Prawdopodobnie najmniejsza kawalerka w Warszawie
O ofercie mikrokawalerki 11 m2 poinformował portal Wirtualna Polska, którego dziennikarz postanowił ją osobiście sprawdzić, udając się na miejsce z kamerą. Rzeczone mieszkanie znajduje się w Śródmieściu stolicy, w kamienicy. Składa się na niego natomiast jedno „większe” pomieszczenie, które pełni funkcję 3w1 (przedpokoju, pokoju i kuchni), łazienka oraz antresola, na której mieści się łóżko do spania. Cena sprzedaży mieszkania wynosi dokładnie 35 tys. zł za metr kwadratowy, a więc w sumie 385 000 zł.
Mikrokawalerkę zaprezentował dziennikarzowi przedstawiciel biura nieruchomości. Jak sam stwierdził, jest to zdecydowanie najmniejsze mieszkanie, jakie miał do tej pory w swoim portfolio. Według niego jednak jest to ciekawa propozycja dla minimalisty, który chce mieszkać w bardzo atrakcyjnej lokalizacji. Zdradził również, że mikrokawalerka była już wcześniej użytkowana przez najemców i właścicieli, a zatem nadaje się do długoterminowego mieszkania.
Taka oferta to „sroga patologia”?
Do oferty sprzedaży mikrokawalerki 11 m2 w Warszawie odniósł się warszawski aktywista Jan Śpiewak, który w rozmowie z dziennikarzem portalu nie pozostawił na niej suchej nitki. Stwierdził bowiem, że jest to „sroga patologia”, ponieważ według różnych badań mieszkanie w takich warunkach prowadzi do depresji i zaburzeń lękowych, a więcej miejsca niż w tym mieszkaniu mają psy w kojcach. Potwierdzili to sami internauci komentujący relację dziennikarską, według których zgodnie z przepisami kojec dla większych psów (powyżej 30 kg) powinien mieć co najmniej 20 m2.
Sprawdź polecane oferty
Nawet 1200 zł w tym 300 zł na Mikołajki
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYRRSO 19,91%
Pozostałe komentarze internautów też nie pozostawiają złudzeń, że mikrokawalerka 11 m2 jest dla nich całkowicie nieakceptowalna. Według nich jest ona bowiem mniejsza nie tylko od kojca dla psa, ale także od schowka na miotły i niejednej komórki lokatorskiej, a więc w ogóle nie powinno się ją nazywać mieszkaniem. Oburzenie wywołała również sama cena kawalerki, bo według internautów można za nią dać co najwyżej 50 tys. zł.
Na rynku są jeszcze mniejsze mikrokawalerki
Nie trzeba długo szukać, by przekonać się, że na rynku oferowane są znacznie mniejsze mikrokawalerki niż ta opisana wyżej w Warszawie. Sama znalazłam dwie takie oferty, które co prawda dotyczą wynajmu, jednak budzą podobne wątpliwości pod kątem użyteczności i komfortu mieszkania.
Pierwsza oferta to mikrokawalerka w Gdańsku, która ma jedynie 9 m2 i zagospodarowana jest w bardzo zbliżony sposób jak mieszkanie w Warszawie. Również bowiem składa się z pokoju połączonego z kuchnią i osobnej łazienki oraz wyposażona jest w antresolę z łóżkiem do spania, na którą wchodzi się po wąskich schodkach przypominających drabinę. Cena najmu wraz z czynszem wynosi 1650 zł, ale do tego trzeba jeszcze doliczyć opłaty za prąd i wodę.
Druga mikrokawalerka, jaką znalazłam i która jest mniejsza od tej warszawskiej, ma również 9 m2 i znajduje się w Lublinie. W tym przypadku jest to jednak jednopoziomowe mieszkanie, które składa się z pokoju i osobnej łazienki. W pokoju na jednej ścianie znajduje się zabudowa kuchenna, a naprzeciwko wąska kozetka do spania oraz szafa na ubrania. Nie ma tutaj natomiast już miejsca na żaden stolik, ani nawet małe biurko. Cena najmu jest niewiele niższa niż w Gdańsku, bo wynosi 1500 zł plus opłaty.
Mikrokawalerki są legalne i wbrew pozorom mają amatorów
Wśród komentarzy internautów na temat mikrokawalerki w Warszawie nie brakowało głosów, że przecież zgodnie z przepisami nie można sprzedawać w Polsce mieszkań o powierzchni mniejszej niż 25 m2. Faktycznie tak jest, jednak przepisy te odnoszą się wyłącznie do nowych mieszkań oddawanych do użytku, a zatem nie dotyczą rynku wtórnego. Oferta mikrokawalerki 11 m2 w Warszawie dotyczy natomiast właśnie rynku wtórnego, czyli jest całkowicie legalna. Podobnie zresztą jak oferty mikroskopijnych mieszkań na wynajem, które przedstawiłam powyżej.
Warto dodać, że podaż mikrokawalerek rośnie, bo takie malutkie mieszkanka wbrew pozorom znajdują swoich amatorów. Najczęściej kupują je inwestorzy prywatni (głównie flipperzy), którzy potem oferują je na wynajem. Takimi najemcami są natomiast głównie osoby szukające taniego lokum, dla których mikrokawalerka jest mimo wszystko korzystniejszą alternatywą dla pokoju w większym mieszkaniu, gdzie łazienkę i kuchnię trzeba dzielić z innymi lokatorami.