Tatuaże już dawno przestały być symbolami przypisanymi do różnych subkultur. Wiele osób chce przyozdobić swoje ciało choćby minimalnym rysunkiem, literą, słowem, które ma odzwierciedlić ich osobowość, stan ducha. Co jednak w przypadku, gdy tatuaż jest bardzo widoczny, a pracodawca wymaga, by osoba była schludna i ubrana elegancko i stonowanie?
Tatuażami ozdabiają swoje ciało już nastolatki. Zwykle dzieje się to w gimnazjum, liceum, na studiach. Decydując się na tatuaż nie myślą o tym, jak może to w przyszłości wpłynąć na ich życie. Zazwyczaj twierdzą, że to ich ciało i nikt nie powinien im mówić, co mają robić, co przystoi a co nie, że to nie średniowiecze, gdy tatuowano niewolników i kurtyzany, a w późniejszym czasie tatuaże nosili przestępcy i marynarze.
Często jednak tatuaże wykonywane są w mało widocznych miejscach, także intymnych. Zakrycie ich to żaden problem i w wielu przypadkach nawet najbliżsi dowiadują się o fakcie posiadania tatuażu dopiero przypadkiem lub po wielu latach. Problemy mogą nastręczać jednak przypadki, gdzie tatuaż jest bardzo widoczny lub znajduje się w miejscu, którego zakryć się nie da – na twarzy, szyi, czaszce, dłoniach.
W bardzo wielu przypadkach zdarza się, że pracodawcy nie patrzą przychylnym okiem na mocno wytatuowane osoby. Ozdoby mogą im się podobać jako takie, gdyż często nie są to już infantylne napisy, niedbale wykonane rysunki, czy inne szkaradki, a niejednokrotnie są to małe lub większe dzieła sztuki. Nie zmienia to faktu, że przyciągają wzrok, co na niektórych stanowiskach nie jest rze widziane.
Zwykle tatuaże nie są przeszkodą, gdy szef, jak i załoga to ludzie młodzi i nie ma konieczności spotykania się z konserwatywnymi w poglądach klientami. Niestety w niektórych przypadkach regulamin firmy przewiduje schludny wygląd, niezbyt wyzywające stroje i dodatki. W takich przypadkach kandydat może zostać odrzucony w procesie rekrutacji lub osoby zostaną poproszone o noszenie strojów, które zakrywają ozdobne rysunki na skórze.
Jeśli kandydat spełnia wszelkie wymagania stawiane przed pracownikami na danym stanowisku, a jedynym minusem jest element wyglądu, to można posądzić rekrutujących o dyskryminację ze względu na wygląd. Podobnie mogą czuć się osoby z widocznymi deformacjami twarzy, dłoni czy ciała, lub też widoczną niepełnosprawnością, która nie eliminuje przydatności na danym stanowisku. Wszyscy, którzy czują się dyskryminowani, mogą odwoływać się od decyzji komisji rekrutacyjnych, działów zatrudnienia, czy nietolerancyjnych szefów. Jeśli mimo mediacji nadal nie można nic wskórać, można pokusić się o rozwiązanie problemów na gruncie prawnym, ale wcześniej zawsze warto skonsultować problem z naszymi prawnikami, którzy są dostępni stale pod adresem kontakt@bezprawnik.pl, z chęcią doradzą i pomogą.
Zdjęcie z serwisu shutterstock.com