Rodzice małych dzieci narzekają na dostępność żłobków – a także na warunki przyjmowania dziecka do placówki. I nic dziwnego – żłobek oddalony kilka lub nawet kilkanaście kilometrów od miejsca zamieszkania wymusza dłuższy dojazd z dzieckiem, a przecież rodzic musi jeszcze zazwyczaj dojechać na czas do biura. Teoretycznie nowe przepisy mogłyby przyjść z pomocą rodzicom małych dzieci – ale rządzący jeszcze ich nie uchwalili.
Rodzice małych dzieci mają mieć łatwiej
Na wysłanie dziecka do żłobka zazwyczaj decydują się rodzice aktywni zawodowo. Problemem jest jednak znalezienie odpowiedniej placówki (najlepiej znajdującej się jeszcze blisko domu), która w dodatku jest albo publiczna, albo której opłacenie leży w zasięgu finansowych możliwości rodziców.
Teoretycznie częściowo mogłyby pomóc nowe przepisy, które rządzący powinni uchwalić już dawno – mowa o zmianach w Kodeksie pracy, wymuszonych unijną dyrektywą work-life balance. Projekt przepisów teoretycznie jest już w Sejmie, ale politykom nie spieszy się do jego uchwalenia.
Co miałoby się zmienić? Jak jeszcze w październiku przekonywała minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, rodzic wychowujący dziecko do czwartego roku życia będzie mógł skorzystać z pracy zdalnej, a pracodawca nie będzie miał prawa mu odmówić. Takie przepisy mogłyby teoretycznie chociaż częściowo rozwiązać problem żłobków – może nie na co dzień, ale np. w sytuacji, gdy dziecko jest chore i nie może pójść do placówki. Jeden z rodziców mógłby wtedy tymczasowo przejść na pracę zdalną – bez konieczności brania urlopu w pracy, by zająć się chorym dzieckiem. W ekstremalnych przypadkach rodzic mógłby w ogóle zrezygnować ze żłobka, próbując pogodzić jednoczesną pracę zdalną i opiekę nad dzieckiem.
Problem polega jednak na tym, że o ile samo umożliwienie wykonywania pracy zdalnej rodzicom małych dzieci faktycznie wydaje się dobrym pomysłem, o tyle rządzący (jak już uchwalą przepisy) mogą potraktować to jak rozwiązanie problemu dostępności żłobków. Tymczasem nie będzie to prawda; pogodzenie etatowej pracy zdalnej i opieki nad dzieckiem jest w wielu wypadkach niemożliwe. Projektowane przepisy należy zatem traktować tylko jako pewne ułatwienie – i pozostaje mieć nadzieję, że rządzący zdają sobie z tego sprawę.
Nie każdy zawód pozwala na wykonywanie pracy zdalnej
Jest też inny problem – nie można zapominać, że tylko część zawodów można wykonywać zdalnie. Tym samym tysiące pracowników, będących jednocześnie rodzicami małych dzieci, i tak nie będzie mogło skorzystać z nowych przepisów. Nie wiadomo, czy rządzący mają jakiś pomysł, co z tym zrobić – i jak zwiększyć możliwości również tych osób, które nie mogą wykonywać pracy zdalnej ze względu na charakter swojego zawodu.