Ochrona wizerunku to temat wielokrotnie poruszany na łamach niniejszej strony internetowej. Wizerunek jest chroniony zarówno na gruncie prawa autorskiego, jak i kodeksu cywilnego, rozpatrywany wówczas jako rodzaj dobra osobistego. A jak wygląda to w przypadku osób zmarłych?
Żeby lepiej zobrazować sytuację podpowiem, że wpis powstał w wyniku inspiracji medialnym oburzeniem wokół firmy Bytom, która w reklamach swojej najnowszej kolekcji korzysta z wizerunku zmarłego przed laty Grzegorza Ciechowskiego. Informacja została jednoznacznie potępiona przez fanów i członków zespołu Republika, natomiast producent ubrań utrzymuje, że na przeprowadzenie kampanii otrzymał zgodę rodziny muzyka.
Problematyka ochrony wizerunku była na łamach niniejszej strony internetowej poruszana kilkukrotnie, na dodatek z uwzględnieniem różnorodnych sytuacji praktycznych:
- Google Street View a prawo – wizerunek i dobra osobiste
- Czy Neymar jest znakiem towarowym? Wizerunek piłkarza a prawo
- „Selfie” Jacka Kurskiego – analiza prawna
- Zanim zostaniesz vlogerem – YouTube a prawo
W oparciu o orzecznictwo i komentarze doktryny w przeszłości udało nam się już ustalić, że osoby publiczne muszą liczyć się z nieco węższą ochroną prawną swojego wizerunku, ale tylko w zakresie działalności publicznej. Niedopuszczalna okazałaby się sytuacja, w której wizerunek znanej osoby (nawet będącego swego rodzaju „dobrem publicznym” ważnego urzędnika państwowego) bez zgody samego zainteresowanego zostałby wykorzystany w celach komercyjnych – np. do reklamy marki odzieżowej, jak w przypadku firmy Bytom.
Niewątpliwie jednak w każdym z rozpatrywanych przypadków analizowaliśmy sytuacje związane z wizerunkiem osób żywych. A co ze zmarłymi? Czy ich wizerunek podlega ochronie? Jeśli tak – kto stoi na straży tego wizerunku i kto może być jego dysponentem?
Osoba żyjąca, posiadająca pełną zdolność do czynności prawnych sama jest dysponentem swojego wizerunku, w związku z czym wątpliwości nie pozostawia fakt, że pozwolenia udzielone za życia pozostają skuteczne także po śmierci.
Ochrona wizerunku zmarłego jako taka nie istnieje – przynajmniej na gruncie komercyjnym
W próbie rozwikłania tej kwestii sięgnąłem po komentarze przedstawicieli doktryny. Pani Justyna Balcarczyk w książce „Prawo do wizerunku i jego komercjalizacja” słusznie zauważa, iż dobra osobiste wygasają w zasadzie ze śmiercią człowieka, któremu przynależą i trudno byłoby rozważać scenariusz dziedziczenia tych dóbr przez jego spadkobierców. Natomiast w dalszej części rozważań Pani Justyna prezentuje koncepcję, w myśl której:
(…) roszczenie o ochronę dobra osobistego osoby bliskiej, jako konsekwencja czynu naruszającego dobro osobiste zmarłego, może powstać tylko wtedy, gdy czyn ten godzi także w dobro osoby bliskiej spadkodawcy albo gdy ten, kto naruszył dobro osobiste zmarłego, czyni bezprawny użytek z tego naruszenia po jego śmierci, co godzi w uczucie, jakim darzy zmarłego osoba jemu bliska (kult zmarłego)
Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych w art. 78 ust. 2 przewiduje wprawdzie śmierć autora i powierzenie pieczy nad prawami autorskimi przez jego spadkobierców:
2. Jeżeli twórca nie wyraził innej woli, po jego śmierci z powództwem o ochronę autorskich praw osobistych zmarłego może wystąpić małżonek, a w jego braku kolejno: zstępni, rodzice, rodzeństwo, zstępni rodzeństwa.
Jednocześnie jednak przepisy dotyczące ochrony wizerunku odsyłają wyłącznie do art. 78 ust. 1, poniekąd wykluczając stosowanie art. 78 ust. 2 (tak twierdzi m.in. prof. J. Bartra w komentarzu do ustawy, wybitny specjalista w zakresie prawa autorskiego). Jest to tym bardziej problematyczne, że pełna treść art. 83 stanowi:
Art. 83. Do roszczeń w przypadku rozpowszechniania wizerunku osoby na nim przedstawionej oraz rozpowszechniania korespondencji bez wymaganego zezwolenia osoby, do której została skierowana, stosuje się odpowiednio przepis art. 78 ust. 1; roszczeń tych nie można dochodzić po upływie dwudziestu lat od śmierci tych osób.
Wskazuje to poniekąd na to, że ustawodawca liczy się z ochroną wizerunku po śmierci, jednocześnie nie określając precyzyjnie kto i na jakich zasadach mógłby tej ochrony dochodzić. Nieco więcej wątpliwości co do posiłkowego zastosowania art. 78 ust. 2 ma I. Matusiak w znakomitej książce „Gra komputerowa jako przedmiot prawa autorskiego”, jednakże i on ostatecznie dochodzi do wniosku, że w przypadku walki o ochronę wizerunku osób zmarłych, mimo wszystko najbardziej odpowiednią konstrukcją prawną są dobra osobiste jego bliskich i potrzeba tzw. „kultu pamięci”.
Jacek Mazurkiewicz w książce „Ochrona dóbr osobistych zmarłego w prawie polskim” poświęca chyba stosunkowo najwięcej miejsca zagadnieniu ochrony wizerunku zmarłego na gruncie prawa cywilnego. Autor, z całego grona wspomnianych ekspertów, jest także najbliższy koncepcji stosowania dwudziestoletniej ochrony wizerunku zmarłych, spoczywającej na barkach spadkobierców, podpierając się argumentami o nieco niejasnym charakterze ustawy i m.in. fundamentalnym charakterem zasady słuszności. Jednocześnie podkreśla jednak, że przy obecnej konstrukcji art. 83 ochrona ta w istocie – bez wskazania osób właściwych do dochodzenia roszczeń – wydaje się przede wszystkim iluzją.
Dysponujemy też nielicznymi wyrokami w tej problematycznej kwestii. I tak oto Sąd Apelacyjny w 2004 roku (VI ACa 27/04) w sprawie dotyczącej ochrony wizerunku aktora Romana W. (znanego z roli Nikodema Dyzmy) podnosił niestety podobne argumenty:
Sąd I instancji rozpoznając powództwo w zakresie naruszenia dobra osobistego, tj. wizerunku, podniósł, że wizerunek jako wytwór niematerialny wymaga zezwolenia uprawnionego na jego wykorzystanie. Artykuł 83 ustawy zawiera odesłanie do odpowiedniego stosowania wyłącznie ust. 1 art. 78 ustawy, co nie pozwalało zdaniem Sądu, posłużyć się ust. 2 powołanego przepisu w kwestii prawa do wizerunku po śmierci osoby, a zatem prawo do wizerunku gaśnie ze śmiercią danej osoby. Z tych też przyczyn Sąd Okręgowy uznał, że żądanie powódki w tej części należało uznać za bezzasadne, a roszczenia w stosunku do pozwanych spółek R., E. Polska, P. T. i T.andC. II S.A. oparte wyłącznie na naruszeniu wizerunku podlegały oddaleniu.
Pomyłka czy świadoma decyzja ustawodawcy?
W mojej ocenie obecnie możliwości dochodzenia roszczeń z tytułu ochrony wizerunku osoby zmarłej są niezwykle ograniczone. Niewątpliwie jako osoby bliskie (niekoniecznie w stopniu pokrewieństwa lub powinowactwa) zawsze możemy wystąpić z powództwem o naruszenie dóbr osobistych, w sytuacji, gdy dobre imię zmarłego może być zagrożone.
Występ w reklamie, szczególnie zrealizowanej w dobrym tonie – jak w przypadku firmy Bytom – nie wydaje się jednak naruszać czci czy pamięci o zmarłym. Niewątpliwie więc decydującą rolę odgrywają tu kwestie komercyjne. Tych polskie prawo nie zabezpiecza.
Wydaje się natomiast, że ustawodawca pierwotnie planował przyznać spadkobiercom tę dwudziestoletnią pieczę nad wizerunkiem zmarłego (być może także zabezpieczając w ten sposób ich interes ekonomiczny) i do swoistego przeoczenia mogło dojść na etapie legislatywy. Problematyka ta powinna zapewne zostać rozważona w kontekście kolejnych nowelizacji ustawy.
Na sam koniec jeszcze prawnicza ciekawostka – istnieje bowiem osoba, której wizerunek jest chroniony przez polskie prawo, pomimo tego, że od jej śmierci minęło już ponad 150 lat. Co więcej, stosowna ustawa wyznacza nawet dysponenta właściwych praw związanych z tą ochroną. Mowa o Fryderyku Chopinie i ustawie o ochronie dziedzictwa Fryderyka Chopina z 2001 roku.
Art. 1. 1. Utwory Fryderyka Chopina i przedmioty z nim związane stanowią dobro ogólnonarodowe podlegające szczególnej ochronie. Nazwisko Fryderyka Chopina i jego wizerunek są chronione odpowiednio na zasadach dotyczących dóbr osobistych.
2. Pieczę nad dobrami wymienionymi w ust. 1 sprawuje minister właściwy do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego, zwany dalej „ministrem”.
Ciekawy pomysł ustawodawcy, prawda?
Wpis „Ochrona wizerunku zmarłego” pierwotnie opublikowałem na łamach mojego bloga Techlaw.pl