To że zmieniły się przepisy nie oznacza, że pieszy może sobie teraz bezmyślnie wtargnąć na jezdnię

Moto Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (308)
To że zmieniły się przepisy nie oznacza, że pieszy może sobie teraz bezmyślnie wtargnąć na jezdnię

Z dniem 1 czerwca 2021 roku wszedł w życie dosyć istotny pakiet zmian w tzw. prawie drogowym. Jedną ze składowych nowelizacji jest pierwszeństwo pieszych.

Pieszy ma pierwszeństwo?

Nowe przepisy z 1 czerwca wprowadziły daleko idące zmiany w prawie drogowym. Chodzi o ujednolicenie domyślnego limitu prędkości na obszarze zabudowanym, tj. do 50 km/h zarówno w dzień, jak i w nocy – tutaj przypomnę, że przekroczenie prędkości o 1 km/h to też wykroczenie – jasne uregulowanie zakazu jazdy na zderzaku, czy też właśnie rzeczone pierwszeństwo pieszych.

Do art. 13 ustawy Prawo o ruchu drogowym został więc dodany ustęp 1a, zgodnie z którym

Pieszy znajdujący się na […] przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem. Pieszy wchodzący na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, z wyłączeniem tramwaju.

Chodzi o to, że pieszy, który znajduje się w okolicy przejścia, tj. wchodzi na nie, ma pierwszeństwo przed pojazdem.

Nie można z tego jednak wywodzić, że powyższa regulacja obowiązuje zawsze i bezwzględnie.

Politowaniem reaguję na komentarze dotyczące pierwszeństwa pieszych, jakoby teraz wszyscy nagle mieliby zacząć rzucać się pod koła pojazdów. To oczywiście bzdura, bo prawo cały czas zdroworozsądkowo chroni bezpieczeństwa ruchu.

Pierwszeństwo pieszych nie jest bezwzględne!

W prawie drogowym w dalszym ciągu obowiązuje art. 14 pkt 1 lit. a), który stanowi, że pieszemu zabrania się

wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych

Oba wyżej wskazane przepisy należy rozpatrywać wspólnie. Pieszy więc faktycznie ma pierwszeństwo, gdy wchodzi na przejście bądź znajduje się na nim. Kierowca ma obowiązek się zatrzymać (i dopiero wówczas pieszy przechodzi przez jezdnię) – zaś jeżeli kierowca tego nie robi, to pieszy w dalszym ciągu nie ma prawa wkroczyć na jezdnię.

Wchodzenie jako pieszy pod koła pojazdu, którego kierowca w ogóle nie reaguje na znajdującego się wokół przejścia/na przejściu pieszego – mimo faktu, iż „ten przecież musi się zatrzymać” – to działanie niezgodne z prawem.

W wypadku zaistnienia powyższej sytuacji, ukarany zapewne zostałby zarówno kierowca (za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu), ale także pieszy (bo wkroczył na jezdnię przed jadący pojazd).

Czy to znaczy, że zmiany są bezsensowne?

Wchodzenie na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd stanowi więc wykroczenie, którego popełnienie skutkować może (art. 97 k.w.) karą grzywny w wysokości do 3 tys. zł bądź mandatem karnym w wysokości 50 i 100 zł, w zależności od tego, czy do zdarzenia doszło na obszarze zabudowanym, czy też poza nim.

Pierwszeństwo pieszych uregulowane jest – wydaje się – poprawnie, a pozostawienie przepisu zakazującego pieszemu wchodzenie przed jadący pojazd oznacza, że pewien elementarny porządek powinien zostać zachowany.

Nadto trzeba pamiętać o innych regulacjach, które dotycząc konieczności zachowania szczególnej ostrożności (co nakazuje się „obu stronom”), czy też nowo wprowadzonego zakazu korzystania z urządzeń elektronicznych podczas przechodzenia przez jezdnię.