Jeśli chodzi o równouprawnienie, to nikt na świecie nie może się równać ze Szwedami czy Norwegami - tak przynajmniej wynika ze stereotypów. Według obiegowych opinii to właśnie w Skandynawii na przykład ojcowie biorą wolne, by zaopiekować się dziećmi. Ale jak jest w rzeczywistości? Urlopy rodzicielskie dla ojców są faktycznie szeroko dostępne. Szkopuł w tym, że mało kto się na nie decyduje.

W skandynawskich krajach politycy od lat walczą, by przepisy sprzyjały równouprawnieniu (czy jak to woli - "ideologii gender"). I nie da się ukryć, że pod wieloma względami reszta świata mogłaby się uczyć od Norwegów czy Szwedów. Północne kraje nie tylko promują zasypywanie nierówności jeśli chodzi o zarobki, ale również poprzez urlopy tacierzyńskie.
Ale jak wygląda to w rzeczywistości? Czy rzeczywiście skandynawscy ojcowie tak ochoczo zostają z dziećmi? Cóż, nie do końca - tak przynajmniej wynika z najnowszych badań Uniwersytetu Sztokholmskiego.
Nie najgorzej jest w Islandii czy w Szwecji - tam młodzi ojcowie wykorzystują średnio 1/3 przypadających im urlopów tacierzyńskich. Jednak już w Norwegii ojcowie wykorzystują już zaledwie 20 proc. czasu, który mogliby spędzić z pociechami. W Danii i Finlandii jest jeszcze gorzej - średnio tylko 11 proc.
Ciekawe są też inne wyniki - otóż 80 proc. skandynawskich młodych matek było na urlopach, które trwały ponad sześć tygodni. Tymczasem w przypadku mężczyzn, zdecydowało się na to zaledwie 5 proc. z nich.
Urlopy rodzicielskie dla ojców. To stereotypy, a może... natura?
To wszystko może zaskakiwać - w Skandynawii prawo jest dla młodych rodziców bardzo hojne. Niektóre kraje dają nawet 69 tygodni wolnego - a przy tym pensja "rodzicielska" waha się od 70 do 100 proc. tej "normalnej".
Przy tym nigdzie chyba bardziej na świecie nie promuje się, aby to ojcowie wykorzystywali urlopy. A ma to przecież sens. Matki i tak są "wyłączane" z rynku pracy przez sporą część ciąży i urlopu macierzyńskiego. Dlaczego więc to ojcowie nie mieliby spędzać choć części takiego urlopu z pociechami?
Cóż - można to wytłumaczyć na dwojaki sposób. Być może z tym skandynawskim równouprawnieniem wcale nie jest tak dobrze, jak nam się wydaje.
Ale może powody też są inne. Być może po prostu matki z ojcami wspólnie dochodzą do wniosków, że to spędzanie czasu z matką na początku życia jest dla dziecka najlepsze?
04.07.2025 6:57, Aleksandra Smusz
03.07.2025 20:42, Joanna Świba
03.07.2025 15:57, Mateusz Krakowski
03.07.2025 14:09, Mariusz Lewandowski
03.07.2025 13:35, Jakub Kralka
03.07.2025 13:27, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:53, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:08, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 11:29, Mateusz Krakowski
03.07.2025 10:19, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 9:39, Mateusz Krakowski
03.07.2025 8:42, Aleksandra Smusz
03.07.2025 7:01, Aleksandra Smusz
03.07.2025 6:53, Miłosz Magrzyk
03.07.2025 5:45, Miłosz Magrzyk
03.07.2025 4:43, Mariusz Lewandowski
02.07.2025 15:05, Jakub Kralka
02.07.2025 14:14, Katarzyna Zuba
02.07.2025 12:57, Mateusz Krakowski
02.07.2025 11:59, Mariusz Lewandowski
02.07.2025 11:23, Katarzyna Zuba
02.07.2025 10:16, Edyta Wara-Wąsowska
02.07.2025 9:57, Mateusz Krakowski
02.07.2025 8:49, Aleksandra Smusz
02.07.2025 7:58, Edyta Wara-Wąsowska