Zrobienie dźwigu kosztuje kilkaset tysięcy złotych dla jednej klatki
Montaż windy bez problemu można wyobrazić sobie w nowym bloku, który dopiero ma powstać. Wystarczy przewidzieć na nią odpowiedni szyb i wliczyć to rozwiązanie w cenę mieszkań. W starych budynkach takie udogodnienie stanowi natomiast ogromne wyzwanie.
W zdecydowanej większości przypadków możliwe jest wyłącznie dostawienie szybu i montaż dźwigu osobowego z zewnątrz bloku. W praktyce wymaga to jego przebudowy, obejmującej ingerencję w mury zewnętrze.
Koszt montażu windy w starym, kilkupiętrowym bloku kształtuje się na poziomie kilkuset tysięcy złotych. W zależności od rodzaju budynku może to wynosić od ok. 200 tys. zł do nawet pół miliona. Tyle kosztuje, rzecz jasna, tylko jeden dźwig.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
W standardowym, czteropiętrowym bloku często znajduje się kilka klatek. Stąd koszt ten trzeba zwykle pomnożyć przez liczbę potrzebnych w danym budynku wind.
Zgodnie z projektowanymi przepisami za organizację tego rodzaju przedsięwzięć mają odpowiadać spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, pokrywając koszty inwestycji z posiadanych pieniędzy. Jeśli jednak przepisy wejdą w życie, w praktyce za windy i tak zapłacą właściciele mieszkań.
Bo przecież spółdzielnie i wspólnoty zarządzają budynkami w imieniu swoich klientów, otrzymując w czynszu środki na ten cel.
Zakładając, że winda kosztuje „tylko” 300 tys. zł, a w klatce znajduje się 15 lokali, każdy właściciel musiałby wyłożyć na nią 20 tys. zł. W praktyce może to oznaczać płacenie za dźwig dodatkowo paruset złotych wraz czynszem przez kilka lat.
Obiektywnie montaż wind nie stanowi priorytetu w polskim budownictwie wielorodzinnym
Trudno kwestionować fakt, że mieszkanie na wysokim piętrze w bloku bez dźwigu osobowego jest sporym problemem dla wielu starszych osób (nie wspominając już o niepełnosprawnych w różnym wieku).
Wydaje się jednak, że gdyby mówić o priorytetowych inwestycjach w większości budynków, to nie są nim windy. Bo często potrzebna jest w nich np. wymiana dachu, ocieplenie czy izolacja fundamentów.
Od obowiązku montażu wind znacznie tańsze byłoby zachęcanie seniorów i niepełnosprawnych do zamieniania problematycznie położonych mieszkań na lokale usytuowane na niższych kondygnacjach.
Kłopot tkwi jednak w tym, że większość ludzi, zwłaszcza starszych, jest do swoich czterech kątów mocno przywiązania. Nasi seniorzy mocno różnią się pod tym względem od wielu zachodnich rówieśników, którzy planują jesień życia i często przeprowadzają się wtedy do miejsc bardziej odpowiadających im potrzebom.