Rozwiązanie znane z niemieckich parkometrów wkrótce może zyskać na popularności także w Polsce

Moto Samorządy Zagranica Dołącz do dyskusji
Rozwiązanie znane z niemieckich parkometrów wkrótce może zyskać na popularności także  w Polsce

Opłaty za parkowanie w Polsce zdecydowanie nie należą do najniższych. Z parkometrami spotkać  się już można w zasadzie wszędzie, także przed większością sklepów spożywczych. Brak pobrania specjalnego bileciku skończyć się może wysoką karą pieniężną. Dlatego od jakiegoś czasu coraz więcej osób podnosi kwestię wprowadzenia w naszym kraju usługi znanej np. z Niemiec. Mowa tutaj o przycisku “bułka”. 

Parkometr na parkometrze

Parkometry opanowały Polskę i to nie tylko centra dużych miast. Dzisiaj jak na lekarstwo jest miejsc, w których zaparkować można za darmo, nawet na kilka minut. Opłaty za parkowanie pobierają nie tylko władze miast, ale i np. właściciele prywatnych parkingów. W przypadku supermarketów czy dyskontów klienci mogą liczyć często tylko na godzinę lub dwie darmowego postoju. Wcześniej i tak trzeba z parkometru pobrać specjalny bilecik, a potem umieścić go na przedniej szybie swojego auta. W przeciwnym razie po powrocie do pojazdu spotkać nas może niemiła niespodzianka.

Trzeba jednak wiedzieć, że prywatne parkingi często próbują nałożyć kary, które w rzeczywistości nie mają mocy mandatu. W odróżnieniu od miejskich stref płatnego parkowania, gdzie straż miejska może nałożyć grzywnę za brak opłaty, parkingi prywatne nie mogą bezpośrednio domagać się takiej kary od właściciela pojazdu. W przypadku parkingów zarządzanych przez prywatne firmy, konieczne jest udowodnienie, kto dokładnie zaparkował pojazd w danym miejscu i czasie. Tylko ta osoba, która zawarła dorozumianą umowę najmu miejsca parkingowego, może być pociągnięta do odpowiedzialności. Właściciele takich parkingów mogą dochodzić roszczeń tylko względem tej osoby, a proces ten może odbywać się zarówno na drodze polubownej, jak i sądowej.

Przycisk “bułka” w praktyce

Od pewnego czasu sporo mówi się o parkometrach, które operują tylko na płatnościach bezgotówkowych. Mają one utrudniać życie osobom, które wciąż preferują płatność gotówką. Są to przede wszystkim seniorzy. Sprawie już przygląda się Rzecznik Praw Obywatelskich.  Przy okazji niektórzy poruszyli temat wspomnianych przycisków “bułka”. Czas wyjaśnić, co to takiego jest. 

Godzina darmowego parkingu, aby zrobić zakupy, to dzisiaj norma. W większości przypadków 60 minut to wystarczający okres czasu, aby zaopatrzyć się we wszystko, co potrzebne. Jednak na co dzień załatwiamy różne sprawy, nie tylko zakupy. Czasem trzeba się gdzieś zatrzymać tylko na chwilę – przysłowiowy kwadrans. W miastach, w strefach płatnego parkowania, trzeba wtedy uiścić stosowną opłatę, która często do najniższych nie należy. Tymczasem w Niemczech już od dawna funkcjonuje przycisk “bułka”. Pozwala on na załatwienie sprawy na mieście za darmo. Jest na to 15 minut. Po upływie tego czasu, gdy kierowcy nie udało się wrócić do pojazdu, trzeba oczywiście normalnie zapłacić za parking. 

Sama nazwa “bułka” ma bardzo proste wyjaśnienie. Kwadrans wystarczyć może bowiem na kupienie pieczywa  w sklepie. W praktyce równie dobrze wykorzystać go można w inny sposób. To rozwiązanie, które może ułatwić ludziom życie. Dobrze, aby zyskało na popularności także w Polsce. W końcu opłaty za parkowanie są coraz wyższe i bardziej dotkliwe.