Wielu z was dziś już dostało albo dopiero dostanie SMSy z Ministerstwa Zdrowia. Rząd chce w ten sposób podziękować tym, którzy przyjęli trzecią dawkę szczepionki na Covid-19. Jak to ma pomóc w walce z wirusem, skoro resort jednocześnie boi się w takiej formie skontaktować się z tymi niezaszczepionymi? I to wszystko w dniu przebicia bariery 100 tysięcy zgonów na Covid w Polsce.
SMSy z Ministerstwa Zdrowia
Dziękujemy, że jesteś wśród zaszczepionych dawką przypominającą. Szczepienie COVID-19 chroni przed Omikronem. Zachęć innych do przyjęcia szczepienia. Więcej: pacjent.gov.pl – takie SMSy rozsyła dziś od rana Centrum e-Zdrowia. Mają one trafić do 7 milionów Polaków, bo tylu z nas przyjęło trzecią dawkę szczepionki. Trudno o przykład bardziej pozorowanego działania, które w żaden sposób nie przybliży nas do zwycięstwa nad koronawirusem. Co mają bowiem dać takie podziękowania? Śmiem twierdzić, że absolutnie nic i jest to marnowanie czasu, energii i pieniędzy.
Dlaczego Ministerstwo Zdrowia nie postanowiło tych SMSów wysłać do osób, które nie przyjęły jeszcze ani jednej dawki szczepionki na koronawirusa? Przecież to one najmocniej zagrożone są ciężkim przebiegiem Covid-19 i to one w przeważającej większości zajmują od wielu tygodni szpitalne oddziały. Czego rządzący się boją? Że antyszczepionkowcy im brzydko odpiszą na te wiadomości? Niesamowite jest to, jak bardzo duży wpływ na rządzących mają przedstawiciele skrajnych grup, na których – tak się niestety składa – wisi parlamentarna większość. Politycy pokroju Janusza Kowalskiego czy Anny Marii Siarkowskiej sabotują już nie tylko ustawę Niedzielskiego, ale też nawet pozornie niewielkie i nieinwazyjne ruchy, jak SMSowe prośby o zaszczepienie się.
A przecież to wcale nie jest tak, że się nie da. Wczoraj Centrum e-Zdrowia wysłało SMSy do osób w pełni zaszczepionych, które nie przyjęły jeszcze dawki przypominającej. Wiadomości mówią: „uwaga zapisz się już dziś” i podają pierwszy możliwy termin. Da się? Da się. Jakim zatem problemem jest wysłanie takiej samej wiadomości do osób, które nie mają jeszcze żadnej odporności na koronawirusa?
Ale po co? A nie lepiej tak jak proponował @KosiniakKamysz wysyłać smsy z datą i miejscem szczepienia do tych co się nie zaszczepili? Od smsa do zaszczepionych ich liczba się nie zwiększy. https://t.co/t05BgGtPWQ
— Joanna Miziołek (@JMiziolek) January 7, 2022
Dziś 100 tys. zgonów na Covid
Tymczasem właśnie dziś potwierdzono stutysięczny zgon na Covid-19 w Polsce. To symboliczny, ponury dzień, pokazujący jaką klęską jest w naszym kraju walka z pandemią. Śmiertelność nad Wisłą znacząco przewyższa inne kraje, co jest skutkiem nie tylko niskiego wyszczepienia społeczeństwa, ale też fatalnego stanu systemu ochrony zdrowia i generalnie słabej kondycji zdrowotnej Polaków. I o ile te dwa ostatnie czynniki są w dużej mierze niezależne od rządzących, to ten pierwszy już jak najbardziej tak.
W Portugalii, gdzie zaszczepione jest aż 90% społeczeństwa, dzienna średnia zgonów na Covid w minionym tygodniu wynosiła… 4. W Polsce ponad 300! Szczepienia działają i widać to na przykładzie każdego kraju, który zdecydował się skłonić społeczeństwo do osiągnięcia odporności zbiorowej. U nas nie tylko nie respektuje się paszportów covidowych, nie wprowadza się obowiązku szczepień chociaż dla niektórych grup społecznych, ale nawet nie wysyła się zwykłych, prostych SMSów zachęcających do przyjęcia szczepionki. I to wszystko ze strachu przed utratą większości? Na Boga…