ecommerce Zakupy

Vinted sprawdzi, czy nie kupujesz podróbki. Ale nie zrobi tego za darmo

Rafał Chabasiński
19.10.2023
Vinted sprawdzi, czy nie kupujesz podróbki. Ale nie zrobi tego za darmo

Popularny marketplace wyspecjalizowany w używanych ubraniach ma nowy pomysł na ochronę swoich kupujących. Za skromne 10 euro Vinted sprawdzi, czy markowy towar, który chcesz kupić, nie jest przypadkiem podróbką. Wbrew pozorom, to całkiem niezły pomysł. Powiedziałbym nawet, że Vinted zwalcza podróbki za uczciwą cenę. Usługa na razie nie jest dostępna w Polsce.

Nie po to ktoś sięga po produkty luksusowych marek, by otrzymać jakiś podrobiony chłam

Podróbki to prawdziwa plaga szeroko rozumianej branży odzieżowej, a ecommerce nie jest tutaj żadnym wyjątkiem. W przypadku wyspecjalizowanych sklepów internetowych dość łatwo uniknąć ofert zbyt pięknych, by były prawdziwe. Nieco trudniej mają użytkownicy serwisów typu marketplace. Jeżeli nie mamy do czynienia ze sprzedażą własną, to kupujemy od innych użytkowników. Zdarzyć się może, że ci mają wobec nas niecne zamiary. Tymczasem nie po to wydajemy niemałe pieniądze na markowy produkt, by otrzymać za nie jakiś kiepskiej jakości szmelc.

Poszczególne serwisy mają swoje pomysły na radzenie sobie z tym problemem. Allegro ma swój program ochrony kupujących, Amazon ma program „Gwarancja od A do Z”, a wszystko.pl postawiło na zweryfikowanych polskich sprzedawców. Co jakiś czas pojawiają się nowe rozwiązania. Na przykład Vinted zwalcza podróbki w nowatorski sposób. Serwis uruchomił specjalną usługę, dzięki której użytkownicy upewnią się, czy kupowany przez nich towar rzeczywiście jest oryginalny. Jest mały haczyk: usługa jest płatna.

Użytkownicy tej popularnej platformy wyspecjalizowanej w obrocie używanymi ubraniami mogą skorzystać z nowej opcji podczas wyboru sposobu zapłaty. Za skromne 10 euro specjaliści sprawdzą, czy ktoś nie próbuje wcisnąć kupującemu podróbki. Warto wspomnieć, że usługa obecnie nie jest dostępna w Polsce. W tym momencie można z niej skorzystać w Holandii, Francji, Niemczech i Belgii. Jak to zwykle w takich przypadkach bywa, sukces projektu oznacza spore szanse, że zostanie rozszerzony także na inne rynki.

Kolejne ograniczenie stanowi wartość towaru. Weryfikacja oryginalności dotyczy produktów wystawionych za co najmniej 100 euro. W tym kontekście warto zadać sobie pytanie, czy 10 euro to adekwatna kwota za tę usługę. Jak podają Wiadomości Handlowe, Vinted deklaruje, że weryfikacją zajmują się eksperci o łącznym doświadczeniu przekraczającym 50 lat. Obecnie usługa obejmuje wybrane marki oraz produkty wybranych projektantów. Serwis deklaruje, że zamierza stopniowo rozszerzać tę listę.

Vinted zwalcza podróbki, ale nie za darmo. W tym konkretnym przypadku trudno sobie wyobrazić inne rozwiązanie

Wróćmy jednak do kwestii ceny, za którą Vitned zwalcza podróbki w naszym zamówieniu. Kwota 10 euro może się wydawać sporym wydatkiem, jeżeli za punkt odniesienia obierzemy sobie typowe drobne zakupy. W końcu przy dzisiejszym kursie to 44,60 zł. Z drugiej jednak strony, im droższy towar chcemy kupić, tym taka weryfikacja wydaje się rozsądniejszym pomysłem. Zaryzykowałbym wręcz stwierdzenie, że jeśli zbliżylibyśmy się do czterocyfrowej wartości zamówienia, to nowa usługa Vinted staje się niemalże obowiązkiem.

Nie da się w końcu ukryć, że kwestia szeroko rozumianych praw własności intelektualnej ma tutaj drugorzędne znaczenie. Różnice pomiędzy produktem a podróbką często są bardzo istotne. Nieoryginalne produkty cechuje zwykle niższa jakość wykonania. Do tego dochodzi kwestia europejskich norm, które towar musi spełnić, by można było go wprowadzić na rynek. W skrajnych przypadkach podróbka będzie wręcz potencjalnie niebezpieczna dla użytkownika. Nie chodzi mi nawet o to, że zakup podróbki na Vinted może przysporzyć kłopotów z prawem nawet nabywcy. Mam na myśli raczej ryzyko dla zdrowia.

Nie sposób także nie poruszyć kwestii osób, które kupując produkty cenionych marek, szukają odrobiny luksusu. Owszem, skoro mówimy o Vinted, to mamy najczęściej na myśli produkty mniej lub bardziej używane. To jednak nie oznacza, że dla kupujących w tym serwisie podróbki stają się czymś akceptowalnym. Równocześnie ustalenie autentyczności dostatecznie dobrze podrobionego towaru może być trudne bez udziału eksperta. Ci z kolei nie pracują za darmo. Patrząc na problem w tym kontekście, odpłatność nowej usługi Vinted wydaje się całkowicie uzasadniona.

Rację ma dyrektor generalny rynku Vinted Adam Jay, który w swoich wypowiedziach kładzie akcent na autentyczność oraz przede wszystkim na zaufanie. Ten ostatni czynnik jest jednym z filarów handlu online jako takiego. Skoro nabywca ma bardzo ograniczone możliwości sprawdzenia autentyczności towaru we własnym zakresie, to platforma pośrednicząca w transakcji powinna w jakiś sposób zapewniać jej bezpieczeństwo. Im więcej tych sposobów, tym tylko lepiej.