Prywatna służba zdrowia tonie w długach
Według najnowszego raportu Krajowego Rejestru Długów od początku roku długi prywatnych placówek medycznych wzrosły z 170,5 do 177,8 mln zł. W ciągu czterech miesięcy powiększyły się zatem o 7,3 mln zł. Liczba dłużników z tej branży, jaka widnieje w rejestrze, wynosi już 3176, a średnie zadłużenie jednego podmiotu sięga już kwoty 56 tys. zł.
Co ważne jednak, aż 70% zadłużonych z branży prywatnej służby zdrowia to jednoosobowe działalności gospodarcze, a więc po prostu małe gabinety lekarskie. Ich zadłużenie wynosi 129 mln zł, z czego większość stanowią zaległości wobec banków, ubezpieczycieli i firm leasingowych.
W komentarzu do raportu prezes Zarządu KRD Adam Łącki wyjaśnia, że powodem zadłużenia małych gabinetów jest głównie wysoka konkurencja:
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Należy pamiętać, że małe gabinety w dużych i średnich miastach odczuwają sporą presję konkurowania z ogólnopolskimi sieciami opieki zdrowotnej. Zwłaszcza że często oferują one pakiety medyczne, które są pożądanym benefitem pozapłacowym dla pracowników firm.
Mimo to problemy finansowe prywatnej służby zdrowia mogą trochę dziwić, skoro Polacy coraz częściej korzystają z jej usług. Poza tym świadczone przez nich usługi są coraz droższe, a wzrost cen przekracza znacząco poziom inflacji. Jak się bowiem okazuje, ceny prywatnych usług lekarskich rok do roku wzrosły o 8,3 proc., a dentystycznych aż o 9,3 proc. Przypomnijmy natomiast, że inflacja w ostatnich miesiącach wynosiła około 4 proc.
Problemem prywatnej służby zdrowia okazuje się też walka z rosnącą cyberprzestępczością
Autorzy raportu KRD na temat zadłużenia prywatnej służby zdrowia zwrócili uwagę na jeszcze jeden problem, z jakim boryka się branża. Chodzi o coraz częstsze cyberataki, których celem są przede wszystkim dane pacjentów.
Według danych Zespołu Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego Centrum e-Zdrowia (CSIRT CeZ) tylko w 2024 roku doszło do 1028 naruszeń bezpieczeństwa w sektorze zdrowia. Była to rekordowa liczba ataków, bo rok wcześniej było ich tylko 405, a dwa lata temu 251. Widać więc także wyraźnie, że skala problemu jest ogromna i systematycznie rośnie.
Według autorów raportu, aby odpierać takie ataki hakerskie, prywatna służba zdrowia musi przeznaczać coraz większe środki na bezpieczeństwo cyfrowe. Te zwiększone wydatki mogą więc także przyczyniać się do rosnącego zadłużenia. Problem ten dotyczy zwłaszcza właśnie małych gabinetów i placówek, które swoją działalność finansują głównie z własnych środków. W przypadku szpitali takie finansowanie odbywa się natomiast z dużym udziałem NFZ, które okazuje się sporym wsparciem w prowadzeniu działalności.
