Rzecznik Praw Przedsiębiorców nie będzie dodatkową instytucją, bo zastąpi swojego poprzednika
Czy przedsiębiorcy w Polsce czują się pod opieką państwa i jego organów? Nie ma się co oszukiwać: odpowiedź najczęściej będzie brzmieć mniej-więcej "Nie, skąd w ogóle ten pomysł?". Prowadzenie firmy w Polsce jest trochę niczym prowadzenie wojny. Poważnym problemem jest także ścieranie się z urzędami oraz instytucjami, na przykład tymi podatkowymi. Właśnie dlatego w 2018 r. powołano specjalny urząd Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców. Ustawodawca wyszedł z założenia, że te duże same sobie jakoś poradzą. Najwyraźniej przyszedł czas, by dokonać pewnej rewizji.
Nie tak dawno temu Ministerstwo Rozwoju i Technologii zaproponowało w portalu swój pomysł. Wspomniany wyżej organ zastąpi nowy: Rzecznik Praw Przedsiębiorców.
Trzeba przyznać, że wstępne założenia przygotowywanej zmiany brzmią interesująco. Nie mam tutaj oczywiście poszerzeniu zakresu zainteresowań Rzecznika o duże przedsiębiorstwa. O wiele ciekawsze są nowe uprawnienia kreowanej instytucji.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 20,77%
Rzecznik Małych i Średnik Przedsiębiorców ma niestety dość ograniczone kompetencje. Owszem, może wnioskować o wszczęcie postępowań przygotowawczych, wyjaśniających czy dyscyplinarnych wobec osób, które naruszyły prawa przedsiębiorców. Może także występować do odpowiednich organów z wnioskami o podjęcie inicjatywy ustawodawczej. Dysponuje nawet prawem występowania do Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego z wnioskiem o rozstrzygnięcie rozbieżności w wykładni przepisów. Wspiera także mediacje pomiędzy przedsiębiorcami a organami administracji.
Czego brakuje? Przede wszystkim możliwości władczego powstrzymywania działań organów w razie stwierdzenia nieprawidłowości. To właśnie ma ulec zmianie.
Jeden rzecznik nie jest w stanie rozwiązać problemów dziesiątków tysięcy polskich firm
Rzecznik Praw Przedsiębiorców zostanie wyposażony w nowy wachlarz środków. Przede wszystkim będzie miał wstrzymania kontroli w przedsiębiorstwie, w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w trakcie jej prowadzenia. To rzeczywiście niezwykle potężne uprawnienie, które w teorii pozwoli jedną decyzją ograniczyć niekorzystne skutki niewłaściwego działania urzędników dla danej firmy.
Rzecznik będzie mógł także wnosić skargi w postępowaniach przed sądami administracyjnymi w sprawach dotyczących praw przedsiębiorców. Warto przypomnieć, że sprawy z zakresu prawa podatkowego toczą się właśnie przed sądami administracyjnymi. Rzecznik Praw Przedsiębiorców otrzyma także możliwość występowania w szerszym katalogu spraw cywilnych, a nawet żądania wszczęcia takich postępowań. W tym wypadku mowa o sprawach cywilnych z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, z zakresu ochrony konkurencji i konsumentów oraz nieuczciwych praktyk wykorzystujących przewagę kontraktową.
Na pewną uwagę zasługuje prawo do uczestniczenia w postępowaniach przed Trybunałem Konstytucyjnym. Prawdę mówiąc, im więcej takich organów, tym lepiej. Wystarczy bowiem, że jeden z nich dostrzeże nieprawidłowości i włączy się do postępowania. Resort Rozwoju chce także zapewnić Rzecznikowi silniejszą pozycję w kształtowaniu prawa. Przepisy dotyczące przedsiębiorców będą musiały być mu przekazane do zaopiniowania.
Propozycja brzmi nieźle. Przyznam jednak, że czegoś mi w niej brakuje. Jedną z większych bolączek instytucji Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców jest bardzo ograniczona struktura terenowa. Tymczasem w Polsce działa parę milionów firm. Nawet jeśli z jakiegoś powodu będziemy chcieli odliczyć mikroprzedsiębiorstwa, to i tak zostaną nam ich przynajmniej dziesiątki tysięcy. Tymczasem obecna instytucja dysponuje jedynie czterema oddziałami terenowymi obejmującymi po kilka województw.
Jeżeli rzeczywiście chcemy, by nowy Rzecznik Praw Przedsiębiorców aktywnie włączał się do postępowań, powinniśmy skopiować strukturę Rzeczników Konsumentów. Ściślej mówiąc: mam na myśli tych funkcjonujących na szczeblu powiatu i zajmujących się codziennymi sprawami obywateli. Owszem, takie rozwiązanie byłoby kosztowne i wymagałoby lekkiego zwiększenia administracji. Dopiero jednak w ten sposób mielibyśmy szanse, że nowa instytucja będzie w stanie zaopiekować się przedsiębiorcami w całej Polsce.