Obowiązkowy test ciążowy na lotnisku? Tylko, jeżeli „rozmiar ciała lub kształt” może wskazywać na ciążę

Codzienne Zagranica Dołącz do dyskusji (318)
Obowiązkowy test ciążowy na lotnisku? Tylko, jeżeli „rozmiar ciała lub kształt” może wskazywać na ciążę

Wynik testu ciążowego na lotnisku może zaważyć na możliwości przekroczenia granicy. Wszystko przez przepisy migracyjne, które nie zabraniają obsłudze prowadzenia powierzchownych badań – w pewnych sytuacjach – by sprawdzić, czy przekraczająca granicę kobieta nie spodziewa się przypadkiem dziecka.

Test ciążowy na lotnisku

Historię opisano w internetowym wydaniu „National Geographic”. 25-letnia Midori Nishida usiłowała dostać się drogą lotniczą z Hongkongu na Saipan, który jest największą wyspą Marianów Północnych, a także terytorium zależnym USA.

Kobieta przed lotem otrzymała ankietę odnośnie do swojego stanu zdrowia, w którym zaznaczyła, że nie jest w ciąży. Chwilę później przedstawiciel Hongkong Express Airways, czyli linii lotniczych, przekazał Midori, że została losowo wybrana do przejścia dodatkowej konsultacji medycznej.

Midori została zaprowadzona do lotniskowej toalety, w której czekała na nią kobieta, wyglądająca na lekarza. Bohaterka wpisu otrzymała test ciążowy, który musiała zrobić. Na pytanie, co się stanie w wypadku odmowy, powiedziano jej, że nie zostanie wpuszczona na pokład.

Okazało się – zgodnie z oświadczeniem – że Midori Nishida nie jest w ciąży i umożliwiono jej wejście na pokład.

Skandal?

Linie lotnicze Hongkong Express Airways wskazują, że taka praktyka związana jest z przepisami migracyjnymi. Dziecko urodzone na wyspie Saipan, jako że jest to terytorium zależne USA, otrzymuje z mocy prawa „amerykańskie” obywatelstwo. Taki stan rzeczy spowodował, że Saipan jest miejscem, w którym realizowana jest turystyka porodowa na dużą skalę.

I to prawda. Proceder w 2017 roku opisał Wall Street Journal, określając Saipan, jako

wyspę, na której chińskie matki dostarczają amerykańskie dzieci.

W 2019 roku turyści urodzili 582 dzieci, a mieszkańcy wyspy jedynie 492. Co jest jednak istotne, żadne federalne władze USA nie podejmowały w odniesieniu do tego regionu działań, mających na celu bezpośrednią walkę z turystyką porodową, a w szczególności nie w postaci uwłaczających przesiewowych testów ciążowych na lotniskach.

Ten pomysł ukonstytuował się oddolnie, a linie lotnicze jedynie go „podchwyciły”. Nie jest to jednak obowiązek.

Naruszenie godności?

Zatajenie celu wizyty na terenie USA, bądź innym, podległym amerykańskiej jurysdykcji, jest przestępstwem, a fakt obowiązywania prawa ziemi, wespół z restrykcyjnymi wymogami pochodnego nabycia obywatelstwa, sprzyja mniej lub bardziej legalnym praktykom.

Kierowanie kobiet na przesiewowe testy ciążowe wydaje się być znacznie przesadzone i uwłaczające godności. Sam wygląd nie powinien być podstawą do podejmowania takich czynności, jeżeli takowe w ogóle można uznać za zasadne i zgodne z prawem.

Co ważne, linie lotnicze wystosowały przeprosiny i obiecały zawieszenie podejmowania podobnych praktyk do czasu wyjaśnienia, czy jest to działanie zgodne z prawem i nieuwłaczające godności.