Amerykanie zaczynają powoli zastanawiać się nad wprowadzeniem federalnych ograniczeń w dostępie do broni, zaś np. w Polsce pomysły idą w drugą stronę. Dyskusji o dostępie do broni niejako sprzyja też rosyjska napaść na Ukrainę – postulowana jest liberalizacja. Solidarna Polska przedstawiła właśnie swój projekt – czy czeka nas rozszerzenie dostępu do broni?
Rozszerzenie dostępu do broni
Jak opisuje w swoim internetowym wydaniu branżowy magazyn „Milmag”, Solidarna Polska zaprezentowała projekt ustawy zakładający rozszerzenie dostępu do broni. Kształt regulacji, choć sami autorzy mówią o „racjonalizacji”, a nie „liberalizacji”, idzie w stronę ułatwienia dostępu. Zanim przejdę do szczegółów, nie jest oczywiście tak, że projekt zmian jest absurdalny. W wielu aspektach są to rozsądne rozwiązania, czy też uzdrawiające obecną – w dużej mierze wadliwą – ustawę.
Posłanka Anna Maria Siarkowska (PiS) podczas prezentacji projektu ustawy wspominała o zagrożeniu dla bezpieczeństwa w Europie. Powołując się na casus Litwy (twierdząc, że znacznie zmieniono tam niedawno prawo dotyczące broni, choć generalnie broń krótka jest tam relatywnie od dawna łatwo dostępna) stwierdziła, że zasadne jest przede wszystkim ułatwienie uzyskania dostępu do broni obecnym lub byłym mundurowym – bo to jest jedna z większych zmian ujętych w projekcie.
Anna Maria Siarkowska słusznie zauważyła, że Polska jest na przedostatnim miejscu w Europie pod kątem liczby sztuk broni przypadającej na 100 mieszkańców. Ostatni jest Watykan. Wskazała, że skoro wszystkie inne państwa Europy mają więcej broni, a Polska jest krajem frontowym, to potrzeba zmian jest pilna. Pojawiły się także stwierdzenia, że projekt to nie żadna liberalizacja, a racjonalizacja. I to umotywowana zwiększeniem potencjału obronnego państwa. Źródłowy portal przeanalizował projekt odnosząc proponowane regulacje do obecnie funkcjonujących w ustawie o broni i amunicji rozwiązań.
Jak dostrzega „Milmag”, pierwszą, istotną zmianą, jest likwidacja dotychczasowego podziału bronie na kategorie. Kolejną rewolucją jest to, że bronią przestaną być: broń biała, miotacze gazu, broń cięciwowa (także tytułowe kusze) i paralizatory. Istotnymi częściami broni nie będą już baskila i lufa z komorą nabojową, a jedynie same lufy. Wprowadzona zostanie definicja mechanizmu ładującego (rozgraniczenie magazynka oraz mechanizmu ładującego, obecnie takie rozróżnienie nie wystepuje).
Co się zmieni?
Zgodnie z projektem, pożegnać możemy kategorie pozwoleń na broń (do celów sportowych, łowieckich, kolekcjonerskich, ochrony osób i mienia, obrony własnej) na rzecz stopni – I, II i III. I stopień uprawniać będzie do nabywania i posiadania broni kat. C oraz amunicji (i wytwarzania amunicji), II stopień z kolei do kategorii B lub C (i podkategorii A6 i A7), zaś III stopień uprawniać będzie do nabywania i posiadania broni podkategorii A2-A9, kat. B lub C oraz amunicji.
Jako że znikają cele pozwoleń, to te będą wydawane po prostu w uzasadnionych przypadkach. Do tych przypadków należeć będą członkostwa w organizacjach, jak PZŁ, PZS (i innych), stowarzyszeniach strzeleckich, organizacjach proobronnych, czy też stowarzyszeniach kolekcjonerskich. Uzasadnioną przesłanką wg projektu jest także (jak obecnie) stałe i ponadprzeciętne zagrożenie życia, zdrowia i mienia. Pozwolenie dostaliby także nabywcy broni w drodze spadku, darowizny lub wyróżnienia, wojskowi i byli wojskowi (i pełniący służbę w innych formacjach uzbrojonych)
Na uzyskanie stopnia pozwolenia (I-III) wpływać będzie przeszkolenie. Na I stopień wystarczy przeszkolenie (potwierdzone zaświadczeniem), w wypadku II i III stopnia autorzy projektu stawiają bardziej szczegółowe wymagania. Przesunięta zostanie granica braku konieczności pozwolenia na broń historyczną i jej repliki (czarnoprochowce). Zamiast obecnego roku produkcji 1885, będzie to 1900. Na rejestrację broni będzie nie 5, a 7 dni.
Znika także możliwość cofnięcia pozwolenia w wypadku ustania okoliczności faktycznych będących podstawą jego wydania (np. wydalenie ze stowarzyszenia). Będzie można także użyczać broń (wymagana forma pisemna) bez przeszkód, a nie jak obecnie. Zmiany są daleko idące. Trzeba jednak pamiętać, że nie jest to liberalizacja, a projekt stworzyła Solidarna Polska. Cieszy usunięcie absurdalnych utrudnień (jak użyczanie, terminy zgłoszeń, przesłanki cofnięcia pozwolenia, czy limity amunicji). Zastanawia jednak np. otwarcie możliwości dostępu do broni poprzez członkostwo w stowarzyszeniach proobronnych.