Ministerstwo Sprawiedliwości cały czas pracuje nad zmianami w kodeksie cywilnym i kodeksie postępowania cywilnego dotyczącymi spadków. Rząd zamierza przyjąć projekt ustawy w drugiej połowie przyszłego roku. Najważniejszymi nowościami jest testament audiowizualny oraz uproszczony testament ustny.
Testament audiowizualny ma nam posłużyć w sytuacjach realnego zagrożenia życia
Pisaliśmy niedawno na łamach Bezprawnika o pomysłach rządu na dość istotne zmiany w spadkach. Ministerstwo Sprawiedliwości doszło do wniosku, że dobrym pomysłem będzie ułatwienie obywatelom sporządzenie ważnego testamentu w sytuacjach, gdy normalna forma pisemna albo ustna nie wchodzą w grę. Chodzi o uproszczenie wymogów stawianych testamentowi ustnemu oraz wprowadzenie zupełnie nowej instytucji. Byłby nią testament audiowizualny.
Jak teraz podaje TVN24, prace nad nowelizacją kodeksu cywilnego oraz kodeksu postępowania cywilnego posuwają się do przodu. Tempo może nie nie jest porażające, bo planowo projekt ustawy trafi do Sejmu w czwartym kwartale tego roku.
Wspomniany wyżej testament audiowizualny stanowi bardzo zdroworozsądkowy postulat. Chodzi o umożliwienie sporządzenie ostatniej woli za pomocą kamery. Najprościej rzecz ujmując, testator po prostu nagrywałby ją za pomocą tego urządzenia. Przy czym najwyraźniej kluczowym elementem jest możliwość utrwalenia nie tylko dźwięku, ale i obrazu. To zrozumiałe: chodzi o to, by mieć absolutną pewność co do tożsamości osoby, która sporządziła testament audiowizualny.
Nie da się ukryć, że Ministerstwo Sprawiedliwości wprowadza tę instytucję z myślą o sytuacje, gdy niemożliwe jest sporządzenie testamentu w zwykłej formie pisemnej. Jak możemy przeczytać w informacjach o przyczynach i potrzebie rozwiązań planowanych w projekcie:
W praktyce testatorzy często podejmują decyzje o sporządzeniu testamentu w ostatnich chwilach życia, kiedy sporządzenie go w ‚zwykłej’ formie ustnej może być niemożliwe z powodu braku wystarczającej liczby świadków, którzy mogliby zapamiętać i w ten sposób utrwalić treść testamentu ustnego. Utrudnione może być także sporządzenie testamentu w formie pisemnej lub notarialnej, na przykład z uwagi na nagłość zdarzenia powodującego zagrożenie życia.
Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza okroić testament ustny do absolutnego minimum
Jak należy rozumieć powyższy cytat? Testament audiowizualny nagrywalibyśmy niejako w ostatniej chwili, tuż przed spodziewaną śmiercią. Przykładem może być moment tuż przed wypadkiem, albo nagranie sporządzone przez osobę zaginioną w jakimś kompletnym odludziu. Brzmi to może i nieco makabrycznie, ale równocześnie nie da się ukryć, że takie sytuacje się zdarzają. To o tyle istotne, że wśród mniej istotnych zmian ujętych w projekcie zawarto całkowitą likwidację rzadko stosowanego testamentu podróżnego.
Kolejną nowością będzie uproszczenie testamentu ustnego. Zmiana na pierwszy rzut oka jest niemalże niedostrzegalna. Obecny stan prawny znajdziemy w art. 952 §1 kodeksu cywilnego.
Jeżeli istnieje obawa rychłej śmierci spadkodawcy albo jeżeli wskutek szczególnych okoliczności zachowanie zwykłej formy testamentu jest niemożliwe lub bardzo utrudnione, spadkodawca może oświadczyć ostatnią wolę ustnie przy jednoczesnej obecności co najmniej trzech świadków.
Rząd zaś chce sprowadzić dwie przytoczone wyżej przesłanki do jednej. Jak to ujęto w informacjach o przyczynach i potrzebie rozwiązań planowanych w projekcie:
Spadkodawca będzie mógł mógł oświadczyć ostatnią wolę ustnie przy jednoczesnej obecności co najmniej trzech świadków, jeżeli wskutek szczególnych i nagłych okoliczności, uzasadniających obawę rychłej śmierci spadkodawcy, zachowanie zwykłej formy testamentu jest niemożliwe lub nadmiernie utrudnione.
Przyznam, że to uproszczenie w praktyce wydaje mi się zawężeniem możliwości skorzystania z testamentu ustnego. Projekt odbiera ją w przypadkach, gdy nie istnieje obawa rychłej śmierci spadkobiercy. To samo dotyczy sytuacji, które nie są nagłe. Pomysłodawcy tłumaczą się przy tym w najgorszy możliwy sposób. Sugerują, że w prawie spadkowym z 1946 r. możliwości skorzystania z testamentu ustnego były jeszcze bardziej okrojone, więc żadnego problemu teraz nie ma. Ja jednak powątpiewałbym w celowość tej konkretnej propozycji.
Rok na spisanie testamentu ustnego to proszenie się o zniekształcenie ostatniej woli testatora
Jeżeli już doszukiwać się jakiegoś uzasadnienia praktycznego tej konkretnej zmiany, to byłaby nią raczej zachęta do sporządzania testamentów notarialnych. Trudno nie zauważyć, że nawet TVN24 swój opis pomysłu Ministerstwa Sprawiedliwości rozpoczyna od informacji nieco oderwanej od treści projektu:
Najbezpieczniejszą formą spisania swojej woli w kwestii spraw majątkowych jest testament sporządzony u notariusza. Poza urzędowym poświadczeniem, notariusz może wpisać testament do Notarialnego Rejestru Testamentów. Dzięki niemu można łatwiej dotrzeć do poszukiwanego dokumentu. Inne formy to m.in. zwykła pisemna i ustna w obecności świadków.
Nie sposób się nie zgodzić. Jeżeli mamy możliwość sporządzenia testamentu notarialnego, to testament audiowizualny, ustny, czy nawet zwykły pisemny nie są nam już potrzebne.
To nie koniec zmian w testamencie ustnym. Dużo mniej kontrowersyjną z nich jest skrócenie terminu na spisanie ostatniej woli testatora w przypadku testamentu ustnego. Obecne przepisy nakazują zrobić to jednemu ze świadków w ciągu roku. Biorąc pod uwagę zawodność ludzkiej pamięci trzeba przyznać, że proponowany termin miesiąca jest dużo sensowniejszy.
Warto przy tym wspomnieć, że projekt wprowadzi także zmiany w testamencie wojskowym. Ministerstwo Sprawiedliwości chce także wyeliminować różne orzeczenia dotyczące spadków po tej samej osobie. Rozwiązanie problemu jest proste: automatyczne uchylanie takich postępowań przez sądy.