Zaczęło się od dyskusji o „Polskim Ładzie”, skończyło na podgrzewaniu lokalnych sporów. Poseł PiS o Toruniu wypowiedział się, powiedzmy, niezbyt koncyliacyjnie. Czy teraz każdy włodarz miasta, któremu „Ład” się nie podoba, musi się liczyć z takimi atakami?
Lokalne niesnaski czy spory w Polsce nie są jakąś wielką tajemnicą. Gdańsk miewa spory z Gdynią, Śląsk z Zagłębiem, Gorzów Wlkp. z Zieloną Górą… Tematu sporów warszawskich nawet nie dotykamy.
Napięte są też dość relacje pomiędzy Toruniem a Bydgoszczą. To pierwsze miasto ma wspaniałą historię i bardzo znany uniwersytet. To drugie jest większe i prężniejsze gospodarczo. Oba ośrodki mogłyby się doskonale uzupełniać – i też oczywiście trochę tak się dzieje. Ale jak wiadomo, u nas trudno się obyć w takich sytuacjach bez sporów.
Politycy mogliby do tego podejść albo z dystansem, albo starać się godzić zwaśnione grody. No ale jak wiadomo, u nas często musi być inaczej. Bydgoski poseł PiS Piotr Król pojechał jednak po bandzie…
Poseł PiS o Toruniu: małe miasto, podróbka
Najpierw jednak prezydent Torunia Michał Zaleski ośmielił się skrytykować „Polski Ład”, który jest mocno niekorzystny dla samorządów, a zwłaszcza dla dużych miast.
Co powiedział Król? „Prezydent Torunia sam najlepiej wie, że miasto Toruń jest jednym z najbardziej zadłużonych miast w Polsce. Tak się kończą takie próby, jak się z małego miasta Torunia próbuje zrobić dużą, królewską Bydgoszcz, podróbki najczęściej kończą się niczym” – mówił w TVP3 Bydgoszcz.
Do tego dorzucił jeszcze szczyptę retoryki swojej partii. „Niech prezydent Torunia spojrzy w oczy wszystkim emerytom, czy w Toruniu, czy w kujawsko-pomorskiem i powie im, że on chce, żeby oni nadal płacili podatek od emerytury mimo tego, że całe swoje życie ciężko pracowali”.
Posłowi PiS odpowiedział prezydent, na szczęście w nieco bardziej przyjaznym tonie. „Uwagi Pana Posła o zadłużeniu Torunia (które, przypomnę, nie przekracza norm ustawowych) są nie tylko niestosowne, lecz wręcz stanowią wyraz jawnej niechęci do naszego miasta i dążenia do podgrzewania konfliktu w relacjach bydgosko-toruńskich” – napisał prezydent Michał Zaleski.
„Nie mamy przy tym kompleksów i nie musimy aspirować do „królewskości Bydgoszczy”, ponieważ przez wieki swojej historii Toruń nosił miano „miasta królewskiego”, bywało tu wielu władców Polski i Europy, a dziś odwiedza nas 2,5 mln turystów rocznie” – zapewnił jeszcze.
No dobrze, jeśli prezydent Krakowa będzie narzekał publicznie na „Polski Ład”, to pewnie usłyszy od PiS-u, że ma kompleks „królewskiej Warszawy”. Tylko jaka będzie odpowiedź na krytykę „Ładu” ze strony włodarza stolicy Rafała Trzaskowskiego?