Skierowanie na test na koronawirusa przez internet. Duża zmiana w systemie testowania pozwoli na odciążenie systemu ochrony zdrowia. Wystarczy wypełnić formularz, aby móc wykonać bezpłatny test.
Skierowanie na test na koronawirusa przez internet
Jak poinformował podczas dzisiejszej konferencji minister Adam Niedzielski, pojawia się nowa procedura testowania obywateli na obecność koronawirusa SARS-CoV-2. Dotyczy ona osób pełnoletnich i nie wyłącza możliwości wystawienia skierowania na test przez lekarza POZ.
Szef resortu zdrowia powiedział:
Zdecydowaliśmy się na odciążenie podstawowej opieki zdrowotnej z tego, żeby zlecać za pośrednictwem lekarza badania w kierunku Covid. Będzie można to zrobić samodzielnie, bez konieczności korzystania z lekarza
Wyjaśnił, że na rządowej stronie internetowej znajduje się specjalny formularz, który wymaga podania szeregu danych dotyczących ryzyka zakażenia. Są to podstawowe pytania, które pojawiają się w różnych tego rodzaju kwestionariuszach.
Trzeba się mocno namęczyć, by dostać skierowanie
W formularzu znajdują się pytania dotyczące kontaktu z osobą zakażoną, a także odnoszące się do objawów typowych – kaszel, gorączka, duszności – jak i rzadziej występujących: zmęczenie, nudności, brak węchu i smaku itp. Należy także zaznaczyć, czy wykonywany jest zawód medyczny, a także wskazać ewentualne choroby przewlekłe.
Po wypełnieniu testu i podaniu numeru telefonu oddzwoni konsultant, który potwierdzi tożsamość i wystawi zlecenie na wykonanie badania. Dalsze informacje dostarczone zostaną SMS-em. Konsultanci pracować będą od poniedziałku do niedzieli w godzinach 8:00 – 18:00, zaś wynik dostępny będzie w internetowym koncie pacjenta. Co istotne, od momentu wystawienia skierowania na obywatela nałożona jest kwarantanna.
Wypełniłem – na próbę – formularz. Zaznaczając, że miało się kontakt z osobą zakażoną (bliski), jedną z chorób współistniejących, a także takie objawy, jak zmęczenie i brak węchu i smaku, skierowania się nie dostanie. Ba, nawet zaznaczając wszystkie inne objawy (poza dusznościami, kaszlem i gorączką), a także wskazując na kontakt z zakażonym i choroby współistniejące, wyświetli się komunikat, że ryzyko zakażenia jest niskie. Na szczęście w wypadku ewentualnej pomyłki formularz nie blokuje się i można go wypełnić jeszcze raz.
Taki sposób testowania to niewątpliwie krok naprzód. Uzależnienie możliwości wykonania testu od kontaktu z lekarzem POZ nieco utrudniało procedurę, zniechęcając zapewne część obywateli. Nierzadko niektórzy lekarze niechętnie wystawiali skierowania. Trzeba jednak przyznać, że system przetwarzający dane z rzeczonego formularza także liberalny nie jest. Powszechny dostęp do testów jest jednak konieczny, jeżeli chcemy sprawnie opanować epidemię.