Nie od dzisiaj wiadomo, że zatrudnianie niepełnosprawnych się opłaca
Wydawać by się mogło, że ochroniarz należy do tych zawodów, które nieodłącznie kojarzą się z wysoką sprawnością fizyczną. Równocześnie jednak w naszym kraju pokutuje pewien bardzo osobliwy stereotyp. Zawód ten dość często kojarzy się z osobą w podeszłym wieku, często wręcz na emeryturze. Jej nieodłączny atrybut stanowi zaś orzeczenie o niepełnosprawności. Warto więc zastanowić się nad tym, jak dużo prawdy znajdziemy w tym skojarzeniu i co właściwie je stworzyło.
Gdy przejrzymy na ogłoszenia o pracę na popularnych portalach dla osób szukających zatrudnienia, bez trudu znajdziemy kilkaset ofert dla pracowników, w których orzeczenie o niepełnosprawności jest absolutnie wymagane. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta: mamy do czynienia z zakładami pracy chronionej.
Tak się składa, że zatrudnianie niepełnosprawnych jest całkiem opłacalne. Pracodawcy prowadzący zakład pracy chronionej mogą liczyć na szereg przywilejów. Najbardziej rzucają się w oczy dopłaty z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych do zatrudnienia ochroniarza z orzeczeniem o niepełnosprawności. W zależności od stopnia niepełnosprawności przedsiębiorca może uzyskać 575 zł, 1550 zł albo 2760 zł miesięcznie. Zakłady pracy chronionej mogą także liczyć na zwolnienia z niektórych podatków – w tym tego od nieruchomości albo od czynności cywilnoprawnych.
Sprawdź polecane oferty
Nawet 1200 zł w tym 300 zł na Mikołajki
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYRRSO 19,91%
Ktoś mógłby się w tym momencie zastanowić, jak w takim razie ochroniarz z orzeczeniem o niepełnosprawności miałby się zajmować ochroną osób i mienia. Nie da się ukryć, że możliwości w tym zakresie są bardzo ograniczone. Podobnie jest zresztą z zakresem obowiązków takich pracowników. Najczęściej sprowadzają się one do warty stacjonarnej, pilnowania monitoringu albo regularnych obchodów po chronionym obiekcie. Nie są to też stanowiska dobrze płatne – minimalne wynagrodzenie za minimum wysiłku.
Ochroniarze z orzeczeniem o niepełnosprawności stanowią mniej niż 10 proc. pracowników ochrony w Polsce
W tym momencie należy zwrócić uwagę na ważne rozróżnienie, którego ustawodawca dokonał w ustawie o ochronie osób i mienia. Definicję pracownika ochrony znajdziemy w art. 2 pkt 6) przywołanego przepisu.
Użyte w ustawie określenia oznaczają:
6) pracownik ochrony - osobę wpisaną na listę kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej lub kwalifikowanych pracowników zabezpieczenia technicznego, i wykonującą zadania ochrony w ramach wewnętrznej służby ochrony albo na rzecz przedsiębiorcy, który uzyskał koncesję na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie usług ochrony osób i mienia, lub osobę wykonującą zadania ochrony, w zakresie niewymagającym wpisu na te listy, na rzecz przedsiębiorcy, który uzyskał koncesję na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie usług ochrony osób i mienia;
Innymi słowy: pełnoprawnym pracownikiem ochrony w rozumieniu przepisów jest osoba dysponująca stosownym wpisem na jedną z dwóch list wskazanych w ustawie. Wciąż dość często określa się taki wpis niepoprawnym określeniem "licencji ochroniarskiej". Różnica jest dość istotna, bo kwalifikowany pracownik ochrony nabywa szereg uprawnień, które umożliwiają wykonywanie mu zadań związanych z prawdziwą ochroną osób i mienia. Zaliczamy do nich także kierowanie pracownikami ochrony fizycznej, a więc tymi nieposiadającymi żadnego wpisu.
Kim jest w takim razie ochroniarz z orzeczeniem o niepełnosprawności? Najprościej byłoby go określić mianem "stróża". Nie jest jednak specjalnie nobilitujące. Tymczasem od dawna możemy dostrzec tendencję do nadawania prostym stanowiskom możliwie wyszukanych nazw. Firmy robią to po to, by zachęcić pracowników do podejmowania także takich właśnie zadań. Nie da się także ukryć, że niepełnosprawni ochroniarze również posiadają pewne istotne uprawnienia. W grę wchodzi kontrola uprawnień osób do przebywania w danym obiekcie, legitymowanie ich oraz zatrzymywanie osób stanowiących bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia innych i przekazywanie ich policji.
Nie sposób także nie wspomnieć o tym, jak rzadkim zjawiskiem są tak naprawdę ochroniarze z orzeczeniem o niepełnosprawności. Wspominałem o setkach ofert w popularnych portalach internetowych. To wbrew pozorom stosunkowo niewiele, jak na skalę całego kraju. Często znajdziemy w nich zresztą także adnotacje, że potencjalny pracodawca jest też zainteresowany studentami. Dostępne dane podpowiadają nam przy tym, że osoby niepełnosprawne stanowią tak naprawdę mniej niż 10 proc. pracowników ochrony w Polsce. Branża ochroniarska zwraca przy tym uwagę, że osoby z orzeczeniem zatrudniają przede wszystkim instytucje publiczne: urzędy, szpitale i jednostki oświaty. Dlaczego? Bo to najtańsze rozwiązanie, a nasze państwo ma do nich irracjonalną słabość.