Wyobraź sobie aplikację, która w kilka sekund pozwala przewalutować złotówki na euro, kupić akcje Tesli, opłacić lunch znajomego i jeszcze przy tym nalicza punkty lojalnościowe. Wszystko w jednym miejscu – w twoim smartfonie.

Tak właśnie działa Revolut, finansowy kombajn XXI wieku, który z aplikacji „na wakacje” przeobraził się w poważnego kandydata do tytułu najbardziej wpływowego neobanku na świecie. Teraz, gdy jego wycena może sięgnąć aż 65 miliardów dolarów, czas zadać pytanie: czy jesteśmy świadkami kolejnej rewolucji w świecie finansów?
Na drodze do wyceny 65 mld USD
Historię Revoluta można opisać jako finansową success story ery cyfrowej. Start-up założony w Londynie w 2015 roku, początkowo oferujący korzystną wymianę walut i tanią kartę do płatności za granicą, w ciągu niespełna dekady rozrósł się do rangi jednego z najwyżej wycenianych fintechów w Europie. Do 2024 r. wycena Revoluta sięgnęła 45 mld USD, a teraz firma mierzy w 65 mld USD, co czyniłoby ją jednym z najcenniejszych fintechów na świecie.
Skąd tak dynamiczny wzrost wyceny? Przede wszystkim z wyników. Revolut, działający głównie w modelu mobilnej aplikacji, zanotował ponad 70% wzrost przychodów w 2024 roku, do ok. 4 mld dolarów, a zysk brutto sięgnął 1,4 mld dolarów. Globalna baza klientów przekroczyła już 52 miliony użytkowników. Firma chwali się czwartym z rzędu rentownym rokiem i ekspansją na kolejne rynki. Po otrzymaniu licencji bankowej w Wielkiej Brytanii w 2024 r. fintech działa już oficjalnie w ponad 30 krajach, a niedawno zadebiutował w Ameryce Łacińskiej. W ubiegłym roku Revolut zawitał do Brazylii, a obecnie przygotowuje się do startu w Meksyku.
Bank w smartfonie
Sukces Revoluta nie byłby możliwy, gdyby nie oddolna rewolucja w nawykach finansowych nas wszystkich. Aplikacja przyciągnęła użytkowników prostotą i wygodą: jednym dotknięciem ekranu możemy przewalutować złotówki na euro po atrakcyjnym kursie, podzielić rachunek za obiad ze znajomymi, czy kupić akcje ulubionej spółki. Dla wielu osób Revolut to przede wszystkim wygodne konto walutowe na podróże, podczas gdy inni zaczęli traktować go jako swój codzienny rachunek bankowy. Do tego dochodzi grupa klientów kuszonych nowinkami – aplikacja jest przyjazna entuzjastom kryptowalut i pozwala na łatwy zakup cyfrowych aktywów w kilku tapnięciach.
Revolut wyrósł na markę znaną zarówno backpackerowi w Tajlandii, jak i freelancerowi w Warszawie. Coraz więcej osób korzysta z Revoluta nie tylko do płatności, ale i do inwestowania – segment usług inwestycyjno-oszczędnościowych urósł w skali globalnej najszybciej ze wszystkich. Można powiedzieć, że Revolut stał się dla pokolenia ery smartfona tym, czym kiedyś był portfel wypchany kartami i banknotami: centrum finansowego życia na wyciągnięcie ręki.
Polskie podwórko
Dla polskich użytkowników Revolut to coś więcej niż ciekawostka z zagranicy, aktualnie to narzędzie, które realnie zmieniło codzienne finanse wielu osób. Nic dziwnego, że Polska stała się jednym z największych rynków Revoluta. Z ponad 4,5 miliona klientów nasz kraj jest już czwartym rynkiem Revoluta (po Wielkiej Brytanii, Francji i Hiszpanii). Wielu Polaków docenia go za brak prowizji za płatności w obcych walutach, korzystne kursy czy możliwość łatwego oszczędzania w „skarbonkach” Vault. W ubiegłym roku fintech zrobił ukłon w stronę lokalnych przyzwyczajeń – wprowadził obsługę BLIK-a, dobrze nam znanego systemu płatności mobilnych. Okazało się to strzałem w dziesiątkę: w ciągu zaledwie pięciu miesięcy ponad milion polskich klientów skorzystało z płatności BLIK poprzez Revolut. Revolut Bank oferuje już w Polsce tradycyjne produkty jak kredyty i karty kredytowe, a firma otwarcie deklaruje, że chce stać się bankiem pierwszego wyboru dla młodego pokolenia.
Nowe usługi i innowacje na horyzoncie
Apetyt rośnie w miarę jedzenia – Revolut nie zwalnia tempa. Aby utrzymać zawrotne tempo wzrostu i uzasadnić wycenę na poziomie kilkudziesięciu miliardów dolarów, fintech nie może spocząć na laurach. Patrząc na plany firmy, widać wyraźnie, że innowacje są jej paliwem. W 2025 roku Revolut zamierza wprowadzić szereg nowości, które jeszcze mocniej zbliżą go do miana „super-aplikacji” finansowej. Na jednym biegunie są usługi futurystyczne, jak asystent finansowy oparty na sztucznej inteligencji, który ma uczyć się naszych zachowań i pomagać zarządzać budżetem. Na drugim – powrót do korzeni bankowości, czyli kredyty hipoteczne dostępne w pełni online. Revolut chce uruchomić pilotaż hipotek w kilku krajach europejskich (Litwie, a potem w Irlandii i Francji).
Fintech zapowiada także rozwój infrastruktury fizycznej poprzez własne bankomaty (pilotaż w Hiszpanii) do wypłat gotówki i wydawania nowych kart. Równolegle Revolut rozbudowuje ofertę dla biznesu (np. kredyty dla firm i atrakcyjnie oprocentowane konta oszczędnościowe dla przedsiębiorstw) oraz zapowiada kolejne funkcje ułatwiające codzienne życie (np. bilety komunikacji miejskiej w aplikacji).
Inwestorzy patrzą w przyszłość
Wieści o potencjalnej wycenie Revoluta na 65 mld dolarów odbiły się szerokim echem w mediach finansowych. Dla inwestorów ten londyński fintech urósł do rangi symbolu europejskiego sukcesu. Znane globalne fundusze ustawiają się w kolejce do udziału w nowej rundzie finansowania. Jak jednak tę ogromną wycenę odczujemy my, klienci? Tak wysoka wycena to zastrzyk kapitału na dalszy rozwój – firma łatwiej sfinansuje nowe funkcje i szybszą ekspansję (cel to 100 milionów użytkowników na kolejnych kontynentach). Ale wycena zobowiązuje: by ją utrzymać, Revolut musi zwiększać przychody. Być może więc niektóre nowe usługi okażą się płatne albo wzrośnie rola abonamentów Premium i Metal oferujących dodatkowe korzyści.
Rewolucja, która trwa
Historia Revoluta to opowieść o naszych czasach – o tym, jak technologia zmienia podejście do pieniędzy. Od aplikacji ułatwiającej życie podróżnym, po potencjalnego „bankowego” giganta wartego dziesiątki miliardów dolarów. Ta przemiana dokonała się na naszych oczach. Czy Revolut faktycznie osiągnie wycenę 65 miliardów dolarów – czas pokaże. Jedno jest pewne: niezależnie od kwoty wyceny, dla milionów użytkowników liczy się, czy aplikacja nadal będzie ułatwiać im życie, oszczędzać pieniądze i dawać poczucie kontroli nad finansami. I to właśnie zaufanie użytkowników, codziennych Kowalskich i Smithów, jest prawdziwą walutą, która napędza tę globalną rewolucję w świecie finansów.
zobacz więcej:
17.07.2025 16:25, Igor Czabaj
17.07.2025 12:54, Rafał Chabasiński
17.07.2025 12:11, Edyta Wara-Wąsowska
17.07.2025 10:40, Mateusz Krakowski
17.07.2025 10:27, Mariusz Lewandowski
17.07.2025 9:49, Edyta Wara-Wąsowska
17.07.2025 9:02, Mateusz Krakowski
17.07.2025 8:12, Edyta Wara-Wąsowska
17.07.2025 7:54, Jakub Bilski
17.07.2025 6:55, Rafał Chabasiński
16.07.2025 19:21, Igor Czabaj
16.07.2025 12:38, Edyta Wara-Wąsowska
16.07.2025 11:40, Mateusz Krakowski
16.07.2025 10:39, Edyta Wara-Wąsowska
16.07.2025 9:49, Mateusz Krakowski
16.07.2025 9:05, Edyta Wara-Wąsowska
16.07.2025 8:35, Edyta Wara-Wąsowska
16.07.2025 7:55, Mariusz Lewandowski
16.07.2025 6:57, Igor Czabaj
16.07.2025 5:33, Mariusz Lewandowski
15.07.2025 13:40, Mariusz Lewandowski
15.07.2025 13:20, Mariusz Lewandowski
15.07.2025 13:05, Mariusz Lewandowski
15.07.2025 12:53, Mateusz Krakowski
15.07.2025 11:21, Mateusz Krakowski