Urlop ojcowski przysługuje każdemu ojcu po narodzinach dziecka. A jego przyznawanie uregulowane jest w Kodeksie pracy. Zasady, w ogólnym pojęciu wydają się dość jasne. Problem zaczyna się jednak w momencie pracy w równoważnym systemie czasu pracy. Jak w takiej sytuacji obliczyć przysługujący urlop?
Pojęcie urlopu ojcowskiego zostało wprowadzone do przepisów już kilka lat temu. Z założenia przysługuje on ojcom do ukończenia przez dziecko 24 miesiąca życia. Uprawnienie to otrzymują zarówno etatowi pracownicy, zatrudnieni na umowę o pracę, jak i przedsiębiorcy.
Czas trwania urlopu ojcowskiego wynosi dwa tygodnie. Pracownik lub przedsiębiorca ma prawo podzielenia go na dwie części, każda po tygodniu. Oznacza to, że urlop nie musi być wzięty jednorazowo i może zostać przyznany w dwóch częściach w różnym czasie. Jedynym obowiązkiem pracownika jest poinformowanie pracodawcy o jego wykorzystaniu minimum 7 dni przed jego rozpoczęciem.
Tak opisana sprawa może wydawać się oczywista, jednak jego udzielanie może powodować pewne problemy. W szczególności w przypadku osób zatrudnionych w równoważnym systemie czasu pracy.
Urlop ojcowski w równoważnym czasie pracy
Urlop ojcowski udzielany jest nie w dniach, a w tygodniach. Analogicznie jak w przypadku urlopu macierzyńskiego tydzień urlopu ojcowskiego wynosi 7 dni kalendarzowych. Obok pięciu dni roboczych, wliczane są wiec również weekendy. Urlop udzielany jest w wymiarze pełnego tygodnia (jeśli pracownik dzieli go na dwie części lub dwóch tygodni, jeśli bierze go w całości). W przypadku pracowników w równoważnym systemie czasu pracy urlop udzielony będzie na tych samych zasadach. Pracownik otrzyma urlop na kolejne dni kalendarzowe, nawet jeżeli któryś z kolejnych dni jest dla niego dniem wolnym od pracy według jego harmonogramu.
Urlop ojcowski nie może być przeliczony na godziny. Powoduje to, że nawet jeżeli w jednym dniu pracownik pracuje dwanaście godzin, a w kolejnym sześć. Nie ma to wpływu na wymiar urlopu. Zarówno na jego podwyższenie, jak i obniżenie. Planując urlop, warto więc spojrzeć na grafik i dostosować go do czasu najkorzystniejszego dla siebie.