Sieć Dino jak Auchan i Carrefour – będzie sprzedawać paliwo. Rozwój przedsiębiorstwa, czy próba ominięcia zakazu handlu?

Biznes Zakupy Dołącz do dyskusji (102)
Sieć Dino jak Auchan i Carrefour – będzie sprzedawać paliwo. Rozwój przedsiębiorstwa, czy próba ominięcia zakazu handlu?

Niemal każda stacja benzynowa ma na swoim terenie ulokowany mały sklep. Niektóre placówki, najczęściej prywatne, są mini-kioskami, inne zaś, większe i położone przy dużych sieciach – są w zasadzie pełnoprawnymi sklepami wielobranżowymi. Czasami jednak proces się odwraca i to stacje benzynowe powstają przy hipermarketach. Takowe posiada m.in Auchan, Intermarché, czy Carrefour. Od tej pory do grona marketów, które handlują również paliwami, dołącza również Dino. O sytuacji dowiadujemy się z portalu money.pl.

Od dłuższego czasu w grupie Dino znajduje się spółka Dino Oil Sp. z o.o. Spółka nie realizowała jednak swoich zadań, ze względu na brak odpowiednich uprawnień. Urząd Regulacji Energetyki wydał niedawno stosowną zgodę. Koncesja na sprzedaż paliw będzie ważna do końca 2030 roku.

Stacja paliw Dino

Stacje benzynowe, zlokalizowane przy marketach, najczęściej oferują swoim klientom bardzo konkurencyjne ceny, pozwalające zaoszczędzić nawet kilkanaście groszy na litrze paliwa. Z drugiej strony bardzo wiele osób unika tankowania w takich miejscach, m.in ze względu na brak dedykowanej oferty dla przedsiębiorstw, czy ze względu na błędne przeświadczenie, że paliwo „z marketu” jest gorszej jakości.

Praeter legem

Połączenie stacji paliw ze sklepem pozwala w teorii na ominięcie zakazu handlu. Byłby to niewątpliwie krok naprzód, względem konkurencji. Niektóre środowiska zamierzają uszczelnić regulacje dotyczące zakazu handlu, a zapowiedzi z różnych źródeł zarysowują kierunek zmian. Sankcjonowana ma być m.in próba ominięcia zakazu handlu, poprzez zmianę przeznaczenia placówki. Powodem tego jest prawdopodobnie słynna „afera” z placówkami pocztowymi w Żabkach.

W tej sytuacji jednak Dino wypada – moim zdaniem – bardzo korzystnie. Spółka paliwowa Dino istnieje od 5 lat, a wielkość sklepów (pod względem powierzchni) zawiera się w zdroworozsądkowej definicji sklepu, który działa obok stacji paliw. Nie sposób wykazać tutaj jakiegokolwiek działania, które podejmowane jest tylko ze względu na obowiązujący zakaz handlu. Oczywiście nie można wróżyć z fusów, ale jestem przekonany, że w przypadku uszczelnienia przepisów Dino wyjdzie akurat obronną ręką i placówki zintegrowane ze stacjami paliw będą funkcjonować w każdą wolną od handlu niedzielę. I bardzo dobrze.

Zdjęcie użyte w treści wpisu pochodzi z portalu money.pl