Dziś ponownie zostały otwarte żłobki i przedszkola. Reszta obostrzeń (poza uprawianiem sportu na świeżym powietrzu np. na boisku czy korcie) została jednak utrzymana do 25 kwietnia. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że o ile powrót dzieci z klas I-III do szkoły podstawowej jest prawdopodobny już w najbliższy poniedziałek, o tyle odmrożenie handlu i usług jest mniej pewne – i ma być wprowadzane regionami.
Obostrzenia po 25 kwietnia – jaki scenariusz jest najbardziej prawdopodobny?
Minister zdrowia Adam Niedzielski już od kilku dni podkreśla, że nie ma w tej chwili przestrzeni na luzowanie obostrzeń – co oznacza, że jego zdaniem poszczególne wskaźniki (zarówno nowe przypadki zakażeń jak i liczba hospitalizowanych czy zgonów) na razie nie są na tyle dobre, by obostrzenia po 25 kwietnia mogły być luzowane w większym stopniu. Nie oznacza to jednak wcale, że rząd nie zastanawia się nad znoszeniem przynajmniej części z nich. Z nieoficjalnych informacji money.pl wynika, że powrót do szkół mógłby nastąpić 26 kwietnia – mowa oczywiście o uczniach klas I-III szkoły podstawowej. Na ten moment trudno przewidzieć, kiedy na zajęcia stacjonarne wrócą pozostali uczniowie.
O ile jednak powrót do szkół najmłodszych dzieci miałby nastąpić we wszystkich placówkach w całym kraju, o tyle już dalsze ewentualne znoszenie obostrzeń miałoby dotyczyć tylko niektórych regionów kraju – czyli tych z najniższą liczbą zakażeń w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców. W pierwszej kolejności otwarte miałyby zostać galerie handlowe i duże sklepy meblowe oraz salony fryzjerskie i kosmetyczne – czyli obiekty, których działalność została ograniczona stosunkowo niedawno. Najprawdopodobniej jednak nastąpi to dopiero po majówce. Do 3 maja zamknięte pozostaną zresztą także hotele i obiekty noclegowe.
Nie wiadomo też, co z gastronomią, branżą ślubną czy siłowniami. Jeszcze niedawno rządzący dopuszczali możliwość organizacji wesel na świeżym powietrzu i otwarcia ogródków gastronomicznych już na początku maja.
Certyfikaty dla zaszczepionych ratunkiem dla przedsiębiorców?
Wiadomo już, że nie należy się raczej nastawiać na to, by obostrzenia po 25 kwietnia zostały poluzowane w większym stopniu. To jednak oznacza kolejne tygodnie niepewności dla przedsiębiorców z wielu branż. Pewnym rozwiązaniem mogłyby być – przynajmniej zdaniem wicepremiera Jarosława Gowina – certyfikaty dla zaszczepionych. Osoby, które zostały już zaszczepione, mogłyby dzięki certyfikatowi korzystać np. z hoteli i restauracji w Polsce. Zdaniem wicepremiera to zresztą właśnie te dwie branże powinny zostać odmrożone jako pierwsze – a nie handel czy branża kosmetyczna.
Wprowadzenie rozwiązania postulowanego przez Gowina wydaje się jednak w tym momencie mało prawdopodobne – i rząd raczej nie decyduje się na dodatkowe poluzowanie obostrzeń dla osób zaszczepionych.