Istnieje szansa, że Lody Ekipy rzeczywiście znikną ze sklepów oraz hurtowni. Jeśli Ekipa i Koral nie podjęli stosownych kroków, to niedługo znajdziemy je tylko w Krakowie. Upłynął bowiem czas na złożenie sprzeciwu do Urzędu Patentowego w przedmiocie dotyczącym Lody Ekipy – znak towarowy.
Nie dalej niż w sierpniu informowaliśmy Was o potencjalnych problemach, z którymi zmierzyć się będzie musiała Ekipa. Sprawa ponownie dotyczy słynnych już lodów, czyli największego hitu sprzedażowego w długiej już przecież historii firmy Koral. Przypomnijmy jednak o co dokładnie chodzi w tej sprawie.
W kwietniu br. pewien krakowski biznesmen złożył w Urzędzie Patentowym Rzeczypospolitej Polskiej wniosek o zastrzeżenie dla nazwy Lody Ekipy. Zgodnie procedurą, informacja ta została opublikowana w Biuletynie Urzędu Patentowego w dniu 16 sierpnia 2021 roku. Co więcej, nie jest to oczywiście żaden przypadek, bowiem mężczyzna prowadzi działalność gospodarczą związaną ze sprzedażą lodów – „Lody tradycyjne bracia Hodurek”. Przedsiębiorca wniósł o rejestrację znaku słownego Lody Ekipa. Chce zastrzec nazwę w odniesieniu m.in. do lodów, sorbetów, lizaków mrożonych, jogurtów mrożonych czy mrożonych ciast i tortów jogurtowych.
Od publikacji informacji o zgłoszeniu istnieje możliwość wniesienia sprzeciwu do znaku towarowego. Zainteresowani mieli 3 miesiące na wniesienie sprzeciwu. Zostało już niewiele czasu, a przecież stawka jest naprawdę wysoka. Lody Ekipy faktycznie mogłyby potencjalnie zniknąć z rynku, lecz wyłącznie przy skutecznym doprowadzeniu rejestracji znaku towarowego. Termin na wniesienie sprzeciwu upłynął bezpowrotnie wczoraj, 16 listopada 2021 r. Nie można go przywrócić.
Jeśli Ekipa zdążyła i do Urzędu Patentowego choćby nawet wczoraj został nadany sprzeciw, istnieje niewielka szansa, iż znak zgłoszony przez krakowskiego biznesmena zostanie zarejestrowany.
Znak towarowy Lody Ekipy – spóźniony sprzeciw?
Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej dokona rejestracji znaku po spełnieniu dwóch przesłanek:
- znak towarowy zostanie zarejestrowany gdy kwalifikuje się do ochrony;
- gdy różni się od znaków już zarejestrowanych.
Po ich kumulatywnym spełnieniu prawo ochronne powinno zostać przyznane. Należy jednak podkreślić, iż na etapie zgłaszania Urząd sprawdza wyłącznie kwestie formalne, nie bada jednak złej wiary zgłaszającego. Nie jest to kwestia, którą urząd może zweryfikować.
W treści art. 131 ust. 2 pkt 1 ustawy Prawo własności przemysłowej ustawodawca wskazał, że:
„Nie udziela się praw ochronnych na oznaczenia, jeżeli zostały zgłoszone w złej wierze do Urzędu Patentowego w celu uzyskania ochrony”.
Tym samym, warto podkreślić, że krakowski przedsiębiorca dokonał co prawda zgłoszenia. Lecz jego celem nie było uzyskanie ochrony na rzecz swojego znaku towarowego. Jego cel był inny niż nabycie prawa. Działanie które podjął należy rozpatrywać jako formę wywierania wpływu na Ekipę. Zatem finalnie sprawa może trafić przed kolegium orzekającym w sprawach spornych – o ile tylko sprzeciw wniesiony został na czas. Prawnicy Ekipy będą wówczas zobowiązani do wykazania, iż zgłaszający działał w złej wierze.