REKLAMA
  1. Home -
  2. Państwo -
  3. Warto rozróżniać - świętujemy sto lat odzyskania niepodległości, a nie sto lat niepodległości
Warto rozróżniać - świętujemy sto lat odzyskania niepodległości, a nie sto lat niepodległości

W paru miejscach zdarzyło mi się natrafić, że w 2018 roku świętujemy sto lat niepodległości. Zastanawiam się na ile jest to skrót myślowy, a na ile błędna perspektywa. 

Jakub Kralka10.11.2018 13:16
Państwo

Mam spore problemy z nauką historii w polskich szkołach. W mojej ocenie zdecydowanie za mało skupia się ona na wyciąganiu wniosków. W tym przedmiocie naprawdę nie chodzi o to, by uczyć się tych wszystkich dat na pamięć. Dobrze jest jednak rozumieć czym różni się flota od piechoty i jakie generuje możliwości, dlaczego na terytorium Polski wiecznie toczyły się jakieś wojny, jakie były główne skutki odkryć geograficznych i rozpadu imperium, jakim była kiedyś Rzeczpospolita. Tak jest, nasz kraj był kiedyś postrzegany przez pryzmat imperium.

Również XX-wieczna historia Polski wykładana jest w niebywale subiektywny sposób. Mnie w szkole uczono na przykład, że Polska wygrała II Wojną Światową. Nieprawdopodobny wręcz eufemizm słowa "pół wieku sowieckiej okupacji".

REKLAMA

Czy odzyskanie niepodległości to gwarancja niepodległości?

Jest prawdą, że w 1918 roku polska odzyskała niepodległość po latach niebytu na scenie politycznej. To w sumie całkiem duża rzecz, gdyż mogłoby się wydawać, że po 123 latach zaborów dokonanych przez europejskie imperia, naród raczej nie ma prawa się odrodzić. Tak jednak się stało i stulecie tych okoliczności będziemy właśnie świętować w tym roku.

Nie jest natomiast prawdą, że Polska od stu lat jest niepodległa. To podobne kłamstwo, jak w przypadku tego zwycięstwa w II Wojnie Światowej. Prawica z sentymentem lubi dziś wzdychać do okresu II Rzeczpospolitej, ale to chyba typowe konserwatywne naleciałości do wzdychania za tym, co było, ponieważ było to państwo wiecznie pogrążone w politycznym chaosie, z zamachami na polityków i kilkoma zamachami stanu. Niewątpliwie jednak było to państwo niepodległe, zaś ewentualną niedoskonałość, biorąc pod uwagę okoliczności, można mu wybaczyć.

REKLAMA

Po 21 latach, w 1939 roku, Polska ponownie traci swoją niepodległość. Przez 6 lat wojny de facto nie panuje nad swoim terytorium, ograniczając się do działań partyzanckich. Następnie w Polsce zostaje ustanowiony marionetkowy rząd sowietów, którzy przez 44 kolejne lata sprawują stopniowo słabnącą kontrolę nad Polską.

W obliczu słabnącej potęgi Związku Radzieckiego, w Polsce na sile zyskuje Solidarność, co prowadzi do okoliczności sprzyjających do powstania obrad Okrągłego Stołu. Jest to model bezkrwawy i kompromisowy, w którym komuniści decydują się na oddanie przynajmniej części władzy, w zamian za gwarancje nietykalności w przyszłości. Z czasem model ten będzie kwestionowany poprzez tych działaczy Solidarności, którym nie udało się początkowo zrobić kariery w demokracji.

REKLAMA

Sto lat odzyskania niepodległości

W 1989 odbywają się pierwsze "częściowo wolne" wybory do Parlamentu i ta data uznawana jest powszechnie za odzyskanie przez Polskę niepodległości. Choć bardziej właściwa wydaje się chyba jednak 1991, kiedy to odbyły się pierwsze w całości wolne wybory do Parlamentu, zaś prezydentem był wybrany przez naród Lech Wałęsa, a nie efekt bezkrwawego kompromisu z komunistami.

Od 29 do 27 lat trwa więc niepodległość kraju, w którym żyjemy. To już trochę więcej od II Rzeczpospolitej, ale przy okazji świętowania stulecia odzyskania niepodległości w 2018 roku warto pamiętać, że niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze. Jeśli pan Tusk i pan Kaczyński wraz ze swoimi minionkami nadal będą tak bardzo skupieni na wzajemnym podkładaniu sobie świń, ten stan rzeczy może potrwać znacznie krócej, niż myślimy.

REKLAMA
Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi