Nauczyciele i pedagodzy mogą zarabiać znacznie więcej, nadal pracując z młodzieżą. Przedstawiamy alternatywne rozwiązania

Praca Dołącz do dyskusji (73)
Nauczyciele i pedagodzy mogą zarabiać znacznie więcej, nadal pracując z młodzieżą. Przedstawiamy alternatywne rozwiązania

Praca dla nauczyciela? Zdaniem wielu „przeznaczeniem” nauczycieli jest po prostu praca w szkole, ewentualnie udzielanie korepetycji. Tymczasem zarówno nauczyciele z ukończonym kursem zawodowym jak i pedagodzy mają, wbrew pozorom, inne możliwości, jeśli chodzi o rozwój swojej kariery. I niekoniecznie chodzi o to, by zmiana pracy przez nauczyciela była związana jednocześnie z przekwalifikowaniem się. W wielu przypadkach wystarczą umiejętności, które nauczyciele już posiadają. Dzięki nim nadal mogą pracować z dziećmi i młodzieżą, jeśli im na tym zależy.

Praca dla nauczyciela? Wbrew pozorom nie trzeba jej szukać wyłącznie w szkole

W naszym społeczeństwie utarł się dość mocno pewien mit – mianowicie, że ktoś, kto zdecydował się być nauczycielem, musi pracować w szkole. Ewentualnie, jeśli już bardzo chce – udzielać korepetycji. Zupełnie tak, jakby nie było żadnej innej możliwości.

A takie rozumowanie to spory błąd. Zwłaszcza, że młodzi ludzie coraz częściej chcą uczyć i pracować z dziećmi i młodzieżą, ale za większe pieniądze niż te, które oferuje im szkoła publiczna. Ponadto w placówkach państwowych rodzice często zapominają, że nauczyciel jest od nauczania – a nie od wychowywania dzieci. A to wielu osobom pracującym w tym zawodzie również bardzo mocno przeszkadza. Ba, atak na nauczyciela ze strony ucznia też nie bywa wcale aż tak rzadki, jak mogłoby się wydawać.

O tym, ile zarabia nauczyciel naprawdę, można zresztą przeczytać w jednym z naszych artykułów (podobnie jak o tym, ile pracują nauczyciele). Przeraża szczególnie to, ile zarabia nauczyciel stażysta, chociaż wynagrodzenie nauczyciela mianowanego również pozostawia wiele do życzenia. Zwłaszcza, jeśli porówna się tę pensję z tym, ile przeciętnie zarabia pracownik biurowy w nieco tylko większej firmie – wtedy strajk nauczycieli nie powinien wydawać się bezsensowny. Nauczyciele średnią krajową mogą zobaczyć co najwyżej w telewizji lub na pasku wypłaty swojego partnera.

Wprawdzie wszyscy wiemy, jak strajk się zakończył, niewykluczone jednak, że ZNP postanowi go wznowić. Najpierw chce jednak poznać opinię samych nauczycieli i zastanowić się, jaką formę miałby przybrać ewentualny protest. Nie zmienia to jednak faktu, że wielu nauczycieli – zwłaszcza tych młodszych – ma zwyczajnie dość i uważa, że zmiana pracy to w przypadku nauczyciela najlepszy pomysł, by zacząć godnie zarabiać.

Praca w zawodzie nauczyciela, ale nie w szkole

Gdzie nauczyciel może szukać pracy, jeśli nie w szkole? Na szczęście, opcji jest więcej niż mogłoby się wydawać. Na samym początku należy jednak dokonać też pewnego rozróżnienia – innej pracy będzie szukał nauczyciel konkretnego przedmiotu, który skończył np. studia z zakresu biologii czy historii, a potem kurs pedagogiczny uprawniający do wykonywania zawodu, a innej – pedagog, czyli osoba, która ukończyła studia pedagogiczne. Często to rozróżnienie traci na wyrazistości. Na początek zatem – perspektywy i praca dla nauczyciela, czyli osoby po kursie pedagogicznym, ale mająca wiedzę z konkretnej dziedziny.

Prywatna edukacja rozkwita na naszych oczach

Pierwszym, chyba wręcz intuicyjnym rozwiązaniem dla nauczyciela, który chce odejść ze szkoły publicznej, jest przejście do sektora prywatnego. I mam tu na myśli raczej nie tyle prywatne podstawówki czy licea, ile prywatne szkoły i placówki, w których dzieci i młodzież uczą się bardzo konkretnych zagadnień na kursach i szkoleniach.

Przykłady? Na początek kursy:

  • szybkiego czytania
  • programowania dla najmłodszych
  • plastyczne (rysowania, ceramiki itd.)
  • kursy z technik uczenia się
  • z technik zapamiętywania
  • kursy językowe

A to tylko kilka przykładów, które przychodzą mi do głowy. Bez wątpienia najbardziej uprzywilejowani będą nauczyciele języka obcego, ale w takich placówkach praca czeka też na nauczyciela plastyki, informatyki, muzyki, nierzadko j. polskiego. Nauczyciele ścisłych przedmiotów nie powinni jednak załamywać rąk – w większych miastach coraz częściej otwierają się tzw. szkoły małych odkrywców, gdzie dzieci są uczone (w ciekawy sposób) podstaw biologii, fizyki czy chemii. Jak widać – praca znajdzie się dla nauczyciela niezależnie od przedmiotu, którego uczy.

Nauczycielu, nie bój się. Otwórz własną „szkołę”, kursy i szkolenia są niezwykle modne

Co jednak, jeśli nauczyciel nie jest w stanie znaleźć odpowiadającej mu oferty? W takiej sytuacji może po prostu otworzyć własną szkołę. To, czego będzie uczyć, będzie zależało wyłącznie od niego. Na przykład nauczyciel biologii może organizować kilka razy w tygodniu warsztaty i szkolenia, w trakcie których będzie zabierać dzieci na wycieczki na łono przyrody, które będzie wzbogacać tematycznymi opowieściami i pokazami. Nauczyciel chemii może prowadzić warsztaty dla młodych chemików, pokazując niegroźne doświadczenia – podobnie zresztą jak nauczyciel fizyki. Nauczyciel matematyki może udowadniać, do czego znajomość królowej nauk wykorzystać w prawdziwym życiu, a nauczyciel polskiego – przeprowadzać warsztaty z kreatywnego pisania, literatury czy warsztaty recytatorskie.

Przykłady można mnożyć. Co istotne, są to rodzaje działalności stosunkowo nisko kosztochłonne, zwłaszcza, że często pomieszczenie na przeprowadzanie takich warsztatów można tanio wynająć w okolicznym domu kultury lub po prostu w… szkole. Kolejna dobra wiadomość jest taka, że rodzice coraz chętniej przeznaczają środki na finansowanie pasji, hobby i dodatkowych zajęć. To chyba jeden z niewielu naprawdę pozytywnych skutków 500 plus. Często miejsce na zajęciach kosztuje w okolicach 30-40 zł (chociaż wszystko zależy od charakteru zajęć, popytu, konkurencji itd.). A jak łatwo się domyślić, przeciętna grupa liczy 6-10 osób. To już z kolei przekłada się na całkiem sensowny zarobek w przypadku już jednej sesji. To też dobry pomysł dla tych nauczycieli, którzy chcą zostać w szkole, ale jednocześnie poszukują dodatkowego źródła zarobku.

Nauczyciel a przekwalifikowanie: wykształcenie kierunkowe otwiera jeszcze więcej drzwi

Należy też pamiętać, że wykształcenie wielu nauczycieli umożliwia im podjęcie pracy w instytucjach badawczych, laboratoriach, ośrodkach naukowych, instytucjach kultury, wydawnictwach czy urzędach. To jest jednak moim zdaniem osobna kwestia – chodzi bowiem o to, by nauczyciel, który chce lepiej zarabiać, nie uważał, że przekwalifikowanie jest jedynym rozsądnym wyjściem. Dodatkowo wpis jest raczej zbiorem porad dla nauczycieli i pedagogów, którzy nadal chcą pracować z dziećmi i młodzieżą, ale za wyższe wynagrodzenie.

Praca dla pedagoga: prywatne żłobki i przedszkola

To rozwiązanie wręcz oczywiste. Prywatnych żłobków i przedszkoli bez wątpienia będzie przybywać, ponieważ miejsc w publicznych placówkach wciąż brakuje. Między tym, ile zarabia nauczyciel w żłobku a tym, ile zarabia nauczyciel w szkole, jest prawdziwa przepaść. I to na korzyść prywatnego żłobka czy przedszkola. Oczywiście wykwalifikowany pedagog może otworzyć również własny żłobek, chociaż tutaj koszty będą znacznie wyższe niż w przypadku prowadzenia kursów i szkoleń. Najwięcej bez wątpienia będzie kosztować wynajem lokalu na żłobek.

Praca dla pedagoga: doradztwo w ośrodkach

Pedagodzy-terapeuci mogą również pracować w roli doradców w ośrodkach. Na takim stanowisku mogą wstępnie diagnozować niektóre zaburzenia występujące u dzieci, a związane z procesem uczenia się. Możliwe jest też prowadzenie terapii dla takich uczniów. Podobne doradztwo pedagog może prowadzić zresztą także prywatnie.

Praca zarówno dla pedagoga jak i nauczyciela? Firmy i ośrodki wykorzystujące grywalizację

Jaka praca będzie odpowiednia zarówno dla nauczyciela jak i pedagoga, a jednocześnie umożliwi im pracę z dziećmi i młodzieżą (chociaż nie tylko)? Chodzi o zajęcia związane z… grywalizacją. W skrócie chodzi o ośrodki, instytucje i firmy, które projektują usługi dla dzieci i młodzieży z wykorzystaniem grywalizacji jako metody nauki. Nauczyciele i pedagodzy mogą sprawdzić się w takich firmach jako osoby doradzające w procesie projektowania usługi lub warsztatów, a także jako osoby przeprowadzające kursy z wykorzystaniem grywalizacji.

Nie zachęcam nauczycieli do zmiany pracy, a właściwie – miejsca zatrudnienia, ale wskazuję możliwości

Ten artykuł nie ma stanowić formy zachęty do tego, by nauczyciel uznał, że zmiana zawodu, a raczej miejsca jego wykonywania, to dobry pomysł. Zdaję sobie jednak sprawę z faktu, że nauczyciele chcą zarabiać więcej, w szkole nie zawsze będą mieć taką możliwość. Powyższe propozycje można zatem potraktować zarówno jako formę dodatkowego zatrudnienia dla nauczyciela jak i pomysł na całkowitą zmianę. Celowo też nie wymieniłam zawodów, które nauczyciele i pedagodzy mogliby wykonywać, ale jednocześnie musieliby zapomnieć o pracy z dziećmi i młodzieżą. Zdaję sobie sprawę z tego, że wielu nauczycieli zostaje w szkole właśnie z tego względu – a jednocześnie chce móc po prostu dobrze zarabiać. W takim przypadku najprościej będzie postawić właśnie na:

  • kursy i szkolenia, prowadzone samodzielnie lub w ramach jakiejś instytucji/nauczanie w szkole prywatnej
  • doradztwo pedagogiczne
  • projektowanie gier i zabaw edukacyjnych z wykorzystaniem grywalizacji, a następnie prowadzenie takich zajęć
  • pracę w instytucjach kultury i muzeach