Zatory płatnicze to problem, którego nadal nie udało się do tej pory wyeliminować – a który jednocześnie sprawia, że wielu przedsiębiorców ma problemy z płynnością finansową i uregulowaniem własnych zobowiązań. Tymczasem nawet jednodniowe opóźnienie w płatnościach od kontrahenta uprawnia ich do żądania rekompensaty finansowej – choć, jak wynika z najnowszego badania Kaczmarski Inkasso, aż 65 proc. przedsiębiorców z sektora MŚP nie ma o tym pojęcia.
Rekompensata za opóźnienia w płatnościach. Przedsiębiorcy często nie zdają sobie z tego sprawy
Wbrew pozorom polskie prawo przewiduje konkretne mechanizmy mające chronić wierzycieli przed negatywnymi skutkami opóźnień w płatnościach. Za sam fakt nieterminowej zapłaty przedsiębiorca ma prawo naliczyć kontrahentowi zryczałtowaną rekompensatę, której celem jest pokrycie kosztów odzyskiwania należności. Zadośćuczynienie przysługuje wierzycielowi, który wykonał umówione świadczenie, ale nie otrzymał za nie terminowej zapłaty. Niestety – większość przedsiębiorców nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że przysługuje im do tego prawo.
O jakiej dużej rekompensacie mowa? Jej wysokość jest ściśle uzależniona od wartości niezapłaconej faktury; 40 euro przysługuje przy długu nieprzekraczającym 5 tys. zł, 70 euro dla kwot pomiędzy 5 tys. a 50 tys. zł, oraz 100 euro, gdy zaległość jest równa lub wyższa niż 50 tys. zł. Co niezwykle istotne, jak podkreśla Jakub Kostecki, prezes Kaczmarski Inkasso, „powyższe kwoty przysługują automatycznie, bez konieczności udowadniania poniesionych kosztów”. Co więcej, wynika to wprost z przepisów i nie wymaga żadnych dodatkowych zapisów w umowie między stronami.
Odsetki ustawowe to kolejne narzędzie w walce z opóźnieniami
Warto jednocześnie mieć świadomość, że rekompensata to tylko jedno z narzędzi dostępnych dla wierzycieli. Prawo daje przedsiębiorcom również możliwość naliczania odsetek ustawowych za opóźnienia w płatnościach handlowych. Dotyczy to sytuacji, gdy sprzedawca prawidłowo wywiązał się ze swojego zobowiązania (np. dostarczył towar lub wykonał usługę), a kupujący nie uregulował należności w ustalonym terminie. Podobnie jak w przypadku rekompensaty, prawo do naliczania odsetek wynika bezpośrednio z ustawy i nie musi być wprost zapisane w kontrakcie. Stanowi to kolejne narzędzie mające na celu zdyscyplinowanie niesolidnych kontrahentów i zrekompensowanie wierzycielowi kosztów zamrożenia jego kapitału.
Skąd czerpać wiedzę? Przedsiębiorcy niepewni podstaw prawnych
Mimo istnienia tych prawnych zabezpieczeń, wspomniane badanie Kaczmarski Inkasso ujawnia niepokojący brak wiedzy wśród przedsiębiorców, jeśli chodzi o podstawy prawne dochodzenia swoich roszczeń. Zapytani o konkretne akty prawne regulujące możliwość naliczania odsetek za opóźnienia, respondenci często wykazywali niepewność. Chociaż Kodeks cywilny oraz ustawa o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych stanowią kluczowe regulacje w tym obszarze, poprawnie wskazało je odpowiednio tylko 69 proc. i 64 proc. badanych firm z sektora MŚP. Ta znacząca luka w wiedzy może bezpośrednio przekładać się na mniej efektywne zarządzanie należnościami i w konsekwencji pogarszać płynność finansową wielu przedsiębiorstw.