REKLAMA
  1. Home -
  2. Finanse -
  3. Część przedsiębiorców może zostać zmuszona do zwrotu pieniędzy z tarczy antykryzysowej. ZUS ma rozpocząć weryfikację
Część przedsiębiorców może zostać zmuszona do zwrotu pieniędzy z tarczy antykryzysowej. ZUS ma rozpocząć weryfikację

Większość przedsiębiorców prawdopodobnie zdążyła już zapomnieć o tarczach antykryzysowych i o tym, że dostali konkretne świadczenia. Nie zapomniał jednak ZUS, który ma zweryfikować to, czy firmom faktycznie należała się otrzymana pomoc. Tym samym niektórzy przedsiębiorcy będą musieli zwrócić pieniądze z tarcz antykryzysowych.

Przedsiębiorcy będą musieli zwrócić pieniądze z tarcz antykryzysowych

Na początku pandemii przedsiębiorcy, po spełnieniu odpowiednich warunków (które zresztą nie były przesadnie rygorystyczne) mogli liczyć na wsparcie m.in. w postaci zwolnienia ze składek ZUS oraz świadczenia postojowego. Jednocześnie nie sprawdzano zbyt mocno, czy przedsiębiorca faktycznie te warunki spełnia - zwłaszcza jeśli chodzi o świadczenie postojowe. Z nieoficjalnych informacji Prawo.pl wynika jednak, że to nie oznacza wcale, że ZUS (który odpowiadał za wypłatę tych świadczeń) całkowicie odpuści weryfikację udzielonej pomocy. W każdym oddziale Zakładu miały powstać specjalne specgrupy pracowników, oddelegowanych do ręcznego sprawdzania, czy przedsiębiorcom faktycznie należały się wypłacone środki pieniężne.

Pracownik ZUS, mający mieć dobre rozeznanie w sprawie, a jednocześnie proszący źródłowy serwis o anonimowość twierdzi, że takie specgrupy miały początkowo ruszyć już w sierpniu; później - we wrześniu, choć prawdopodobnie start działań został ponownie odroczony. Pracownicy mają na razie otrzymywać szczątkowe wykazy podmiotów do weryfikacji. Centrala ZUS dopiero ma przesłać "duży komplet" firm do sprawdzenia.

REKLAMA

Problemem nieprawdziwe dane i niekompletna dokumentacja

Świadczenia postojowe, które mają być na celowniku specgrup, mogły być wypłacane podmiotom, które wcale nie spełniały odpowiednich warunków. Mowa przede wszystkim o firmach, które podały we wnioskach o wypłatę świadczenia nieprawdziwe dane lub o sytuacjach, gdy przesłana dokumentacja nie była kompletna. Wszystko przez to, że wnioski były weryfikowane automatycznie - i były "przepuszczane", jeśli wszystkie rubryki zostały wypełnione. Kontroli nie podlegała natomiast zazwyczaj merytoryczna strona wniosku; wiele wskazuje zatem na to, że przynajmniej część firm wykorzystała sytuację i zawnioskowała o świadczenie, mimo że nie powinny go otrzymać.

Informator rozmawiający z serwisem twierdzi, że pracownicy w ramach specgrup będą musieli teraz weryfikować takie wnioski, a w razie stwierdzenia nieprawidłowości - przekazać odpowiednie informacje osobom, które z kolei wydadzą decyzje nakazujące zwrot otrzymanych przez przedsiębiorcę środków.

REKLAMA

Co ciekawe, pracownik ZUS przyznaje, że zdarzały się również sytuacje odwrotne - gdy przedsiębiorca, spełniający wszystkie warunki, który prawidłowo złożył wniosek, świadczenia nie dostał.

Można się zatem spodziewać, że za jakiś czas niektórzy przedsiębiorcy będą musieli zwrócić pieniądze z tarcz antykryzysowych - o ile oczywiście pracownicy ZUS zweryfikują, że nie powinni oni otrzymać wypłaconych środków.

REKLAMA

Aktualizacja: oświadczenie rzecznika ZUS

Do informacji podawanych przez prawo.pl odniósł się szybko rzecznik ZUS Paweł Żebrowski. Jak wyjaśnia,

System, który realizował w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych tarczę antykryzysową działał poprawnie i realizował pomoc zgodnie zobowiązującymi przepisami. Nie jest prawdą, że automat ZUS mylił się w przyznawaniu środków. Od samego początku informowaliśmy, że ZUS ma obowiązek kontrolowania osób, które otrzymały pomoc od państwa. Zgodnie z przepisami przy udzielaniu wsparcia zasadą było, że przyjmowanie wniosków odbywało się na podstawie oświadczeń przedsiębiorców. Dzięki temu ZUS mógł szybciej przyznać środki w czasie kryzysu wywołanego Covid-19.

Ponadto Żebrowski zaznacza, że

REKLAMA

Należy podkreślić, że osoby, które wnioskowały o pomoc biorą pełną odpowiedzialność za przekazane informacje w oświadczeniach. ZUS ma prawo sprawdzić te dokumenty 5 lat od wypłaty świadczeń. Do kontroli typowane są oświadczenia, gdzie istnieje duże ryzyko wprowadzenia urzędu w błąd. Ponadto o możliwych nieprawidłowościach informują ZUS również sygnaliści. Niekiedy są to osoby, z którymi pracodawca zawarł umowy cywilnoprawne.

Rzecznik dodał też, że pomoc wypłacana w ramach świadczenia postojowego to środki publiczne, a wnioski o ich wypłatę to oświadczenia, które opierały się na zaufaniu do obywateli. Jak podkreśla, to nie oznacza jednak, że informacje zawarte w tych wnioskach nie będą analizowane.

Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi