Kredyty hipoteczne to czasem jedyna szansa na zdobycie pieniędzy potrzebnych do budowy domu czy zakupu mieszkania. Ludzie więc decydują się na te rozwiązania i niestety, czasem budzą się z przysłowiową ręką w nocniku. Kredyt hipoteczny jest szansą, ale może być również pułapką. Dlatego właśnie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów pracuje nad wzorem jednolitej umowy dotyczącej kredytu hipotecznego.
Umowy kredytu hipotecznego pełne klauzul niedozwolonych oraz pułapek
Przy podpisywaniu umowy kredytu hipotecznego z bankiem zwykle towarzyszy nam radość, która niestety z czasem może przerodzić się w rozpacz. Wszystko za sprawą niejasnych warunków, niedozwolonych klauzul umownych (które są dla kredytobiorcy najmniejszym wymiarem kary, gdyż można je skutecznie kwestionować), czy też zapisów sprawiających, że rata staje się z czasem nie do udźwignięcia.
Aspekty, na jakie uwagę powinny zwrócić osoby, które zawierają umowę kredytu hipotecznego to przede wszystkim: poziom oprocentowania, warunki dotyczące ewentualnej wcześniej spłaty, termin spłaty czy wysokość prowizji. Problematyczne mogą się również okazać produkty towarzyszące kredytowi. W teorii wszystko można łatwo porównać, w praktyce jednak przeciętny Kowalski, który nie jest przecież specjalistą od usług bankowych, może zwyczajnie nie mieć świadomości, jaka jest skala problemu. Zasadniczo powinien się dowiedzieć – skonsultować tę kwestię ze specjalistą. Jednak nie zawsze to robi, nie zawsze bowiem wie, do kogo się zwrócić.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Kredyty hipoteczne sprawiają wiele problemów, czego najlepszym dowodem jest trwająca od kilku lat batalia o kredyty frankowe. To jednak niejedyny przykład – rozważając tę tematykę, można przytoczyć na przykład dosyć ciekawy wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach z 2022 roku, w którym sąd podważył oprocentowanie ustalane w oparciu o WIBOR (co zaowocowało spadkiem raty kredytobiorcy o kilka tysięcy złotych) czy liczne sprawy sądowe, mające na celu unieważnienie umów kredytowych (nie tylko tych frankowych). Całej sprawie bacznie przygląda się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów chce wprowadzić jednolity wzór umowy kredytu hipotecznego
W połowie marca prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny udzielił wywiadu dla Miesięcznika Finansowego BANK, w którym stwierdził, że trwają prace nad stworzeniem jednolitego wzoru umowy kredytu hipotecznego.
Prace nad wzorem takiej umowy są już na zaawansowanym poziomie. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przygotowuje roboczą wersję takiej umowy, która ma zostać wkrótce przedstawiona Komisji Nadzoru Finansowego. Planowane są również konsultacje z bankami, a także z konsumentami oraz kancelariami prawnymi, które reprezentują interesy konsumentów. Zgodnie z zapowiedziami prezesa UOKiK, jednolity wzorzec takiej umowy ma szansę ujrzeć światło dzienne jeszcze w tym roku.
Jednolity wzór umowy kredytu hipotecznego ma szansę sprawić, że kredyty hipoteczne rozkwitną
Obecnie wiele osób boi się kredytów hipotecznych – oczywiście strach często jest spychany na dalszy plan przez faktyczne potrzeby i brak innych możliwości. Jeżeli jednak pojawi się jednolity wzór umowy kredytu hipotecznego, który będzie jasny, a konsumenci będą mogli bazować na doświadczeniach osób, które już zawarły (dokładnie taką samą) umowę. Kredyt hipoteczny ma zatem szansę przestać być postrzegany jako ogromne ryzyko i wielka loteria (obecnie umowa może być bardziej lub mniej korzystna i znów wracamy do poziomu wiedzy przeciętnego Kowalskiego).
Co ciekawe, opracowanie jednolitego wzoru umowy kredytu hipotecznego, jest jednym z postulatów środowiska bankowego. Banki również chcą unikać ryzyka, związanego z ewentualnym uznawaniem poszczególnych zapisów w umowach za niedozwolone. Na jednolitym wzorze takiej umowy skorzystają wszyscy. Banki nie będą musiały przejmować się ryzykiem związanym z interpretacją przepisów i potencjalnym unieważnianiem umów, zaś konsumenci zyskają pewność, że w umowie nie ma żadnych niespodzianek.
Oczywiście nie wszystkie kredyty hipoteczne byłyby zawierane na takich samych warunkach – z taką samą wysokością raty. Konkurencja pomiędzy bankami wciąż by istniała. Jednak musiałyby przekonać klienta niską marżą, odpowiednią oceną ryzyka, czy komunikacją z klientem. Te kwestie jednak nie są tak znaczące dla bezpieczeństwa konsumentów, jak pozostałe aspekty, które byłyby już przez wzorzec umowy narzucone.