Choćby ostatnio: telefon. „Pani z firmy pożyczkowej” informuje o przyznaniu kredytu i potwierdza jego uruchomienie. Już domyślam się, co jest grane, ale chcę zobaczyć, dokąd to zmierza. Kiedy mówię, że żadnej pożyczki nie było, „zmartwiona pani” twierdzi, że niestety mierzą się z takimi sytuacjami i że pomoże mi wszystko odkręcić. Na początek potrzebuje informacji, w jakim banku mam konto.
Gdy informuję ją, że miałaby pewnie lepszą konwersję, gdyby popracowała nad polskim akcentem, pod moim adresem lecą już wyłącznie wyzwiska. Tym razem punkt dla mnie. Tym razem.
Phishing, spoofing, włamania do banków są coraz większym problemem
Tak jak nie udało się definitywnie wyeliminować włamań czy rabunków, tak Polacy i banki każdego dnia mierzą się z cyberprzestępcami, którzy chcą — mówiąc brutalnie prosto — wyczyścić nam konto. Rozmawiam o tym z pięcioma bankami i każdy staje na głowie, żeby poprawić bezpieczeństwo.
Bardzo fajnie rozwiązał to mBank. W ramach dzisiejszej porannej aktualizacji w mojej aplikacji pojawiło się coś na kształt czerwonego przycisku bezpieczeństwa. Najbardziej podoba mi się jego „nieostateczny” charakter. To nie jest klasyczne „w razie zagrożenia stłucz szybkę”. To raczej przycisk wielokrotnego użytku: ilekroć poczujemy, że coś jest nie tak, możemy włączyć tymczasową blokadę transakcji na rachunku albo na kartach.
O jakich sytuacjach mowa? Na przykład widzimy nagle, że ktoś wypłacił nasze pieniądze z bankomatu. Tu często nie ma czasu na dzwonienie na infolinię, bo za chwilę może ruszyć kolejna wypłata (to jest ten moment, gdy człowiek pierwszy raz w życiu docenia limit 800 zł w większości bankomatów). Albo karta bombarduje nas powiadomieniami, że właśnie rozszaleliśmy się na zakupach gdzieś w odległej Azji. Od dziś w takiej sytuacji można zrobić jedno:
Odpalamy aplikację mBanku → zębate koło ustawień → wielki przycisk „Włącz blokadę transakcji”.
I nie przejdzie już żaden przelew, żaden BLIK, żadna płatność kartą ani wypłata z bankomatu
Dalej wszystko zależy od sytuacji: czy to pomyłka (to tylko partner rozszalał się na zakupach), czy poważniejszy incydent i trzeba np. wyrobić nowe karty. Blokadę można w każdej chwili zdjąć — i nie ma tu presji. Wcześniej zaplanowane operacje o znaczeniu strategicznym (np. przelew za czynsz albo internet) wykonają się mimo blokady.
To rozwiązanie bardzo mi się podoba, bo banki mocno stawiają na prewencję, ale wciąż jest mało narzędzi do minimalizowania szkód, kiedy do naruszenia bezpieczeństwa już doszło.
Z drugiej strony… prawdę mówiąc, widzę też pewne prewencyjne zastosowanie tej funkcji. Wiele piątkowych, upojnych nocy mogłoby skończyć się lepiej, gdyby uczestnik o 22:00 mógł stwierdzić, że „dla bezpieczeństwa odcina sobie źródełko”. Blokadę można nakładać i zdejmować swobodnie; bank zastrzega sobie prawo do utrzymania jej tylko w wyjątkowych sytuacjach, jeśli coś wzbudzi podejrzenia jego algorytmów.
Czasami zdarza się tak, że konto w banku dzielimy z inną osobą. Blokada jest jednak przypisana nie do konta, a personalnie do nas, jako użytkownika. Nie ma więc ryzyka, że zabezpieczając siebie, pozostawimy partnerkę bez dostępu do pieniędzy.
Cyberbezpieczeństwo w liczbach
Aż 87% badanych miało styczność z próbami wyłudzenia pieniędzy, a 11% realnie straciło środki — najczęściej do 500 zł, choć u 22% straty przekroczyły 2 tys. zł — wynika z badania ARC Rynek i Opinia przeprowadzonego na zlecenie mBanku.
„Włącz blokadę transakcji” to realna przewaga dla klienta, bo w sytuacji, kiedy pojawia się cień wątpliwości, można natychmiast zablokować transakcje, a jednocześnie zachować pełną widoczność rachunku i kontakt z bankiem. Technologia ma dawać sprawczość wtedy, kiedy liczą się sekundy” — przekonuje Krzysztof Dąbrowski, wiceprezes ds. operacji i IT w mBanku.
Od 2015 r. mBank prowadzi szerokie kampanie edukacyjne o cyberbezpieczeństwie, m.in. „Kurs samoobrony przed cyberoszustami” oraz podcast „Jazgot”, który pokazuje metody działania przestępców. Oprócz ostrzeżeń bank daje też konkretne narzędzia: bezpłatną usługę CyberRescue, możliwość sprawdzenia w aplikacji, czy faktycznie dzwoni konsultant, oraz — w najnowszej odsłonie kursu — blokadę transakcji, która pozwala powstrzymać oszusta.
Artykuł powstał w ramach kampanii reklamowej mBanku