REKLAMA
  1. Home -
  2. Finanse -
  3. Zmierzch kart płatniczych. Mastercard potężnie inwestuje w swojego BLIKA na sterydach
Zmierzch kart płatniczych. Mastercard potężnie inwestuje w swojego BLIKA na sterydach

Jeszcze niedawno wydawało się, że system kart płatniczych jest niezagrożoną podstawą globalnych transakcji. Visa, Mastercard, terminale, plastik i kody CVV – to był standard.

Igor Czabaj05.07.2025 7:35
Finanse

Ale świat finansów nie znosi stagnacji. Mastercard, jeden z dwóch globalnych gigantów kartowych, otwiera się właśnie na rozwiązanie, które... może unieważnić kartę jako taką.

W marcu 2025 Mastercard oficjalnie ogłosił rozszerzenie swojej strategii rozwoju w obszarze płatności A2A (account-to-account). To przełomowy krok, który – choć technicznie zakorzeniony w bankowości – może na dłuższą metę zmienić sposób, w jaki płacimy w internecie i poza nim.

REKLAMA

Co to jest A2A?

A2A, czyli „account-to-account” oznacza bezpośredni przelew pieniędzy z jednego rachunku bankowego na inny, wykluczając tym samym pośrednictwo np. kart kredytowych, terminali płatniczych co wiąże się z mniejszą bądź zerową prowizją za transakcje. To transfer środków, który omija klasyczne ogniwa – clearing kartowy, operatorów i systemy rozliczeń, które dziś pochłaniają istotną część prowizji za każdą płatność.

Choć dla wielu użytkowników w Polsce może to przypominać rozwiązania znane z BLIKA, A2A działa inaczej – i znacznie szerzej. W nowoczesnym ujęciu jest to infrastruktura płatnicza oparta na otwartej bankowości (open banking), wspierana przez interfejsy API banków i systemy płatności natychmiastowych. Użytkownik dokonuje płatności, wybierając swój bank i zatwierdzając przelew bezpośrednio – środki trafiają do odbiorcy w czasie rzeczywistym, bez potrzeby korzystania z karty czy aplikacji pośredniczącej.

REKLAMA

Mastercard i sandbox w Wielkiej Brytanii

Najważniejszy ruch Mastercard w tej dziedzinie miał miejsce niedawno w Wielkiej Brytanii, gdzie uruchomiono tzw. A2A Sandbox – środowisko testowe dla partnerów (w tym fintechów, banków i integratorów), które umożliwia symulowanie i wdrażanie płatności A2A w realnych warunkach. Mastercard udostępnia w nim narzędzia do testowania zgodności API, zarządzania zgodą klienta i weryfikacji tożsamości, a także testowe integracje z platformami płatności natychmiastowych.

Sandbox jest krokiem nie tylko symbolicznym. Pokazuje, że Mastercard nie tylko „obserwuje” rozwój alternatywnych form płatności, ale realnie inwestuje w ekosystem, który może go w przyszłości zastąpić. I to z własnym udziałem.

REKLAMA

Otwarte środowisko testowe w Wielkiej Brytanii to również sygnał dla całej Europy. Mastercard przygotowuje się do budowania globalnej sieci A2A, a Wielka Brytania – jako rynek mocno rozwinięty technologicznie, z zaawansowaną infrastrukturą open banking – staje się poligonem doświadczalnym. Już teraz Mastercard współpracuje z tamtejszymi bankami, by umożliwić płatności bezpośrednie w e-commerce, usługach cyfrowych i aplikacjach mobilnych.

REKLAMA

Po co Mastercardowi A2A?

Wejście w A2A to dla Mastercard coś więcej niż tylko eksperyment. To strategiczna odpowiedź na zmieniające się uwarunkowania rynku:

Po pierwsze, malejące marże w sektorze kart płatniczych – szczególnie w Europie, gdzie regulacje drastycznie ograniczyły wysokość tzw. opłat interchange, czyli prowizji naliczanych przy transakcjach kartami. Po drugie, rosnąca presja konkurencyjna ze strony BigTechów (Apple, Google, Amazon) oraz lokalnych fintechów, które testują nowe modele płatności oparte wyłącznie na kontach bankowych i portfelach cyfrowych. I wreszcie – coraz większe znaczenie bankowości otwartej, która umożliwia realizowanie płatności bezpośrednio z konta użytkownika, bez potrzeby korzystania z tradycyjnych metod płatności.

Dla Mastercard to szansa, by pozostać liderem, mimo że świat powoli odwraca się od kart. A2A staje się modelem uniwersalnym – zarówno w płatnościach codziennych, jak i B2B czy płatnościach cyklicznych. Mastercard chce być jego operatorem – tak, jak dziś jest operatorem sieci kartowej.

Jak wygląda A2A w praktyce?

Wyobraź sobie, że chcesz zapłacić za zakupy w sklepie internetowym. Zamiast wpisywać dane karty, wybierasz opcję „zapłać przelewem z konta bankowego”. System przekierowuje cię na stronę twojego banku, gdzie logujesz się i potwierdzasz płatność. Pieniądze trafiają na konto sprzedawcy niemal natychmiast, a ty nie musisz się martwić numerami kart, kodami CVV ani ograniczeniami limitów transakcyjnych. Inny przykład - sklep stacjonarny, zamiast wyciągać karty płatniczej i przykładać jej do terminalu, skanujesz kod QR i… gotowe.

To proste, szybkie i – co ważne – bardzo bezpieczne. Dane wrażliwe nie opuszczają twojego banku, a cały proces jest oparty na zgodzie użytkownika i uwierzytelnianiu wieloskładnikowym.

Z punktu widzenia sprzedawców to również ogromna zmiana. Koszty transakcyjne spadają, pieniądze trafiają na ich konto w czasie rzeczywistym, a ryzyko chargebacków (obciążeń zwrotnych) praktycznie nie istnieje.

Nadchodzi płatnicza zmiana paradygmatu?

Choć płatności A2A nie są jeszcze codziennością na globalną skalę, to trend jest wyraźny. Mastercard, uruchamiając sandbox i inwestując w integrację z bankami, wchodzi na ten rynek z pełną świadomością, że przyszłość płatności może wyglądać zupełnie inaczej – nie będzie potrzebował pośredników w transakcjach.

To nie znaczy, że karta zniknie jutro. Ale bardzo możliwe, że za kilka lat stanie się ona tylko jedną z opcji – obok przelewów A2A i portfeli cyfrowych. A Mastercard, zamiast konkurować z nowym modelem, zdecyduje się go kontrolować od środka.

Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi