Kiedy jesteśmy młodzi, wydaje nam się, że starość to bardzo odległa perspektywa. Niektórzy wręcz nie wierzą, że myślenie o emeryturze ma sens. Później robi się za późno, by móc liczyć na w miarę sensowną wysokość świadczenia. Nasz przypadek zaś staje się jedną z ciekawostek w rodzaju "rekordowa niska emerytura, kilkanaście złotych na miesiąc".

Minimalna emerytura już dzisiaj jest niska. Aż strach pomyśleć, jak to będzie wyglądać za 30 lat
Młodość wiąże się z pewną dozą beztroski. W niektórych przypadkach jest jej całkiem dużo. Zjawisko to przekłada się także na podejmowane przez nas wybory życiowe. Dobrym przykładem są kwestie związane z emeryturą. Teoretycznie rzecz ujmując, jeśli chcemy liczyć na zabezpieczenie na starość, które pozwoli nam na godną egzystencję, powinniśmy jak najszybciej zacząć troszczyć się o wysokość naszego kapitału składkowego. ZUS od jakiegoś czasu regularnie przestrzega, że za jakieś 30 lat przeciętna stopa zastąpienia spadnie do poziomu ok. 20 proc. Innymi słowy: nasza emerytura wyniesie wówczas 20 proc. ostatniej pensji. Dlatego instytucja przypomina o konieczności oszczędzania. Przeciętna emerytura wypłacana przez ZUS wynosi obecnie 3735,34 zł. Szału nie ma, najdelikatniej rzecz ujmując.
Problem w tym, że myślenie o emeryturze nie jest czymś, czego spodziewamy się po dwudziestolatku. Młodzi ludzie raczej preferują tu i teraz, a więc maksymalizację swojego wynagrodzenia uzyskiwanego na rękę. Na składki emerytalne przyjdzie czas. Pytanie brzmi: jak dużo tego czasu mamy?
Podstawowym celem starań o emeryturę jest zapewnienie sobie minimum egzystencji po zakończeniu kariery zawodowej. Od strony systemowej służy temu instytucja emerytury minimalnej. Otrzymujemy świadczenie w określonej przepisami wysokości niezależnie od tego, jak duży kapitał udało nam się zebrać. Prawo do niej nabywamy wtedy, gdy przepracujemy dostatecznie dużo czasu. Ściślej mówiąc: nasz staż pracy musi wynosić 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn. Wliczają się do niego oczywiście okresy składkowe i nieskładkowe.
Problem w tym, że wiek emerytalny osiągamy w wieku 60 lat w przypadku pań i 65 lat w przypadku panów. Jeżeli zaczniemy odprowadzać składki po czterdziestce, to będziemy musieli pracować dalej albo zadowolić się groszowymi emeryturami. W końcu wysokość naszego domyślnego świadczenia wynika z kwoty uzbieranych składek oraz statystycznej oczekiwanej dalszej długości życia.
Myślenie o emeryturze z wyprzedzeniem może cię uchronić przed przymieraniem głodem na starość
Skoro z przysłowiową ręką w nocniku budzimy się po ukończeniu 40 lat, to dlaczego sugeruję, że ostatni moment na myślenie o emeryturze wypada w okolicach 35 roku życia? Powody są tak naprawdę dwa.
Przede wszystkim, realizacja naszych pospiesznie formułowanych planów emerytalnych wcale nie musi być natychmiastowa. Jeżeli całe życie unikaliśmy form zatrudnienia, w których odprowadzalibyśmy składki emerytalne od wynagrodzenia, to przestawienie się może być trudne. Nie zawsze jest to zresztą nasza decyzja. Wbrew temu, co myślą sobie decydenci, rodzaj umowy w większości przypadków zależy od preferencji pracodawcy, a nie od woli pracownika.
Okazuje się, że takie przypadki wcale nie muszą być odosobnione. Ustawodawca zdążył w ostatnich latach zabezpieczyć osoby pracujące na umowach zlecenia. Ich częściowe oskładkowanie nastąpiło dopiero w 2016 r. Składki te odprowadza się od kwoty równej co najmniej pensji minimalnej. Zatrudnieni na umowach o dzieło nie mogą liczyć na taki luksus. Jeżeli są wystarczająco zdeterminowani, to zdecydują się na dobrowolne ubezpieczenie emerytalne i rentowe. Minimalna składka wynosi obecnie 910,71 zł.
Problem ten dość często dotyczy artystów, którzy później skarżą się na głodowe emerytury w mediach. Wynika on z nieregularności ich dochodów, nadreprezentacji umów o dzieło, minimalizowanie deklarowanej podstawy wymiaru składek oraz prawo do przechodzenia na wcześniejszą emeryturę.
Drugi powód, dla którego możliwie szybkie myślenie o emeryturze to dobry pomysł, wynika z konstrukcji obecnego systemu zdefiniowanej składki. Jak już wspomniałem, chcemy ich uzbierać możliwie dużo. Przydałoby się także zabezpieczyć innymi sposobami w rodzaju PPK, IKE czy IKZE, skoro wzięliśmy się za to dopiero w okolicach 35 roku życia. Nie ma się bowiem co oszukiwać: minimalna emerytura nie pozwoli nam na godną jesień życia. Przy dzisiejszych cenach nawet podtrzymanie biologicznej egzystencji nie jest gwarantowane. Świadczenie to wynosi 1878,91 zł brutto. Na rękę wychodzi nieco ponad 1700 zł. Ile można za to kupić, to chyba doskonale wie każdy z nas.
zobacz więcej:
30.06.2025 16:17, Rafał Chabasiński
30.06.2025 15:12, Katarzyna Zuba
30.06.2025 13:30, Mariusz Lewandowski
30.06.2025 12:55, Mateusz Krakowski
30.06.2025 11:32, Edyta Wara-Wąsowska
30.06.2025 10:57, Mariusz Lewandowski
30.06.2025 10:51, Rafał Chabasiński
30.06.2025 10:12, Katarzyna Zuba
30.06.2025 9:17, Edyta Wara-Wąsowska
30.06.2025 8:30, Rafał Chabasiński
30.06.2025 8:07, Edyta Wara-Wąsowska
30.06.2025 7:02, Aleksandra Smusz
30.06.2025 5:57, Rafał Chabasiński
29.06.2025 18:00, Rafał Chabasiński
29.06.2025 14:36, Miłosz Magrzyk
29.06.2025 12:35, Joanna Świba
29.06.2025 10:32, Miłosz Magrzyk
29.06.2025 9:31, Rafał Chabasiński
29.06.2025 8:17, Miłosz Magrzyk
29.06.2025 7:20, Rafał Chabasiński
29.06.2025 6:29, Miłosz Magrzyk
28.06.2025 19:08, Mateusz Krakowski
28.06.2025 16:05, Mateusz Krakowski