Czy hotel może odmówić wynajęcia pokoju parze niebędącej małżeństwem? Ordo Iuris twierdzi, że jak najbardziej
Odmowa wykonania usługi przez przedsiębiorcę staje się bardzo kontrowersyjnym tematem, gdy w grę wchodzi polityka. Politycy wraz z przyklejonymi do nich politykierami zaprzątają sobie nim głowę wtedy, gdy dana sprawa w jakiś sposób współgra z toczącymi się akurat sporami światopoglądowymi. Innymi słowy: obydwie strony są gotowe bronić zarówno prawa do odmowy wykonania usługi, jak i prawa do bycia obsłużonym, o ile pokrzywdzeni są "nasi" a po drugiej stronie są "tamci".
Moglibyśmy zignorować te jałowe spory, gdyby nie przekładały się one na stosowanie prawa. Politycy kształtują jednak przepisy, a i orzecznictwo najważniejszych w Polsce sądów i trybunałów nigdy nie było wolne od politycznego kontekstu.
Tak się składa, że w zakamarkach internetu znowu wypłynął poradnik Instytutu Ordo Iuris z 2023 r. zatytułowany "Wolność słowa, sumienia i wyznania w miejscu pracy – poradnik dla pracowników, przedsiębiorców, przedstawicieli zawodów medycznych oraz nauczycieli akademickich". Teoretycznie mamy do czynienia z publikacją sprzed dwóch lat, więc nie powinien wnosić nic nowego do dyskusji. Znalazły się w nim jednak dość kontrowersyjny przykład przypadku, w którym usługodawca może odmówić świadczenia usługi klientowi, z którym mu nie po drodze pod względem ideowym i religijnym.
Zdecydowana większość z nich sprowadza się do koncepcji, w myśl której religijnemu przedsiębiorcy wolno odmówić świadczenia usługi "jednopłciowym konkubinatom". Nic nowego, nic specjalnie odkrywczego. Na uwagę zasługuje jednak teza:
Hotel może odmówić wynajmowania pokoi z łóżkami dwuosobowymi dla par, które nie są małżeństwami.
Tym razem nie chodzi o pary jednopłciowe, ale w ogóle o osoby niebędące małżeństwami. Odłóżmy na moment złośliwostki związane z głośnymi skandalami obyczajowymi z 2022 r. Pomińmy też dość oczywistą możliwość dosunięcia sobie łóżek jednoosobowych. Skąd właściwie pomysł, że hotelarzom przysługiwałaby taka "klauzula sumienia"?
Stosunek do odmowy świadczenia usługi będzie zależeć od naszego stosunku do Trybunału Konstytucyjnego
Argumentacja Ordo Iuris jest dokładnie taka sama jak przy pozostałych przypadkach dopuszczalnej zdaniem Instytutu odmowy świadczenia usługi ze względów ideowo-religijnych:
[...] przedsiębiorca ma prawnie zagwarantowaną możliwość sprzeciwu sumienia w sytuacji, gdyby wykonanie usługi było sprzeczne z wyznawanymi przez niego wartościami, co może wprost zakomunikować potencjalnemu usługobiorcy.
Gwarancja ta wynika jednak nie tyle z konstytucyjnej wolności sumienia i wyznania z art. 53 ustawy zasadniczej, ile z art. 20 i 22, które stanowią fundamenty zasady swobody wykonywania działalności gospodarczej oraz jej ochrony przed pozaustawowym ograniczaniem.
Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych stanowi podstawę ustroju gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej.
Ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny.
Paradoksalnie stan pożądany przez Ordo Iuris pokrywa się z moim prywatnym ideałem w postaci prawa przedsiębiorcy do obsługiwania, kogo chce i nieobsługiwania, kogo nie chce. Nie da się jednak ukryć, że taki tok rozumowania da się bardzo łatwo sprowadzić do absurdu. Co z przypadkami oczywistej dyskryminacji? Na przykład: fryzjer nie chce ostrzyc czarnoskórego klienta, bo jest najzwyklejszym w świecie rasistą. W tym przypadku na uwagę zasługuje kolejny przepis konstytucji w postaci art. 32 ust. 2:
Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Instytut ma swój sposób na rozgraniczenie pomiędzy uskutecznianiem swoich wartości we własnej działalności gospodarczej od ordynarnej dyskryminacji. Mnie on jednak nie do końca przekonuje.
Dyskryminacja zachodzi natomiast wówczas, gdy odmowa świadczenia następuje z uwagi na pewne cechy osoby, która chce skorzystać z usług świadczonych przez przedsiębiorcę, a samo świadczenie nie stanowi czynu, który mógłby się kwalifikować jako moralnie niegodziwy (np. odmowa ostrzyżenia osoby o odmiennym kolorze skóry przez fryzjera, odmowa obsłużenia klienta w restauracji z uwagi na manifestowane przez niego poglądy poprzez posiadanie znaczków, nalepek, flag itp.)
Nie da się jednak ukryć, że zgodnie z art. 22 Konstytucji ograniczenie wolności gospodarczej wymaga przepisu ustawy. W przypadku odmowy wykonania usługi takowym był 138 kodeksu wykroczeń.
Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i pobiera za świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny
Dlaczego napisałem "był"? W 2019 r. Trybunał Konstytucyjny uznał pogrubiony przeze mnie wyżej kluczowy fragment za niezgodny ustawą zasadniczą. Powołał się przy tym na art. 2 głoszący, że "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej".
Odmowa wynajęcia pokoju parze niebędącej małżeństwem w skrajnym przypadku może nas uratować przed zarzutami karnymi
Przywoływania art. 2 to dość kiepski strzał. Zaryzykowałbym wręcz stwierdzenie, że mamy do czynienia z przysłowiowym strzelaniem do wróbla z armaty, kiedy istnieją wspomniane wyżej art. 20 oraz 22. Równocześnie jednak mamy dość konkretne rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego, które obowiązuje niezależnie od jego marnej jakości. Czy może jednak nie obowiązuje? Trudno to stwierdzić z całą pewnością w sytuacji, gdy mamy w Polsce praktycznie dwa osobne i zwalczające się systemy prawne z powodu toczącej się od lat politycznej przepychanki o to, czyi nominaci będą kierować sądownictwem.
Załóżmy jednak, że uznajemy rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego za obowiązujące. Dlaczego odmowa wykonania usługi jest sprzeczna z ustawą zasadniczą, a odmowa sprzedaży towaru już nie? Zapewne dlatego, że o tę drugą nikt jeszcze nie zapytał. Można także dojść do wniosku, że usługi mają dużo bardziej spersonalizowany i osobisty charakter od zwykłego podania klientowi rzeczy, którą ten chce kupić.
W tym momencie warto byłoby się zagłębić nieco bardziej w tych odmętach prawniczego szaleństwa. Zasugerowałem bowiem na początku, że w przypadku odmowy wynajęcia pokoju parze niebędącej małżeństwem Ordo Iuris może mieć trochę racji. Owszem, ma – jeżeli uznajemy nieistnienie normy zabraniającej takiego zachowania zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego – w myśl zasady, że to, czego ustawodawca nie zakazał ani nie ograniczył przedsiębiorcom, pozostaje dozwolone. Jest jednak jeszcze jeden aspekt całej sprawy. Co w sytuacji, gdy przez parę niebędącą małżeństwem rozumiemy osobę świadczącą usługi seksualne z klientem lub klientką? Tolerowanie takiego stanu rzeczy w naszym hotelu może zostać w skrajnym przypadku uznane nawet za przestępstwo kuplerstwa.
Czym jest kuplerstwo? Interesuje nas w tym momencie art. 204 §2 kodeksu karnego:
§1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nakłania inną osobę do uprawiania prostytucji lub jej to ułatwia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§2. Karze określonej w §1 podlega, kto czerpie korzyści majątkowe z uprawiania prostytucji przez inną osobę.
§3. Jeżeli osoba określona w §1 lub 2 jest małoletnim, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Wynajmowanie prostytutce pokoju, w którym świadczy swoje usługi, mieści się w przesłankach zastosowania zacytowanego przepisu. Tym bardziej mieści się w nich wynajmowanie mieszkania dla celów uprawiania nierządu. Przepis jest dość osobliwy, ale ma pewne uzasadnienie praktyczne. To znaczy: ściganie sutenerów i stręczycieli jest trudne. Linia obrony bywa czasem taka, że oni tylko wynajmowali pokoje, o żadnej prostytucji nic nie wiedzą. Ustawodawca w swojej słynnej racjonalności doszedł do wniosku, że najprościej będzie karać także czerpanie korzyści majątkowych z uprawiania nierządu.
Samo incydentalne wynajmowanie pokoju prostytutce dla celów zawodowych nie powinno narobić nam kłopotów. Problem zaczyna się wtedy, gdy pojawia się charakter ciągły. Wówczas odmowa świadczenia usługi jest uzasadniona nawet wówczas, gdy uważamy, że art. 138 kodeksu wykroczeń cały czas obowiązuje w niezmienionym kształcie. Konieczność realizacji ciążących na nas przepisów prawa i unikanie popełnienia czynu zabronionego zawsze będą przesłankami uzasadniającymi taką odmowę.
Obserwuj nas w Google Discover
Podobają Ci się nasze treści?
Google
Obserwuj