Wpadki Skanska przestają być tematem tabu. Mieszkańcy Parku Skandynawia z rozpaczliwym apelem na balkonach dewelopera

Nieruchomości Środowisko Dołącz do dyskusji
Wpadki Skanska przestają być tematem tabu. Mieszkańcy Parku Skandynawia z rozpaczliwym apelem na balkonach dewelopera

W ostatnich latach Skanska, międzynarodowy deweloper znany z realizacji wielkich projektów infrastrukturalnych, zaczęła budzić kontrowersje wśród mieszkańców inwestycji mieszkaniowych w Polsce.

Pomimo długoletniej renomy i prestiżowych projektów, coraz więcej lokatorów otwarcie krytykuje jakość realizacji oraz brak odpowiednich reakcji na zgłaszane problemy. Zresztą, nawet byli pracownicy firmy w rozmowach z redakcją Bezprawnika wskazują, że to „już kompletnie nie ta sama firma co kiedyś”, wskazując na coraz częstsze oszczędności i odejście od standardów kojarzonych z dawną renomą. Oni nawet nie są przesadnie ciągnięci za język, ale sami mają potrzebę podkreślenia, że w ich CV figuruje „dawna Skanska”, a nie obecna.

Według mieszkańców Parku Skandynawia, Skanska zbudowała osiedle bez normalnych dróg dojazdowych

Jestem mieszkańcem tego osiedla i największym problemem jest uwięzienie we własnej własności. Otwarty konflikt z drugą Wspólnotą, która jest właścicielem drogi (dostała ją od Dewelopera) i dyktuje nam warunki na jakich mamy z niej korzystać. Zero dialogu. Zamknęli nam parking pod blokiem „bo tak”, zainstalowali na zakręcie przed wjazdem do garażu najwyższy możliwy próg zwalniający i trzeci szlaban. Jeden pilot bez względu na ilość właścicieli. Pisaliśmy do Dewelopera i niestety umył ręce. Nasz pozew trafił do sądu. O tym warto zrobić „reportaż”. Taka atmosfera zabija bardziej niż rakotwórczy kadm!

– pisze na Instagramie internautka

W Warszawie mieszkańcy bloków przy ul. Nowaka-Jeziorańskiego w ramach inwestycji „Park Skandynawia” zaczęli wywieszać transparenty z desperackimi apelami, które wyraźnie odzwierciedlają ich frustrację. Szybko stało się to hitem mediów społecznościowych. Balkony z komunikatem „Niedobrze się tu mieszka” od wczoraj podbijają polski internet. Jak źle musiał działać deweloper, że teraz mieszkańcy sami świadomie obniżają wartość swoich nieruchomości, byle tylko uzyskać sprawiedliwość?

https://twitter.com/Du_dzik94/status/1832123174265483581

Jednym z głównych zarzutów jest brak właściwego zaplanowania i zorganizowania kwestii dróg dojazdowych, co doprowadziło do otwartych konfliktów pomiędzy działającymi na osiedlu wspólnotami. Instalacja trzech szlabanów na drogach dojazdowych, co drastycznie ograniczyło dostęp do budynków. Mieszkańcy mają tylko jeden pilot na mieszkanie, co zmusza ich do swoistego “losowania”, kto tego dnia może swobodnie wyjechać z domu. Problem ten, pomimo wielokrotnych zgłoszeń, nie doczekał się rozwiązania ze strony dewelopera, który ograniczył się jedynie do organizacji kilku spotkań i przekazania kontaktów do innych mieszkańców, sugerując samodzielne rozwiązywanie problemów.

Do sąsiadów ze Wspólnoty Park Ostrobramska – co roku dostajecie kilkadziesiąt tysięcy złotych od okolicznych wspólnot ze służebnością na utrzymanie dróg. W samym tylko 2023 roku to 78,413.30zł. Wykazuje to wasze rozliczenie roczne więc skąd wasze przekonanie że się nie dokładamy – nie wiemy. A jeżeli nie chcecie płacić za utrzymanie drogi to oddajcie je dzielnicy. A nawet może i zarobicie bo drogi muszą od was wykupić.

– czytamy na stronie Wspólnota Park Skandynawia

To niestety częste metody działania Skanska przy rozwiązywaniu konfliktów, podobnie jak – w innych swoich inwestycjach – zrzucanie odpowiedzialności na zarządców wspólnot, których zresztą obsadza sam deweloper, a ci zarządcy stają potem na głowie, by do czasu upływu rękojmi krzywdy deweloperowi nie zrobić mnożeniem fikcyjnych problemów i odwlekaniem wszystkiego w czasie.

Pewnego rodzaju kopalnią anegdot w moim otoczeniu towarzyskim jest kolega, który narzekał ma problem z bardzo długim czasem oczekiwania na ciepłą wodę w kranie. Pani z działu reklamacji Skanska podczas „wizji lokalnej” stwierdziła, że sam jest sobie winny, bo zrobił sobie w mieszkaniu prysznic, a na rzutach oddawanego w stanie deweloperskim mieszkania była przecież wanna. Jeśli ten tekst się poniesie, to nie wykluczamy większego serialu o przygodach ze Skanska w całej Polsce i zachęcamy do wysyłania swoich historii na adres redakcja@bezprawnik.pl. Zachęcamy do opowiadania swoich historii, nie tylko zresztą ze Skanska, ponieważ system został stworzony w taki sposób, że procesowanie się z deweloperami jest bardzo drogie i ryzykowne. Może więc czas, by to Bezprawnik zaczął wywoływać deweloperów z nazwy i nazwiska.

To jednak nie koniec listy skarg w samym Parku Skandynawia

Na szczególną uwagę zasługuje kwestia budowy nowych lokali w sąsiedztwie, które według inwestora mają pełnić funkcję usługową. W rzeczywistości ma tam powstać aż 1200 mieszkań na wynajem, co już teraz budzi obawy o jeszcze większe natężenie ruchu i problemy z infrastrukturą. Co więcej, teren ten oznaczono jako skażony historycznymi zanieczyszczeniami, w tym rakotwórczym kadmem, co dodatkowo niepokoi przyszłych lokatorów.

Jakość wykonania budynków również pozostawia wiele do życzenia, co zresztą przewija się na wielu grupach sąsiedzkich Skanska: mieszkańcy zgłaszają liczne usterki, w tym problemy z balkonami oraz elewacją. Wielu z nich czuje się zawiedzionych brakiem odpowiedniej reakcji ze strony dewelopera. Zamiast szybkiego rozwiązania problemów, mieszkańcy muszą czekać na naprawy, które przeciągają się miesiącami.

Część mieszkańców zwraca także uwagę na brak obiecanych wózkowni. W dokumentach dewelopera, które dostępne były na początku sprzedaży, widniała informacja o dostępności tych pomieszczeń w każdym budynku. Jednak w rzeczywistości nie wszystkie z nich zostały zrealizowane, co budzi dodatkowe wątpliwości co do rzetelności informacji przekazywanych przez Skanska.

Problem ze szlabanami i drogami dojazdowymi nie dotyczy jedynie mieszkańców bloków, ale również sąsiadujących wspólnot. Drogi, które zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego miały zostać wykupione przez dzielnicę, wciąż pozostają własnością prywatną. W rezultacie powstają konflikty związane z utrzymaniem tych dróg oraz korzystaniem z nich. Sąsiednie wspólnoty muszą ponosić koszty utrzymania infrastruktury, co dodatkowo komplikuje relacje między mieszkańcami.

Eksperci od prawa nieruchomości podkreślają, że problem leży w skomplikowanych regulacjach dotyczących służebności, które ograniczają prawo własności. Sytuacja ta wywołuje konflikty między mieszkańcami i administracją, a brak jasnych rozwiązań powoduje narastającą frustrację. Czy naprawdę dzisiaj, gdy chcemy kupić kawalerkę od dewelopera z rozpoznawalnością Skanska, to trzeba najpierw zamówić konsultację trzech prawników, architektów, planistów i budowlańców, zamiast po prostu kupić pełnowartościowy produkt?

Źródło zdjęcia: Wspólnota Park Skandynawia

Skanska budowała na skażonym gruncie?

Jednym z najbardziej niepokojących aspektów budowy inwestycji przy ul. Nowaka-Jeziorańskiego w Warszawie jest fakt, że nieruchomość powstała na terenie skażonym substancjami chemicznymi, w tym rakotwórczym kadmem. Zgodnie z danymi opublikowanymi przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, teren ten jest historycznie obciążony zanieczyszczeniami chemicznymi, co wynika z jego przeszłości – znajdowały się tam kiedyś zakłady optyczne. Choć Skanska dokonała remediacji gleby na swoich działkach, wciąż pozostaje pytanie, czy podobne działania zostaną podjęte przez inne podmioty, w tym Promenadę, która planuje budowę 1200 lokali usługowych na sąsiednim terenie, tuż za oknem.

Remediacja gleby to proces oczyszczania terenu ze szkodliwych substancji, jednak istnieją obawy, że nie wszędzie będzie on przeprowadzony z należytą starannością. W szczególności mieszkańcy są zaniepokojeni ryzykiem, że podczas nowych prac budowlanych substancje te będą się uwalniać do powietrza, powodując pylenie i narażając okolicznych mieszkańców na długotrwałe wdychanie zanieczyszczeń. Kadm, będący jednym z najgroźniejszych pierwiastków, może prowadzić do poważnych schorzeń zdrowotnych, w tym uszkodzeń nerek, płuc oraz zwiększenia ryzyka zachorowań na nowotwory. Szczególnie niebezpieczne jest narażenie na kadm podczas budowy, kiedy cząstki mogą przedostawać się do atmosfery i wnikać do organizmów mieszkańców.

Brak jasnych informacji na temat tego, jakie środki ostrożności zostaną podjęte przez kolejne firmy budowlane, budzi uzasadnione obawy. Mieszkańcy mają prawo domagać się transparentności w kwestii przeprowadzanych prac oraz wpływu na środowisko i zdrowie. Niezależnie od podjętych przez Skanska działań, konieczne jest, by każdy inwestor w tym rejonie przeprowadził podobną remediację i przestrzegał rygorystycznych norm bezpieczeństwa. W przeciwnym razie istnieje realne zagrożenie, że mieszkańcy będą narażeni na kontakt z substancjami toksycznymi przez cały czas trwania prac, co może mieć katastrofalne skutki zdrowotne w dłuższej perspektywie.

Skargi mieszkańców bloków przy ul. Nowaka-Jeziorańskiego pokazują, że problemy z jakością deweloperskich inwestycji w Polsce nie są rzadkością. Skanska, choć przez lata budowała swoją pozycję jako lidera w branży, zmaga się z coraz większą falą krytyki. Jeśli deweloper nie zareaguje na te zarzuty i nie poprawi jakości swoich projektów, może to doprowadzić do trwałego uszczerbku na jego reputacji w Polsce.