Sprzedaż "not for sale"
Problematyka sprzedaży "not for sale" nie jest wcale oczywista i w mojej opinii powinno się ją rozpatrywać w dwóch co najmniej płaszczyznach - przepisów dotyczących obowiązków informacyjnych (rzadziej - dopuszczenia do sprzedaży) i prawa własności intelektualnej. W polskim prawie nie istnieje oczywiście jako taki, wyrażony wprost zakaz, który ograniczałby sprzedaż towarów jedynie do tych, na których nie ma napisu "nie na sprzedaż".
Z prośbą o poruszenie rzeczonej tematyki zwróciła się do nas czytelniczka, wysyłając na redakcyjną skrzynkę wiadomość.
[...] co w sytuacji, gdy sklep wystawia na sprzedaż towar, który “nie jest przeznaczony do sprzedaży”? Przykładowo - jako dodatek do perfum firma przekazała za darmo jakieś gadżety (np. kosmetyczki), prawdopodobnie w ramach jakiejś akcji promocyjnej, natomiast dany sklep postanawia sprzedawać te kosmetyczki jako osobne produkty. Klient sklepu kupuje tę kosmetyczkę, na której widnieje napis “not for sale” - co w takiej sytuacji? Czy sklep działa bezprawnie? Jeżeli tak, to jakie mogą być konsekwencje takiego zachowania i gdzie znaleźć podstawę prawną? I w końcu - co w takiej sytuacji może zrobić klient?
Autorka wiadomości wskazała ponadto, że próbowała znaleźć jakieś informacje w sieci, natomiast opracowań brakuje. To prawda - i wcale się nie dziwię.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Dwupłaszczyznowy problem
Trudno jednoznacznie opisać, dlaczego produkt "not for sale" nie może być przedmiotem sprzedaży. Samo napisanie na produkcie, że nie jest on na sprzedaż, nie wyłącza - w mojej opinii - możliwości handlowania nim. Ważne są inne okoliczności, których zaistnienie (bądź niezaistnienie) poskutkować może naruszeniem przepisów prawa.
Będąc konsumentem nie do końca wiadomo, czy produkt został w ogóle dopuszczony do obrotu. To, co jednak konsument widzi, to wygląd opakowania. Przepisy szczególne nakładają różne obowiązki informacyjne. Produkt spożywczy musi zawierać m.in. skład, czy tabelę wartości odżywczych, a w odniesieniu do wszystkich produktów - na przykład producenta, czy nazwę lub rodzaj przedmiotu.
Brak którejkolwiek z informacji - co przy produktach "not for sale" jest dosyć częste - może być podstawą do odpowiedniego zgłoszenia problemu UOKiK-owi, który może skorzystać z Inspekcji Handlowej w celu wykrycia uchybień, za które sprzedawca - handlujący produktem niespełniającym warunków - może ponieść karę, choćby finansową.
Sprzedaż produktów "not for sale" może również naruszać prawo własności intelektualnej. Producenci bardzo często umożliwiają wykorzystywanie znaków towarowych do określonych celów, z czego towar będący w jakiś sposób przedmiotem własności intelektualnej, będący jednocześnie próbką, czy gratisem, z reguły nie może być wykorzystywany w inny sposób. Taki problem pojawia się w odniesieniu do próbek perfum - zob. wyrok TSUE (C-127/09).
Naruszanie prawa do znaku towarowego może być nawet przestępstwem. Inną sferą jest oczywiście umowa pomiędzy dystrybutorem, producentem, a ostatecznym podmiotem, który decyduje się na sprzedaż produktu, będącego gratisem, czy próbką.