Jesteśmy tak świetnie przygotowani na epidemię, że po raz kolejny w ciągu kilku dni będziemy zmieniać ustawę antykryzysową. Tym razem nadzwyczajne uprawnienia ma dostać nie kto inny jak Poczta Polska. Poczta będzie otwierać koperty, skanować ich zawartość, a następnie obywatelom doręczać w formie elektronicznej.
Rzeczpospolita dotarła do powstającego w rządzie nowego pakietu ustaw, które mają znowelizować obowiązującą już tarczę antykryzysową. Zmianie ma ulec przeszło 60 ustaw, a jedną z nich ma być nowelizacja prawa pocztowego. Rząd chce w ekspresowym tempie wprowadzić i upowszechnić przesyłki hybrydowe. To oznacza, że poczta będzie otwierać koperty, skanować ich zawartość, żeby potem doręczyć takie zeskanowane pismo w formie elektronicznej.
Rozwiązanie ma nie dotyczyć przesyłek prywatnych. Specjalnemu traktowaniu pocztowców mają dotyczyć pisma w przypadku postępowań administracyjnych, egzekucyjnych, karnych, karno-skarbowych lub w sprawach o wykroczenia, gdy przepisy przewidują doręczenie wezwań, zawiadomień oraz innych pism, od których daty doręczenia biegną terminy. Z projektu, do którego dotarła redakcja Rzeczpospolitej, wynika, że „w przypadku braku możliwości przekształcenia przesyłki listowej w postać elektroniczną, operator pocztowy ponownie przesyłkę kopertuje i doręcza do adresata w pierwotnej postaci przesyłki listowej.”
To oznacza, że wszystkie szeroko pojęte pisma urzędowe poczta będzie otwierać. Ich treść zeskanuje, a następnie w formie elektronicznej roześle do adresatów. Jeżeli jednak z jakiegoś powodu zeskanowanie nie będzie możliwe, poczta z powrotem zapakuję kopertę i wyśle dalej w tradycyjny sposób.
Poczta będzie otwierać koperty?
Przesyłki hybrydowe nie są nowością w naszym prawie. Podobne rozwiązanie przewiduje ustawa o doręczeniach elektronicznych, której projekt wciąż jest procedowany w Sejmie. Ustawa ta ma wprowadzić elektroniczne doręczenia wszystkich przesyłek urzędowych. Przesyłka hybrydowa wciąż jednak ma być alternatywnym sposobem doręczenia pisma adresatowi, który z różnych powodów nie ma możliwości jej odbioru w wersji elektronicznej. Skuteczność tych doręczeń ma być uzależniona od utworzenia nowego rejestru adresów do doręczeń. To tam każdy obywatel chcący z tej formy doręczenia skorzystać musiałby wcześniej wskazać swój adres mailowy.
Na tym etapie trudno jednoznacznie przesądzić, czy rozwiązanie, nad którym obecnie pracują rządzący, będzie identyczne. Być może epidemia po prostu przyspieszy prace nad wejściem w życie powstałego projektu. Trzeba jednak wskazać, że wcześniejsze projekty zakładały, że pismo powstanie w sposób elektroniczny. Ewentualny druk tego pisma przez pocztę i zapakowanie go w kopertę do adresata „analogowego” jest czynnością, którą można w bardzo prosty sposób zautomatyzować. W ten sposób nie ma mowy o naruszeniu tajemnicy korespondencji.
Rozwiazanie, o którym donosi Rzeczpospolita, jest jednak zgoła inne. Ono wprost zakłada, że poczta będzie otwierać koperty, a dopiero potem skanować pisma. Jest to rozwiązanie absurdalne i nie do obrony z punktu widzenia ochrony tajemnicy korespondencji. Nawet zakładając, że pracownicy poczty będą otwierać koperty z zamkniętymi oczami.
Czy nie prościej byłoby po prostu umożliwić wysłanie pisma mailem?