REKLAMA
  1. Home -
  2. Biznes -
  3. Podwyżki w mBanku to tylko jeden z wielu przypadków. Pandemia wykańcza "darmową bankowość" w całej branży
Podwyżki w mBanku to tylko jeden z wielu przypadków. Pandemia wykańcza "darmową bankowość" w całej branży

Jeden z największych polskich banków wprowadza nowy cennik. Podrożeje korzystanie z kart płatniczych, niektóre wypłaty gotówki i... transakcje w kasynach. Niestety, to część większego trendu. "Bankowość za zero zł" ewidentnie odchodzi do przeszłości, a podwyżki w mBanku to na pewno nie jest koniec.

Jerzy Wilczek09.12.2020 17:44
Biznes

Najistotniejsze podwyżki w mBanku mają wejść w życie od marca 2021 r. Opłata za kartę do konta ma wynieść 10 zł miesięcznie. 0,5 proc. - ale minimum 5 zł - do wynieść natomiast prowizja za wpłatę gotówki we wpłatomatach sieci Euronet.

mBank wprowadza też 4-procentową prowizję za wszystkie transakcje kartami (do konta i kredytowymi): w loteriach i totalizatorach, kasynach (zarówno stacjonarnych, jak i internetowych), salonach gier oraz zakładach bukmacherskich.

REKLAMA

Już od stycznia ma natomiast wzrosnąć prowizja za odnowienie kredytu odnawialnego na kolejny okres. Bank podkreśla, że nie zmienia opłat za prowadzenie konta czy korzystanie z bankomatów.

Podwyżki w mBanku. Jak ich uniknąć?

Co ciekawe, bank wraz z informacjami o podwyżkach, sugeruje, jak można ich uniknąć. I tak jeśli klient w każdym miesiącu zapłaci kartą łącznie 350 zł i choć raz zaloguje się do aplikacji mobilnej, 10 zł płacić nie będzie musiał.

REKLAMA

A co w przypadku, gdy klient wykona płatności za 350 zł, ale nie skorzysta z aplikacji mobilnej? Wtedy bank naliczy mu 3 zł miesięcznie zamiast 10 zł.

Co z podwyżkami w Euronecie? Tu bank radzi korzysta ze wpłatomatów mBanku, Planet Cash lub Cashline w Polsce. W przypadku takich maszyn podwyżek nie będzie - przynajmniej na razie.

REKLAMA

A co z loteriami i kasynami? Cóż, w tym przypadku akurat podwyżek uniknąć się nie da.

Banki tracą, darmowa bankowość się kończy

Branża bankowa mocno poczuła kryzys związany z pandemią. NBP właśnie podał, że zysk netto sektora bankowego za okres styczeń-październik wyniósł 6,68 mld zł - a to oznacza spadek niemal o połowę w porównaniu z poprzednim rokiem.

REKLAMA

Główną bolączką bankowców są niskie, niemal zerowe, stopy procentowe. Problemów oczywiście jest więcej. Im trudniejsza sytuacja w gospodarce, tym popyt na bankowe usługi jest mniejszy. Nie wspominając już o innych opłatach, które muszą ponosić banki. Na podatek bankowy idą na przykład 4 mld zł rocznie.

Dla Polaków, przyzwyczajonych do niemal darmowej bankowości, oznacza to spore zmiany. Proces podwyżek w bankach zresztą już mogliśmy zaobserwować kilka miesięcy temu. W Credit Agricole już w kwietniu podrożały przelewy tradycyjne, BNP Paribas latem wprowadził nowe zasady wypłat gotówki. Podwyżki zapowiedział też Santander i Getin Bank.

Trend raczej wydaje się trudny do zatrzymania. Zapewne wszystkie duże banki prędzej czy później będą chciały poprawić swoje wyniki przez podnoszenie opłat z jednoczesnymi "zachętami", które pomogą ominąć opłaty. Podwyżki mogłaby zatrzymać zmiana polityki wobec stóp procentowych. Na to chyba jednak na razie się nie zanosi.

Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi