnie wraz ze zmianami w przepisach powoli ewoluuje także nastawienie pracodawców do ojców aktywnie uczestniczących w opiece nad swoimi dziećmi. Niekiedy jednak brak możliwości skorzystania z urlopu rodzicielskiego nie jest związana z humorem przełożonego.
Jak wskazuje Polski Instytut Ekonomiczny odsetek prowadzących własną firmę w wieku 25-40 lat wśród pracujących jest ok. 2 razy wyższy dla mężczyzn niż dla kobiet. W 2023 roku odsetek wynosił 21,9 proc. w przypadku mężczyzn i od paru lat cały czas rośnie. W kontekście kobiet poziom jest bardzo podobny, a w ubiegłym roku wyniósł 11,1 proc.
Prowadzenie biznesu z pewnością utrudnia urlopy. Samozatrudnieni nie mogą bowiem liczyć na urlop rodzicielski, choć odprowadzając składki na ubezpieczenie chorobowe mają prawo do zasiłku na jego zasadach. Problem w tym, że w pierwszych latach działalności osoby młode zwykle korzystają z różnego rodzaju ulg, a deklarowana składka chorobowa nie jest zbyt wysoka. To z kolei zniechęca do przerw w celu całodobowej opieki nad dzieckiem.
Zmiany wciąż potrzebne
Nie ulega wątpliwości, że wprowadzenie dyrektywy work-life balance powinno być tylko jednym z kroków w kierunku zmian przepisów ułatwiających ojcom pozostawanie w domu po narodzinach dziecka. Wciąż istnieją bowiem obszary, których nowelizacja może przybliżyć nas do preferowanego przez Polaków modelu partnerskiego, a więc przeznaczania przez rodziców równej ilości czasu na pracę i zajmowanie się domem oraz dziećmi.
Kierunek zmian w swoim raporcie proponuje chociażby Fundacja Share the Care. W ocenie jej członków rządzący powinni zastanowić się między innymi nad zwiększeniem zasiłku za niepodzielny 9-tygodniowy urlop rodzicielski do 100%. Ponadto Fundacja postuluje stworzenie zachęt finansowych dla rodziców dzielących się urlopem rodzicielskim, a także dalszą edukację społeczeństwa w zakresie jego wykorzystania.
Aktywizacja Polek kończących urlop macierzyński i rodzicielski jest kluczowa dla dalszego rozwoju rynku pracy. Rządzący mają tego świadomość, a przejawem tego może być chociażby wprowadzenie programu „Aktywny rodzic”. Warto jednak mieć świadomość, że urlop rodzicielski ojców ma nie tylko pomóc mamom w powrocie do pracy, ale jest kapitalną okazją dla mężczyzn do budowania bezpiecznej więzi ze swoim dzieckiem.