Jest sierpień – już niedługo sezon urlopowy będzie zbliżał się ku końcowi. Wiele osób, w tym przede wszystkim studentów, będzie wkrótce poszukiwać pokojów i mieszkań na wynajem. Tyle, że to najgorszy czas w roku na przeprowadzki – ceny szybują w górę, a znalezienie atrakcyjnego mieszkania do wynajęcia bywa w tym okresie bardzo trudne.
Mieszkania do wynajęcia? Tanio już było, teraz trzeba czekać
Specjaliści ds. rynku nieruchomości zgodnie twierdzą, że najlepszy czas w roku na szukanie mieszkania do wynajęcia już minął. Osoby, które chcą zmienić lokum, powinny szukać nowego mieszkania między lutym a czerwcem. W tym okresie ceny są zdecydowanie najniższe, znacznie łatwiej też znaleźć lokum w atrakcyjnej lokalizacji i w dobrym standardzie.
Dlaczego ceny mieszkań na wynajem rosną już od czerwca? Część właścicieli nieruchomości wynajmuje swoje mieszkania turystom w ramach najmu krótkoterminowego. Jest to dla nich znacznie bardziej opłacalne – z tego względu coraz częściej można spotkać się z ofertami wynajmu długoterminowego jedynie od września do czerwca.
We wrześniu z kolei – w porównaniu do innych miesięcy w roku – ceny gwałtownie rosną i utrzymują się mniej więcej na tym samym poziomie do końca października. Chyba niemal każdy domyśli się, skąd wzrost cen w tym momencie – zwłaszcza w większych miastach. Chodzi oczywiście o wynajem mieszkań przez studentów. Liczba studiujących praktycznie nie spada, za to liczba „wolnych” mieszkań – już tak. Wiedzą o tym ich właściciele. Jakby tego było mało, dodatkową konkurencję dla Polaków stanowią w tym okresie obcokrajowcy, którzy będą kontynuować edukację w Polsce. Stopniowo przybywa studentów z Europy Zachodniej czy nawet krajów arabskich – są oni na ogół w stanie zapłacić więcej niż polski student. Dodatkowo z roku na rok znacząco zwiększa się także liczba studiujących pochodzących ze wschodu – i oni nierzadko również dysponują większym budżetem niż młody Polak.
Nawet 900 zł za pokój
Ile można zapłacić za wynajęcie nie mieszkania, a samego pokoju? Okazuje się, że sporo. Ceny wydają się wręcz irracjonalne – od 700 do 900 zł. Kawalerki są znacznie droższe – za miesiąc wynajmu trzeba zapłacić od 1200 do 1500 zł. Za najbardziej komfortowe, świetnie urządzone i w dobrej lokalizacji – nawet 2 tys. zł.
Wydaje się, że w takiej sytuacji bardziej opłaca się już wynająć dwupokojowe mieszkanie – w Warszawie trzeba szykować od 1,5 do 2,5 tys. zł miesięcznie. Chyba, że pragniemy wyższego standardu i mieszkania w centrum – wtedy ceny okażą się znacznie wyższe (to zresztą właśnie mieszkania w centrum i o dużej powierzchni nieco zawyżają średnią kwotę, za jaką można wynająć lokum w stolicy).
Ceny różnią się oczywiście w zależności od miasta. Bywa jednak i tak, że mieszkanie na wynajem także w małym mieście jest bardzo drogie – ze względu na niewielką liczbę dostępnych lokali.
Bez względu na to, czy ktoś poszukuje pokoju lub mieszkania na wynajem, jedno jest pewne – jeśli ma taką możliwość, powinien na razie się wstrzymać i przeczekać największy wzrost cen.