Wiedzieliście, że przedstawiciele służb mundurowych, prokuratorzy i sędziowie nie płacą składek ZUS?
Uwolnienie się choćby na chwilę od konieczności odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne to marzenie wielu osób. Problem dotyczy w szczególności osób prowadzących działalność gospodarczą, któe muszą opłacać składki w pełnej wysokości, a więc tzw. duży ZUS. W tym kontekście jeden miesiąc spokoju w roku stanowi wręcz prezent od ustawodawcy w postaci "wakacji dla przedsiębiorców". Często również pracownicy woleliby otrzymywać wyższe wynagrodzenie.
Jak to się czasem mówi: ostrożnie z życzeniami, bo czasem się spełniają. Po drugiej stronie mamy bowiem zatrudnionych na umowach o dzieło, którzy nie odprowadzają składek w ogóle i równocześnie nie mają prawa do poszczególnych ubezpieczeń. Pytanie brzmi: czy można zjeść ciastko i dalej je mieć? Okazuje się, że jak najbardziej. Wystarczy wybrać sobie właściwy zawód.
Dobrym przykładem są tutaj składki ZUS funkcjonariuszy służb mundurowych, a także prokuratorów i sędziów. Nie istnieją. To znaczy: osoby te nie podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom w ZUS i tym samym z ich pensji nie są odprowadzane żadne kwoty z tytułu składek. Na liście formacji cieszących się tym przywilejem znajdziemy:
- Policję
- Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego
- Agencję Wywiadu
- Służbę Kontrwywiadu Wojskowego
- Służbę Wywiadu Wojskowego
- Centralne Biuro Antykorupcyjne
- Straż Graniczną
- Służbę Ochrony Państwa (do 2018 r. Biuro Ochrony Rządu)
- Państwową Straż Pożarną
- Służbę Celno-Skarbową
- Służbę Więzienną
- Straż Marszałkowską
Do tego grona należałoby, jak już wspomniałem, doliczyć także sędziów i prokuratorów. Co ciekawe, dygnitarze w rodzaju posłów, senatorów czy ministrów odprowadzają składki ZUS na zasadach ogólnych. Obejmują one także komorników i notariuszy. Nikogo chyba nie zdziwi stwierdzenie, że to samo dotyczy także urzędników. Prowadzi to czasem do interesujących sprzeczności. Na przykład urzędnicy organów podatkowych płacą normalne składki, a tymczasem funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej stanowią uzbrojoną i umundurowaną część tej samej Krajowej Administracji Skarbowej.
Składki ZUS funkcjonariuszy pojawiają się dopiero wtedy, gdy ci dorabiają sobie poza służbą
Skąd tak wybiórcze traktowanie określonych grup zawodowych? Mamy tutaj do czynienia ze służbami bezpośrednio podlegającymi organom władzy wykonawczej, których zadania wiążą się z jakąś formą wykonywania władztwa państwowego oraz szczególną odpowiedzialnością. Wyjątek stanowią sędziowie, którzy w wykonywaniu swoich zadań są teoretycznie niezawiśli, choć organizacyjnie nadzór nad wymiarem sprawiedliwości sprawuje właściwy minister. Wszystkie te cechy uzasadniają pewne przywileje.
Nie da się także ukryć, że ustawodawca może i oczekuje od przedsiębiorców stosowania umów o pracę, ale samo państwo preferuje tworzyć odrębne i zarazem wyspecjalizowane formy zatrudnienia dla swoich kluczowych pracowników.
Jak więc wyglądają w praktyce nieistniejące składki ZUS? Zazwyczaj uregulowania dotyczące wynagrodzenia za okres przebywania na zwolnieniu są takie same jak w przypadku ubezpieczenia chorobowego z ZUS, choć oczywiście wynikają z zupełnie innych przepisów. Ubezpieczenie emerytalne funkcjonariuszy rządzi się swoimi prawami. Na przykład żołnierze, policjanci i funkcjonariusze pozostałych służb mundurowych mają własne zasady. Wymagane jest 25 lat służby, emerytura zaczyna się od 60 proc. podstawy wymiaru z możliwością jej podwyższenia do 75 proc. Sędziowie i prokuratorzy nie przechodzą na emeryturę, ale w stan spoczynku. Różnica wydaje się być kulturowa, a nie funkcjonalna.
Skoro funkcjonariusze służb mundurowych nie płacą składek ZUS, to jak wygląda ich wypłata? Ich wynagrodzenie brutto będzie się różnić od wynagrodzenia pracownika, który zarabiałby nominalnie tę samą kwotę. Z ich pensji potrącana jest jedynie zaliczka na podatek dochodowy oraz składka zdrowotna. Zwykły pracownik odprowadza jeszcze składki na ubezpieczenie emerytalne i rentowe, chorobowe, wypadkowe, Fundusz Pracy oraz opcjonalnie składkę do Pracowniczego Planu Kapitałowego. Mundurowi dostępu do PPK nie mają w ogóle.
Może się też zdarzyć, że funkcjonariusz po zakończeniu służby podejmie pracę "w cywilu". W takiej sytuacji wszystko zależy od tego, czy taka osoba nabyła prawo do swojej zawodowej emerytury. Obowiązek odprowadzania składek ZUS pojawia się wtedy, jeśli funkcjonariusz takiego prawa nie ma. Okresy zatrudnienia po zwolnieniu ze służby mogą być za to doliczane do emerytury służbowej. Wystarczy, że nie przekracza ona 75 proc. podstawy wymiaru, a sam funkcjonariusz ukończył 55 lat w przypadku mężczyzn i 50 lat w przypadku kobiet.
Składkowe przywileje służb mundurowych jak najbardziej mają swoje uzasadnienie. To w końcu zachęta, by podejmować te konkretne pożyteczne zawody. Równocześnie jednak nieistniejące składki ZUS funkcjonariuszy pozwalają spojrzeć na system ubezpieczeń społecznych z nieco innej perspektywy. Okazuje się na przykład, że jednak da się go zorganizować w sposób prostszy z punktu widzenia ubezpieczonego.