Co to jest limit 30-krotności?
Limit 30-krotności jest to próg wyznaczający zniesienie konieczności odprowadzania składek społecznych przez osoby osiągające wysokie dochody. Przez wysokie rozumiemy tu co najmniej 30-krotność średniego wynagrodzenia na miesiąc. W bieżącym roku 30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia wynosi 11912 zł brutto. Rocznie daje to kwotę blisko 143 tys. zł. Osoby osiągające takie dochody nie muszą zatem odprowadzać składek społecznych, a co za tym idzie – Państwo nie wypłaci od tych dochodów emerytury.
Dlaczego rząd postuluje zniesienie limitu ZUS
Okazuje się, że mimo wprowadzenia ponad 30 nowych podatków i ciągłego podwyższania stawek ZUS, budżet nie będzie w stanie udźwignąć galopującego rozdawnictwa ekipy rządzącej. W planach budżetu na rok 2020 limit 30-krotności miał zostać permanentnie zniesiony. Oznaczało by to, że najzamożniejsi (ok. 300 tys. osób w Polsce) również odprowadzaliby składki społeczne, co w krótkim czasie pozwoliło by na uzyskanie do dodatkowych 5,09 mld zł. W odniesieniu – jest to połowa kwoty niezbędnej do wypłaty świadczenia trzynasta emerytura.
Dlaczego rozwiązanie to jest mierne? W największym uproszczeniu: zasadniczo fundusz emerytalny zasilany jest ze składek bieżących. Oznacza to, że pracujemy w tej chwili na wypłaty świadczeń dla obecnych emerytów. Na emerytury dzisiejszych krezusów będzie zatem pracować pokolenie naszych dzieci. Dziś rząd nie martwi się tym, czy w przyszłości ZUS będzie w stanie zapewnić wypłatę tak wysokich świadczeń. Dziś rząd obiecuje nieopodatkowane tysiące i chce sprawiać wrażenie gospodarnego. W związku z tym trwa nieustanne poszukiwanie środków na realizację obietnic. Permanentne zniesienie limitu 30-krotności spotkało się z dużym niepokojem i falą krytyki ze strony ekonomistów, pracodawców i związkowców. W związku z tym rząd rozważa alternatywę, czyli podniesienie limitu ZUS.
Sprawdź polecane oferty
Allegro 1200 - Wyciągnij nawet 1200 zł do Allegro!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYTelewizor - Z kartą Simplicity możesz zyskać telewizor LG!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYRRSO 20,77%
Zniesienie 30-krotności miało by również bolesne skutki dla gospodarki. Zatrudnianie specjalistów z zawodów opłacanych najlepiej (na ogół z sektora nowych technologii) stało by się nieopłacalne. Jak wylicza Gabriela Żukowicz, wiceprezes Asecco Poland, w wypowiedzi dla PAP:
W konsekwencji część wysoko wykwalifikowanej kadry specjalistów i inżynierów wyjedzie za granicę. W innych scenariuszach, zespoły specjalistów bardziej opłaci się powoływać choćby w nieodległych Czechach.
Podniesienie limitu ZUS
Podniesienie limitu ZUS do 40 lub 45-krotności wynagrodzenia umożliwiło by uzyskanie dodatkowych wpływów do budżetu, przy mniejszych konsekwencjach gospodarczo-ekonomicznych. Rozwiązanie to jest jednak również niefortunne. Zmiany tego rodzaju powinna bowiem poprzedzać rzeczowa dyskusja, a nie nacisk spowodowany brakiem środków na realizację bieżących potrzeb budżetowych.
Podniesienie limitu ZUS to także kolejna przeszkoda na drodze do rozwoju gospodarczego, której gorąco sprzeciwiają się pracodawcy. Trudno się dziwić – w ostatnich latach koszty pracy wzrosły dramatycznie. Z zapowiedzi rządu wynika, że już wkrótce składki ZUS wzrosną do rekordowej wysokości 1500 zł. Dla mikroprzedsiębiorstw może to konotować konieczność zamknięcia biznesu. Przypomnijmy, że w odpowiedzi na protesty przedsiębiorców, podczas jednego ze swoich przemówień Jarosław Kaczyński zaznaczył:
Trudno się spodziewać, by podniesienie limitu ZUS miało stać się podwaliną pod bardziej rzeczową dyskusję.
Decyzja nie zapadła
Ani podniesienie limitu ZUS, ani jego zniesienie nie zostało jeszcze oficjalnie zaaprobowane. W przypadku drugiej opcji, osobom zarabiającym najwięcej pozostanie wierzyć, że rzeczywisty wymiar przyszłych emerytur nie zostanie zmniejszony lub ograniczony „nową ustawą”, a środków na wypłaty świadczeń zwyczajnie nie zabraknie. Skutki zniesienia limitu składek ZUS mogą poważnie nadwyrężyć gospodarkę na wiele kolejnych lat.