2021 będzie rokiem łapania się za portfel. Oto podatki i opłaty, które nas czekają

Gorące tematy Podatki Społeczeństwo Dołącz do dyskusji (696)
2021 będzie rokiem łapania się za portfel. Oto podatki i opłaty, które nas czekają

Wiele krajów ze względu na pandemię obniża czy zamraża podatki czy inne daniny. Cóż, Polska do nich nie należy.  Rok 2021 będzie rokiem nowych podatków. Więcej zapłacą miłośnicy coli i „małpek”. Ale nie tylko – lista pod tytułem „nowe podatki i opłaty 2021” niestety krótka nie jest.

Są podwyżki, które dotkną każdego. Na przykład wzrost opłat za prąd – wchodzi bowiem nowa opłata mocowa. Szacuje się, że przeciętne gospodarstwo zapłaci od 1,87 do 10,46 zł więcej. Bywały w ostatnich sytuacjach, że rząd dwoił się i troił, by podwyżki nie dotknęły odbiorców indywidualnych, pojawiały się nawet specjalne rekompensaty. No ale wtedy zbliżały się wybory. W tej chwili na horyzoncie (raczej) ich nie ma – więc cóż, trzeba będzie płacić.

Nowe podatki i opłaty 2021.”Małpki” kontra „małpy”

Rząd szuka pieniędzy właściwie wszędzie. Według zapewnień polityków, nowe opłaty jednak wcale nie mają pomóc budżetowi, a… poprawić nasze zdrowie.

Naszemu zdrowiu, według opinii rządzących, zagrażają na przykład nieduże butelki z alkoholem. No to trzeba je dodatkowo opodatkować. O ile wzrosną ceny? To zależy od wielu czynników, ale na przykład 200-mililitrowa buteleczka 40-proc. wódki powinna podrożeć o ok. 2 zł.

Sieci jednak mają oczywiście swoje pomysły, jak uniknąć podatku od małpek. Wprowadzają „małpy” – czyli takie butelki, które nie będą objęte dodatkowym podatkiem.

Trudno będzie natomiast ominąć opłatę cukrową, która oczywiście też jest wprowadzana z troski o nasze zdrowie. Eksperci szacują, że ceny słodzonych napojów mogą wzrosnąć nawet o 40 proc.

Wreszcie wejdzie podatek handlowy

Nie wiadomo, czy rząd powinien wprowadzać podatek handlowy, bo nie wypowiedział się jeszcze w tej sprawie Trybunał Sprawiedliwości UE. Rząd jednak postanowił, że dłużej na decyzję czekać nie będzie – i zaczyna pobierać opłatę. Oczywiście bezpośrednio podatek zapłacą sieci handlowe, nie klienci.

Ile wyniesie danina? Kwota wolna od podatku to 17 mln zł miesięcznie. Jeśli chodzi o opłatę, to będą dwie stawki. Pierwsza to 0,8 proc. – ta obejmuje miesięczny przychód ponad kwotę wolną, ale nieprzekraczający 187 mln zł. Stawką 1,4 proc. będzie opodatkowana z kolei nadwyżka przychodu ponad kwotę 187 mln zł.

„Klasyka”, czyli ZUS i abonament

Rzecz jasna nie unikniemy też „tradycyjnych” podwyżek. Pełna składka ZUS dla osób prowadzących działalność wyniesie aż 1447,08 zł.

Osoby zatrudniające pracowników muszą się przygotować też na wzrost pensji minimalnej – ta wyniesie w 2021 r. rekordowe 2800 zł brutto.

W górę idzie rzecz jasna też abonament. Posiadając radio i TV trzeba będzie zapłacić 24,50 zł za miesiąc. To o niecałe 2 zł więcej niż w 2020. Mniej dotkliwa będzie podwyżka, jeśli zdecydujemy się zapłacić za cały rok – wtedy oddamy na media 264,60 zł.

Nowe podatki i opłaty 2021. Droższe telefony i śmieci

Wiele podatków zależy ostatecznie od samorządów. Stawka maksymalnego podatku od nieruchomości podskoczy o blisko 5 proc., ale ostateczna decyzja zależy tu od gmin. Podobnie jest z podatkiem od psa – tu górny limit wzrośnie o 5 zł.

W wielu gminach wzrosną też opłaty za wywóz śmieci. W Warszawie podwyżki dotkną prawdopodobnie większość mieszkańców, choć nowe zasady wejdą w życie od kwietnia.

Trzeba też pamiętać, że z Unią wreszcie żegna się Wielka Brytania. Choć formalnie kraj nie jest w UE od lutego, to większość przepisów została po staremu. Teraz zmienią się zasady dzwonienia czy wysyłania SMS-ów na Wyspy. Będzie drożej, dużo drożej. Jedna z sieci będzie kasować nawet niemal 5 zł za minutę połączenia. Jednak w dobie komunikatorów internetowych to tak bardzo nie przeraża. Choć warto oczywiście o tych podwyżkach pamiętać.

Czy to wszystko? Czeka nas trudny rok, trudny także dla budżetu. Kto wie, może więc władza wymyśli dużo „nowych, małych podatków”.