Kilka lat temu pod Płockiem umówiłem się tam - w roli pasażera - na BlaBlaCara i pewnie bym zamarzł, a już na pewno umarł z nudów, gdyby nie "zaopiekował się" mną jeden z pracowników, który z rozbawieniem obserwował jak spóźnia się mój transport. Pogadaliśmy trochę o piłce, wypiłem kawkę, ostatecznie wyruszyłem w kierunku Warszawy, myśląc sobie "co za przemiły człowiek, niech mu się ten biznes kręci".
Dopiero kilka miesięcy później zacząłem dostrzegać charakterystyczne logo również w innych miejscach Polski, zdając sobie sprawę z tego, że bynajmniej nie miałem do czynienia z "kraftową stacją benzynową", tylko zawodową sieciówką, która coraz ambitniej walczy na jednym rynku z globalnymi gigantami.
Stacje benzynowe tak szybko dziś dorastają...
W chwili, gdy piszę te słowa, trwa właśnie otwarcie 400. stacji benzynowej sieci Moya, która już teraz zaznacza, by do lodówki wkładać kolejnego szampana, bo w 2024 roku będzie ich 500. Na pytania o trudną sytuację na świecie i w regionie spółka podchodzi ze spokojem Wojciecha Szczęsnego na widok Leo Messiego, który właśnie zabiera się za wykonywanie jedenastki.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
To super wynik, bo firma, którą jeszcze kilka lat temu wziąłem za rodzinny biznes spod podpłockiego Cekanowa, lada moment może być 2-3 siecią w Polsce. A przecież wszyscy wiemy, że jest to rynek wybitnie niełatwy, zdominowany przez państwowego molocha i koncerny o globalnej renomie.
Choć Anwim S.A. zarządzająca siecią MOYA działa na rynku paliw od 1992 roku, pierwsze stacje benzynowe zaczęła skupować od BP/Aral w 2007 roku. Wydawało się jednak, że nie ma sensu budować renomy cudzej marce i tak oto MOYA na polskich ulicach oficjalnie wystartowała w 2009 roku. Zaczęło się od Mińska Mazowieckiego, do końca roku sieć miała 4 obiekty, do końca 2010 - 17, a do końca 2011 roku - 43. I tak do 2020 roku, kiedy stacji zrobiło się 300. Jak więc widać, tempo wzrostu dynamicznie rośnie.
Stacja benzynowa to styl życia. W MOYA nie jest inaczej
Oczywiście rynek stacji benzynowych w Polsce w ostatnich latach przeszedł znaczącą transformację, a samo tankowanie paliwa to już po prostu za mało. MOYA gra w tę grę na warunkach rynkowych, mamy więc hot-dogi i kawę z Caffe MOYA, mamy własną markę spożywczą, a nawet własną benzynę premium ON MOYA Power. Od lat prowadzona jest karta paliwowa MOYA firma, którą zresztą sieć uważa za jedną z głównych przyczyn swojego sukcesu. Pojawiły się obiekty samoobsługowe i submarka MOYA express.
Rafał Pietrasina, prezes zarządu w Anwim S.A. wskazuje, że prócz powiększania liczby posiadanych obiektów, spółka ma z tyłu głowy cele związane z transformacją energetyczną, w tym rozwój sieci punktów ładowania samochodów elektrycznych (w pełni zasilanych z odnawialnych źródeł energii).
O sieci stacji paliw MOYA
Stacje paliw MOYA obecne są we wszystkich województwach przy głównych trasach tranzytowych, drogach lokalnych i w miastach. Oferują najwyższej jakości paliwa: benzynę 95, 98, LPG oraz olej napędowy w wersji standardowej oraz premium – ON MOYA Power. Kierowcy pojazdów ciężarowych i dostawczych mają do dyspozycji dystrybutory zapewnia-jące szybkie tankowanie paliw oraz dostęp do coraz popularniejszego płynu AdBlue. Część stacji MOYA wyposażona jest dodatkowo w parkingi dla samochodów ciężarowych, myjnie, kompresory czy odkurzacze. Stacje działające w ramach sieci spełniają najwyższe standardy obsługi i jakości. Gwarancją jakości paliw na stacjach w barwach MOYA jest niezależ-ny program badania paliw – TankQ. MOYA jest najszybciej rosnącą siecią stacji paliw w Polsce.
Artykuł zawierał lokowanie marki MOYA