Z macierzyństwem w Polsce nie jest tak, jak twierdzi Donald Tusk. Jest jeszcze gorzej
Premier Donald Tuska postanowił wytłumaczyć dziennikarzom brytyjskiego The Sunday Times, dlaczego przyrost naturalny w naszym kraju jest taki mały. Nikogo chyba nie zdziwi to, że polityk nie chce się przyznać do błędów popełnionych przez własny rząd. Taka już ich natura. Problem w tym, że Tusk wskazał na dość konkretnego winowajcę problemów demograficznych Polski.
To teraz bardziej problem kulturowy, niż społeczny. Kiedy pytasz młodych ludzi, a zwłaszcza młode kobiety, jaki jest problem z macierzyństwem, to nie jest problem społeczny, nie chodzi o mieszkania, nie chodzi o pieniądze. Chodzi o to, że nie lubią takiego stylu życia, obowiązków, odpowiedzialności.
Jak się łatwo domyślić, w mediach społecznościowych przetoczyła się burza. Słowa premiera są powszechnie przyrównywane do wypowiedzi jego politycznego arcyrywala Jarosława Kaczyńskiego, który również miał ciekawą hipotezę dotyczącą przyczyn niskiej dzietności.
Jeżeli na przykład utrzyma się taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie. Pamiętajcie, że mężczyzna żeby popaść w alkoholizm to musi pić nadmiernie przeciętnie przez 20 lat. Jeden krócej, drugi dłużej, bo to zależy od cech osobniczych, a kobieta tylko dwa. [...] Ale jak do 25. roku życia daje w szyje to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach.
W tym momencie warto się zastanowić nad tym, co same zainteresowane mają do powiedzenia o przyczynach odkładania macierzyństwa w czasie lub zupełnej rezygnacji z niego. Nie strzelajcie proszę do posłańca. Ze wszystkich trzech badań opinii publicznej na ten temat płynie ten sam wniosek: Polki nie lubią dzieci.
Sprawdź polecane oferty
Nawet 1200 zł w tym 300 zł na Mikołajki
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYRRSO 19,91%
Jakie dokładnie badania mam na myśli? Sondaż IBRiS dla Onetu z 2023 roku, badanie "Stan Młodych" Opinia24 dla Fundacji Ważne Sprawy i More in Common Polska z listopada 2024 oraz CBOS z lipca 2023 roku.
Każdy sondaż wskazuje, że Polki nie lubią dzieci. Polacy darzą je większą sympatią
W pierwszym sondażu interesuje nas zestawienie głównych powodów, przez które badani nie chcą mieć dzieci. Znajdziemy w nim odpowiedzi osób, które nie mają i nie planują mieć dzieci z rozróżnieniem płci. W przypadku kobiet najczęściej padającą odpowiedzią jest "Nie lubię dzieci", które wskazało ponad 75 proc. respondentek. Na drugim miejscu znalazła się rzeczywiście odpowiedź "Dziecko przeszkadzałoby mi w realizacji moich pasji" z wynikiem ponad 70 proc.
Nieco niżej uplasowały się odpowiedzi "Boję się, że dziecko obniż mój poziom/komfort życia" oraz "Lęk przed sytuacją na świecie (wojna, pandemia, kryzysy)". Wysokie miejsce w zestawieniu zajmuje interesująca opcja "Obawiam się, że zdecydowana większość obowiązków spadnie na mnie", również z wynikiem w okolicach 70 proc. Obawy o jakość opieki medycznej w Polsce wyraziło nieco poniżej 60 proc. badanych kobiet. Strach przed urodzeniem dziecka z niepełnosprawnością towarzyszy ok. 55 proc. z nich. Co ciekawe, panowie wskazywali raczej na brak własnego mieszkania oraz niepewną sytuację finansową. Dzieci nie lubi raptem ok. 40 proc. z nich.
W badaniu Opinia24 musimy zwrócić uwagę na powody niechęci do posiadania dzieci. W tym przypadku nie mieliśmy niestety do czynienia z podziałem respondentów ze względu na płeć. 39 proc. respondentów wskazało odpowiedź "Nie chcę mieć dzieci", 38 proc. wybrało "Nie chcę zmieniać mojego stylu życia". Na trzecim miejscu znalazła się odpowiedź "Mam poczucie, że ciąża w Polsce może być czymś niebezpiecznym" z wynikiem 27 proc.
CBOS w swoim badaniu zestawił odpowiedzi respondentów obydwu płci w wieku 18–40 lat. Interesuje nas odpowiedź na pytanie "Dlaczego nie chciał(a)by Pan(i) mieć dzieci?". 55 proc. badanych osób wskazało na sytuację osobistą. Jak możemy przeczytać w adnotacji na dole tabeli: "procenty nie sumują się do 100, gdyż respondenci mogli podać więcej niż jedną odpowiedź".
Tym razem 18 proc. badanych stwierdziło, że po prostu "Nie chcą dzieci". Ankieterzy CBOS-u utożsamiają skądinąd tą odpowiedź z nielubieniem dzieci. Następne 10 proc. respondentów wybrało odpowiedź "Tak odczuwam, to sprawa osobista". Tyle samo osób wybrało "Zbyt duża odpowiedzialność". Warto także zwrócić uwagę na odpowiedzi z innych, mniej popularnych kategorii. 12 proc. badanych wskazało na "Wysokie koszty utrzymania, inflacja", po 11 proc. zdecydowało się wybrać odpowiedzi "W tym kraju nie ma warunków, sytuacja w kraju mi na to nie pozwala" oraz "Prawo aborcyjne, obawy przed ciążą i urodzeniem chorego dziecka".
Wygląda na to, że spośród polityków najbliższa statystycznej prawdzie była Joanna Senyszyn
Powyższa analiza nie obejmuje osobnych badań dotyczących tej części Polaków, którzy chcą mieć dziecko albo dopuszczają taką możliwość. Warto jednak nadmienić, że w ich przypadku pewne wskazówki daje nam CBOS. Najczęściej wybierane odpowiedzi to "Zbyt późno na dziecko", "Stan zdrowia" oraz "Wysokie koszty utrzymania, inflacja".
Jaki z tych trzech badań płynie wniosek? W żadnym wypadku nie chciałbym oceniać postaw respondentów i respondentek. Uważam wręcz, że decyzja o posiadaniu potomstwa powinna należeć do obydwu partnerów, a jakiekolwiek naciski to absolutnie fatalny pomysł. Nie da się jednak ukryć, że odpowiedź "Polki nie lubią dzieci" znajduje wyraźne odzwierciedlenie w statystyce. Problem dotyczy przede wszystkim młodych pań. Są także podstawy, by zastanawiać się, czy przypadkiem część z nich nie będzie żałować tej postawy po upływie dekady-dwóch.
Ilu młodych w ogóle nie chce mieć dzieci? W sondażu IBRiS rzeczywiście 34 proc. bezdzietnych złożyło taką deklarację. Badania Opinia24 oraz CBOS tego nie potwierdzają. Niechęć do posiadania potomstwa zadeklarowało w obydwu przypadkach 15 proc. respondentów.
Dla niektórych pewną niespodzianką może się okazać marginalne wręcz znaczenie kwestii związanych z aborcją i szerzej opieką medyczną. Można ten fenomen tłumaczyć właśnie tym, że analizujemy odpowiedzi osób, które nie chcą mieć dzieci, a nie tych, które jedynie odkładają decyzję o rodzicielstwie na przyszłość.
Czy to oznacza, że Donald Tusk był bliski prawdy? I tak, i nie. Rzeczywiście sprawy społeczne i ekonomiczne ustępują pola czynnikom kulturowym. Równocześnie jednak nie chodzi wcale o uciekanie przed obowiązkami i odpowiedzialnością. W statystyce można dostrzec niechęć do utraty dotychczasowego poziomu życia, ale dominująca pozostaje niechęć do dzieci.
Prawdę mówiąc, spośród polityków na ten fakt zwracała uwagę w trakcie jednej z debat przedwyborczych Joanna Senyszyn:
W badaniach 30 proc. młodych kobiet nie chce mieć dzieci, a 70 proc. z nich nie chce mieć dzieci, bo po prostu nie lubi dzieci.