Wakacje kredytowe będą widoczne w rejestrze BIK. To może być niekorzystne rozwiązanie dla osób, które w przyszłości będą starać się o kolejne kredyty.
W ramach pomocy obywatelom dotkniętym problemami finansowymi spowodowanymi epidemią koronawirusa jako jeden z pierwszych pomysłów zaproponowano wakacje kredytowe. W połowie kwietnia znaliśmy już pierwsze informacje o tym, jak wakacje kredytowe przyjęły się w Polsce. Wtedy prezes Biura Informacji Kredytowej poinformował, że z takiej opcji skorzystało ponad 200 tysięcy Polaków.
Teraz dowiedzieliśmy się, że swoje wnioski złożyło ponad 600 tysięcy kredytobiorców, a wartość odzyskanej płynności finansowej to 42 miliardy złotych. Jednak wielu klientów nie korzystało z tej opcji, ponieważ bało się o swój scoring, który jest podstawą przyznania kredytu. Byli wtedy uspokajani, że nie ma powodu do obaw, ponieważ wakacje kredytowe nie będą widoczne w BIK. Właśnie się okazało, że jednak będą.
Wakacje kredytowe będą figurować w rejestrze BIK
Banki miały pomóc swoim klientom przetrwać ciężki okres poprzez zawieszenie spłat rat kredytów na okres 3 miesięcy. W obszernym artykule Tomasz Laba opisał na co mogą liczyć kredytobiorcy ubiegający się o wakacje kredytowe w poszczególnych bankach. Niestety wakacje kredytowe będą występować pod odpowiednim wpisem w BIK. W najnowszym komunikacie wydanym przez Urząd Komisji Nadzoru Finansowego stwierdził, że:
W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej informacjami i wątpliwościami, Urząd Komisji Nadzoru Finansowego podkreśla, że brak jest jakichkolwiek przesłanek merytorycznych lub prawnych, dla których obecne działania pomocowe realizowane w dobie pandemii przez podmioty nadzorowane – w szczególności banki – w zakresie „wakacji kredytowych” miałyby nie podlegać raportowaniu przez kredytodawców do bazy Biura Informacji Kredytowej.
Urząd KNF powołuje się na art. 105 ust. 4i prawa bankowego, zgodnie z którym banki zobowiązane są do przesyłania do BIK danych o aktualnym stanie zobowiązań oraz o zmianach w nich. Te informacje mają być niezbędne do właściwego funkcjonowania systemu finansowego. Dane muszą być kompletne i wiarygodne.
Oczywiście Urząd KNF oraz BIK uspokajają, że informacja o wakacjach kredytowych w ogóle nie będzie brana pod uwagę przy wyliczaniu scoringu
W dalszej części komunikatu czytamy, że:
Możliwość skorzystania z wakacji kredytowych w okresie pandemii jest elementem wsparcia dla kredytobiorców regularnie spłacających swoje zobowiązania i nie powinna mieć ona w przyszłości, o ile nie będą zachodziły inne okoliczności związane z brakiem terminowego regulowania zobowiązań, negatywnego przełożenia na pozycję klienta w jego relacjach z kredytodawcami.
Problem w tym, że jeszcze niedawno można było usłyszeć głosy, że wakacje kredytowe w ogóle nie powinny pojawiać się w BIK. Takie stanowisko wyraził nawet Rzecznik Finansowy Mariusz Golecki:
Niepokoją mnie informacje, że skorzystanie przez klientów z „wakacji kredytowych” ma być odnotowywane w BIK. Co prawda Biuro wydało komunikat, że nie będzie to miało negatywnego wpływu na historię kredytową w BIK. Banki deklarują, że nie będą brały tego pod uwagę przy ocenianiu zdolności kredytowej klientów w przyszłości. Po co więc w ogóle większość banków raportuje taki fakt?
Niestety nic nie stoi na przeszkodzie, żeby za jakiś czas stwierdzić, że ten wpis będzie jednak istotną informacją przy udzielaniu kredytów i pożyczek. Łatwo można sobie wyobrazić sytuację, gdy do banku po kredyt hipoteczny lub gotówkowy przyjdzie dwóch klientów z identyczną sytuacją finansową. Obaj będą mieć umowy o pracę na czas nieokreślony, będą mieli identyczne wynagrodzenie, będą chcieli dokładnie taki sam kredyt. Każdy z nich w przeszłości korzystał z innego kredytu w tym banku. Jak myślicie komu bank chętniej udzieli kredytu? Temu, który miał trzymiesięczną przerwę w płatnościach z powodu przejściowych kłopotów? Czy raczej temu, który sumiennie spłacał swoje zobowiązania miesiąc w miesiąc? Pamiętajmy, o tym że prezesi banków otwarcie mówią o tym, że będzie ciężej uzyskać kredyt.