PiS zapowiada: będziemy lepiej karmić w szpitalach. Tyle że projekt zmian powstał już wiosną 2022 r., a potem go zastopowano

Państwo Prawo Zdrowie Dołącz do dyskusji
PiS zapowiada: będziemy lepiej karmić w szpitalach. Tyle że projekt zmian powstał już wiosną 2022 r., a potem go zastopowano

Trudno tu o znalezienie lepszej metafory niż „odgrzewany kotlet”. PiS, prezentując dziś rano swój kolejny programowy „konkret”, zapowiedział punkt o nazwie: poprawa jakości szpitalnego jedzenia. Problem w tym, że rząd nad tymi zmianami zaczął prace już półtora roku temu. A kilka miesięcy temu zostały one… zawieszone.

Poprawa jakości szpitalnego jedzenia

Co do tego, że jedzenie w szpitalach to jeden z naszych narodowych powodów do wstydu zgodzimy się chyba wszyscy. Oczywiście nie jest tak, że pacjenci są źle żywieni we wszystkich placówkach, ale zwłaszcza w niedofinansowanych szpitalach powiatowych faktycznie sytuacja wciąż bywa fatalna. To skądinąd zabawne, że PiS po ośmiu latach swoich rządów pośrednio przyznaje się do tego, że nic w tej sprawie nie zrobił. Tylko że… to nie do końca prawda. A to, co zaraz przeczytacie, pokazuje jak cynicznie rządzący grają dobrem pacjentów.

https://twitter.com/pisorgpl/status/1698923934605804000?s=20

Otóż, co się okazuje. Już w marcu 2022 roku na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie wymagań obowiązujących przy prowadzeniu żywienia w szpitalach. Adam Niedzielski postanowił wprowadzić istotne zmiany w tej dziedzinie, polegające między innymi na wprowadzeniu 15 zróżnicowanych diet, rekomendowanych i przeciwwskazanych środków spożywczych itp. itd. Zwiastowało to rewolucję w szpitalnym jedzeniu i dostosowanie naszych norm do norm zachodnich. W projekcie rozporządzenia autorzy nawiązywali do druzgocącego raportu Najwyższej Izby Kontroli z 2018 roku. Zatem rząd wziął się do roboty po upływie czterech lat od opublikowania zaleceń NIK. Oczywiście usprawiedliwiał tą bezczynność Covid, natomiast nic nie usprawiedliwia tego, co stało się już po napisaniu rozporządzenia.

Prace już trwały, ale je wstrzymano

Bo po upływie ponad roku od opublikowania projektu rozporządzenia zaczęły się pytania o to, dlaczego utknęło ono na etapie opiniowania. Na stronach RCL ostatnie działania wokół tego aktu prawnego datowane są na czerwiec 2022 roku. A potem pustka. Do sprawy odniosło się Ministerstwo Zdrowia, które wyjaśniło Polskiej Agencji Prasowej, że „prace nad rozporządzeniem dotyczącym wymagań obowiązujących przy prowadzeniu żywienia w szpitalach zostaną wznowione po uwzględnieniu koniecznych zmian”. Jakich? Tego MZ nie sprecyzowało. Napisało jedynie, że Rządowe Centrum Legislacji „zgłosiło uwagę”. Nie wiadomo jaką i nie wiadomo na jaki temat. Dziś można domyślić się, że uwaga zapewne brzmiała: wstrzymajmy się z pracami i sprzedajmy ten pomysł jako nowy w kampanii wyborczej.

Wyobrażacie sobie? PiS dostrzegł istotny problem, zaczął pracować nad wdrożeniem pozytywnych zmian, a potem uznał że politycznie nie opłaca się tego robić za wcześnie. I teraz obiecuje, że tylko przy utrzymaniu władzy de facto wróci do przerwanych prac. To jest cynizm do potęgi n-tej i graniem dobrem pacjentów. Niestety, obawiam się że mało kto zada sobie trud i sprawdzi, że Prawo i Sprawiedliwość serwuje wyborcom odgrzewany szpitalny kotlet. No ale wy przynajmniej już to wiecie.