Przetarg na drogie samochody dla KAS to dekonspiracja – wskazują funkcjonariusze. Zakup aut nie powinien wyjść na jaw

Codzienne Moto Państwo Dołącz do dyskusji (184)
Przetarg na drogie samochody dla KAS to dekonspiracja – wskazują funkcjonariusze. Zakup aut nie powinien wyjść na jaw

Przetarg na drogie samochody dla KAS jakiś czas temu pojawił się na łamach wielu serwisów internetowych. Jak się okazuje, nagłośnienie tego przypadku może być bardzo niekorzystne i powoduje, że inwestycja faktycznie jest bezsensowna. O co chodzi?

Przetarg na drogie samochody dla KAS

Jakiś czas temu „Autoblog” opisał dosyć kontrowersyjny przetarg na samochody dla KAS. Krajowa Administracja Skarbowa, a raczej terenowa Izba Administracji Skarbowej w Warszawie, zamierza zakupić 32 samochody.

Wśród nich znalazło się także 12 pojazdów o minimalnej mocy silnika wynoszącej 300 KM. Opierając się o szereg innych wymogów Autoblog zauważył, że chodzić może przede wszystkim o trzy modele

  • Audi S3
  • BMW M135i
  • Mercedes AMG A 35

Wiele serwisów internetowych przedstawiło takie wymagania jako skandal. Teraz głos zabrała Krajowa Administracja Skarbowa. A raczej jej przedstawiciele w postaci funkcjonariuszy tajnych wydziałów – anonimowo.

Pisanie o przetargu to… dekonspiracja?

„Business Insider”, powołując się na „Rz” wskazuje na słowa funkcjonariuszy, że sam przetarg to jedna wielka dekonspiracja. Skoro zaś przetarg jest dekonspiracją, to pisanie o nim – tym bardziej. Jak to możliwe? Czy wszystkie media, które poruszyły temat, zadziałały na niekorzyść zbrojnego ramienia fiskusa? Oczywiście, że nie.

Faktem natomiast jest, że pojazdy mają trafić do wydziałów operacyjno-rozpoznawczych KAS. te z kolei zajmują się między innymi rozpracowaniem mafii VAT-owskich, ale także innymi czynnościami.

Funkcjonariusze tajnych wydziałów, którzy mieliby korzystać z aut, twierdzą, że zakup tychże w drodze przetargu to oczywista dekonspiracja. Każdy „zainteresowany” będzie wiedział, czym prawdopodobnie funkcjonariusze KAS (a w zasadzie IAS) będą się poruszać. Problemem jest zatem sam fakt zastosowania przetargowej procedury zakupu. W taki sposób każdy, metodą dedukcji, może podejrzeć, jakim sprzętem posługiwać się będą IAS-owi tajniacy.

Podobno inaczej się nie da

Izba Administracji Skarbowej w Warszawie twierdzi, że inaczej się nie dało. Odejście od trybu zamówień publicznych ponoć nie mogło mieć miejsca, bo nie zaszły odpowiednie przesłanki. Art. 4 pkt 5 ustawy Prawo zamówień publicznych stanowi, że:

ustawy nie stosuje się do zamówień, którym nadano klauzulę tajne lub ściśle tajne zgodnie z przepisami o ochronie informacji niejawnych lub jeżeli wymaga tego istotny interes bezpieczeństwa państwa lub ochrona bezpieczeństwa publicznego

Jestem zatem bardzo ciekawy argumentacji zamawiających, tj. w jaki sposób walka z karuzelami VAT-owskimi nie wpisuje się w ochronę bezpieczeństwa państwa/publicznego.

Odpowiedź nasuwa się jedna – pojazdy nie będą wykorzystywane jedynie w celach wykonywania działań operacyjnych, bądź w ogóle nie znajdą tego rodzaju zastosowania.

Jeżeli się mylę, to Krajowa Administracja Skarbowa po prostu sama się zdekonspirowała. A jeżeli tak, to niezbyt dobrze świadczy to o instytucji, której zadania są przecież doniosłe i istotne dla funkcjonowania państwa.