Opisy w polskich sklepach internetowych zwykle są prawdziwe i dostatecznie szczegółowe
W dzisiejszych czasach możemy bez wychodzenia z domu kupować towary pochodzące praktycznie z całego świata. Tym samym należy założyć, że gdzieś tam w internecie nasi klienci znajdą zbliżone produkty. Dla polskich kupujących od paru lat znowu najważniejszym czynnikiem decydującym o zakupie jest cena. Ściślej mówiąc chodzi o całość kosztów wiążących się z zakupem. Tak się jednak składa, że w niektórych branżach nasza konkurencja może oferować zbliżone produkty w bardzo podobnej cenie. Nieważne, czy mamy towar lepszy, czy tańszy od innych sklepów internetowych, nasi klienci muszą się zdać sobie z tego sprawę.
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że to właśnie temu przede wszystkim służą opisy towaru. Owszem, zwykle towarzyszy im jakaś krótka "zajawka" mająca zachęcić użytkownika do dokonania zakupu. Tyle tylko, że Polacy wykazują dużą dozę odporności na wszelkiej maści marketingowe hasła. Okres dekoniunktury i wysokiej inflacji sprzyja zaś dłuższemu namysłowi nad każdym zakupem, rozglądaniu się za korzystniejszymi ofertami i mozolnemu porównywaniu każdego towaru z osobna. Właśnie dlatego rzetelne informacje o produkcie urastają do wagi kluczowego elementu całego opisu.
Zatajenie pewnych kluczowych informacji w opisie produktu może oznaczać dla sprzedawcy poważne kłopoty. Tym razem jednak chodzi mi o ignorowanie przepisów prawa albo próbę wciskania klientom kitu. Mam raczej na myśli to, jak niedoinformowanie kupujących wpływa na podejmowanie przez nich decyzji o zakupie.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Trzeba przyznać, że brak informacji istotnych przy kupowaniu zdarza się w polskim ecommerce stosunkowo rzadko. Z takimi sytuacjami zetknęło się raptem 7 proc. respondentów badania "ecommerce w Polsce 2023". Dla porównania: z nieprawdziwymi opisami zetknęło się 10 proc. ankietowanych, a aż 30 proc. uskarża się na natrętne reklamy oglądanych wcześniej produktów. Rzadkość występowania problemu nie oznacza, że nie niesie on ze sobą poważnych konsekwencji. Wybrakowane informacje o produkcie mogą sprawić, że klient po prostu go nie kupi.
Adekwatne informacje o produkcie zwiększają szansę na jego zakup i zmniejszają ryzyko późniejszego zwrotu
Statystyki podawane w zeszłym roku przez portal ecommercenews.eu są bezwzględne. Doinformowanie przez sprzedawcę jest ważne dla 94 proc. respondentów. Aż 53 proc. badanych poszuka danego produktu gdzie indziej, jeśli w danym sklepie nie znajdzie dostatecznej ilości informacji. Przy czym 47 proc. z nich w takich sytuacjach odczuwa frustrację a 36 proc. autentyczną złość. Negatywne emocje nie są czymś, co chcemy zbudzić w naszych klientach. Doświadczenie zakupowe pozostaje przecież jedynym poza ceną kluczowym czynnikiem wpływającym na decyzje konsumentów kupujących online.
Informacje o produkcie są takie ważne nie bez powodu. Pozwalają osadzić cenę, którą za niego żądamy, w jakimś szerszym kontekście i tym samym ocenić, czy towar jest jej warty. Nawet wtedy, gdy dana osoba kupuje pod wpływem impulsu, najczęściej sprawdza przynajmniej kilka kluczowych parametrów. Zwłaszcza że chyba każdy z nas ma jakieś swoje kryteria, których niespełnienie może automatycznie przekreślić decyzję o zakupie.
Czym jednak są te pełne informacje o produkcie? Najprościej rzecz ujmując: wszystko, co my jako sprzedawcy o nim wiemy, a co może potencjalnie mieć choćby minimalne znaczenie dla naszych klientów. W przypadku elektroniki i sprzętu gospodarstwa domowego będą to różnego rodzaju parametry techniczne. Odzież i obuwie wykonane są z określonych materiałów, klienci mają swoje rozmiary. Dla praktycznie każdego towaru niebędącego jedzeniem mniejsze lub większe znaczenie ma kolor. Coraz częściej klientów interesuje to, jak dany zakup ma się do kwestii związanych z ochroną środowiska.
Im więcej informacji podamy, tym konsument będzie spokojniejszy, gdy podejmie decyzję o zakupie. Co więcej, jego odpowiednie poinformowanie zmniejsza ryzyko, że później nam ten towar po prostu odeśle. Wydłużenie opisu produktu nie jest czymś kosztownym albo trudnym. Dlatego nie ma żadnego racjonalnego powodu, by unikać zawierania w nim danych, którymi dysponujemy.
