Wyścig o dominację w sztucznej inteligencji trwa, a Chiny nie tylko gonią, ale w niektórych aspektach zaczynają wyprzedzać.
Chiński sprint technologiczny
Według Huanga, Chiny są „daleko z przodu”, jeśli chodzi o energię, infrastrukturę i tempo wdrażania nowych technologii. Państwo Środka potrafi w ekspresowym tempie przekształcać polityczne decyzje w realne działania. Mniej regulacji, tańsza produkcja i ogromna baza danych dostarczana przez rząd sprawiają, że chińscy inżynierowie mają z czego budować modele AI.
W dodatku społeczeństwo szybciej przyjmuje nowinki technologiczne: czy to systemy płatności bezgotówkowych, czy rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji w edukacji i opiece zdrowotnej. Tam, gdzie w USA wciąż trwa dyskusja - o Europie już nawet nie wspominając - o prywatności, w Chinach po prostu wdraża się rozwiązania i testuje je na masową skalę.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 20,77%
Amerykańskie przewagi topnieją
Ameryka wciąż dominuje w projektowaniu chipów i najbardziej zaawansowanych technologicznie modelach, jak GPT czy Gemini. Problem w tym, że to nie wystarczy, jeśli reszta świata zacznie szybciej wdrażać praktyczne zastosowania.
NVIDIA sama jest przykładem napięcia między tymi dwoma biegunami. Firma zarabia krocie na sprzedaży procesorów AI do Chin, a jednocześnie musi przestrzegać amerykańskich ograniczeń eksportowych. Huang balansuje więc między interesem biznesowym a presją polityczną. W jego słowach słychać nie tylko analizę rynku, ale i obawy, że jeśli USA nie przyspieszą adopcji AI, to technologiczna hegemonia wkrótce będzie wsponieniem.
Ciekawą obserwacją Huanga jest przewaga Chin w zakresie modeli open source
Amerykańskie firmy coraz częściej zamykają swoje systemy głównie ze względów bezpieczeństwa, ale też z powodu obaw o komercyjne wykorzystanie. Tymczasem w Chinach powstaje cała fala otwartych modeli, z których korzystają startupy, uczelnie i administracja publiczna.
To może mieć długofalowe konsekwencje: im więcej ludzi uczy się na otwartych modelach, tym szybciej rośnie kompetencja całego ekosystemu. USA mogą mieć najlepsze modele, ale jeśli tylko kilka korporacji potrafi z nich korzystać, przewaga szybko się rozmyje.
„Wyścig jest realny i USA muszą reagować szybko”
Trudno o bardziej bezpośredni apel. Bo o ile amerykański kapitał i know-how wciąż są nie do pobicia, o tyle w praktyce coraz więcej dzieje się po drugiej stronie Pacyfiku.
AI staje się nie tylko kwestią innowacji, ale też siły gospodarczej i wpływu geopolitycznego. Huang sugeruje, że Stany Zjednoczone muszą zrozumieć, iż samo tworzenie przełomowych modeli nie wystarczy. Trzeba nauczyć się z nich korzystać, wprowadzać je do codziennego życia i przestać bać się automatyzacji.
