O przyszłość gotówki nie ma się co martwić. Tradycyjny pieniądz ma się dobrze i to się jeszcze długo nie zmieni

Finanse Zakupy Dołącz do dyskusji
O przyszłość gotówki nie ma się co martwić. Tradycyjny pieniądz ma się dobrze i to się jeszcze długo nie zmieni

Naprawdę uwielbiam płatności online różnego rodzaju i korzystam z nich na co dzień. Nie zmienia to faktu, że nie widzę szans, by nowoczesne rozwiązania płatnicze w całości wyparły tradycyjny pieniądz. Przyszłość gotówki maluje się w jasnych barwach nie tylko z powodu obaw o prywatność cyfrowych transakcji.

Świetlana przyszłość gotówki wcale nie wynika z dzisiejszego strachu przed nowoczesnymi rozwiązaniami

Wydawać by się mogło, że w czasach coraz szybszego rozwoju płatności internetowych przyszłość gotówki będzie niepewna. W końcu na dobrą sprawę niemal każdą transakcję możemy już załatwić bez wychodzenia z domu za pomocą paru kliknięć w smartfonie. Po co nam w takim razie banknoty i monety?

Prawdę mówiąc, sam z tradycyjnego pieniądza korzystam tylko wtedy, kiedy absolutnie muszę. Zdarza się to na tyle rzadko, że do niedawna nawet za specjalnie nie zaprzątałem sobie głowy trzymaniem pod ręką jakiegoś zapasu gotówki. Nawet teraz niespecjalnie przejmuję się tezami, w myśl których „gotówka to wolność”, a cyfrowy pieniądz to zaproszenie wystosowane do państwowej opresji do odwiedzenia naszego portfela.

Nie ma się co oszukiwać: nie trzeba mieszkać w Chinach, by być narażonym na tego typu zagrywki ze strony państwa. Nawet to nasze jest gotowe wykorzystać przeciwko obywatelom oprogramowanie szpiegujące w postaci programu Pegasus. Nie chodziło bynajmniej o zwalczanie terroryzmu, lecz o wyjątkowo niskie polityczne gierki. W tej sytuacji możemy śmiało domniemywać, że jeżeli państwo zechce prześwietlić nasze dochody i wydatki, to i tak to zrobi. Zwłaszcza że sami musimy składać mu różnego rodzaju zeznania dotyczące stanu naszych finansów.

Trudno byłoby też bronić tezy, że pieniądz tradycyjny jest w jakiś sposób bardziej chroniony niż ten ulokowany na bankowym koncie. Można by wręcz zaryzykować stwierdzenie, że złotówki zapisane w formie cyfrowej są nieco bezpieczniejsze. W końcu nie są narażone na zgubienie czy wręcz zniszczenie, na przykład zjedzenie przez myszy czy wypranie go w pralce. Przyszłość gotówki raczej nie kryje się w fobiach osób niechętnie nastawionych do wszystkiego, co nowe.

Kto powiedział, że nie możemy korzystać zarówno z gotówki, jak i z wirtualnego pieniądza?

Są jednak pewne kwestie, w których tradycyjny pieniądz ma ogromną wręcz przewagę nad cyfrowym. Najważniejszą z nich jest prostota. Wyobraźmy sobie, że możemy płacić za zakupy bez zakładania konta w banku czy gdziekolwiek. Nie dotyczą nas żadne dodatkowe koszty, pomijając może inflację oraz opłaty za wypłatę z bankomatów. Nie musimy również autoryzować transakcji w żaden sposób. Wystarczy wręczyć sprzedawcy papierowy bon lub metalowy żeton o odpowiedniej wartości i gotowe. Jeżeli zrezygnowalibyśmy całkowicie z gotówki, to bardzo szybko ktoś wymyśliłby jakiś jej odpowiednik.

Gotówka sprawdza się idealnie do załatwiania wspomnianych wyżej drobnych codziennych spraw. Dotyczy to w szczególności sytuacji, gdy żadna ze stron transakcji nie jest poważnym przedsiębiorcą z własnym czytnikiem kart czy dedykowaną infrastrukturą cyfrową. Owszem, można sobie wyobrazić nawet robienie zakupów na targu warzywnym przy pomocy smartfona. Jest w końcu BLIK na telefon. Tyle tylko, że za pomocą monet i banknotów załatwimy tę samą sprawę jeszcze szybciej.

Jest wreszcie kwestia, którą trudno byłoby obejść. Gotówka staje się czymś niezbędnym w momencie, gdy akurat w naszym banku jest awaria albo planowana przerwa w dostępie do usługi. Jeżeli chcielibyśmy coś sobie w takim momencie kupić, to mamy bardzo ograniczony wybór opcji. Tradycyjny pieniądz stanowi idealne zabezpieczenie na wypadek nieprzewidzianych sytuacji.

Przyszłość gotówki wciąż maluje się w jasnych barwach. Będzie po prostu koegzystować z wirtualnym pieniądzem, który znamy teraz. Nie mamy się też co łudzić, że tradycyjne pieniądze zastąpi jakieś oficjalne cyfrowe euro czy cyfrowa złotówka. Wydaje się, że to jedynie karkołomna próba podpięcia się pod szał na kryptowaluty, która nie była jakoś bardzo przemyślana. Trudno byłoby sobie wyobrazić powszechne stosowanie takiego pieniądza w sytuacji, gdy przeciętny obywatel już teraz ma bardziej atrakcyjne alternatywy. Jest nimi zarówno gotówka, jak i szeroko rozumiana bankowość elektroniczna.