W ostatnich dniach mogliśmy zobaczyć w polskich mediach szereg bardzo interesujących wydarzeń. 3 lutego Gazeta Wyborcza doniosła, że TVP Poznań zwolniło swoją prezenterkę Patrycję Kasperczak, za to iż 31 stycznia wystąpiła ona na wizji zapowiadając pogodę z przyklejonym serduszkiem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Pomimo, iż pracowała ona w TVP od ponad 20 lat, miano jej zarzucić “promowanie konkurencyjnej stacji TVN” (gdyż ta jest patronem medialnym WOŚP). Problemy mieli mieć także dziennikarze pracujący przy programie Teleskop za to, iż materiał o WOŚP przedstawili neutralnie nie poruszając tematu wsparcia jakiego Jurek Owsiak udzielił Strajkowi Kobiet.
Już kilka godzin później TVP Poznań zarzuciła Wyborczej szerzenie fake newsów i zagroziła sądem. Dyrektor poznańskiego ośrodka telewizji oświadczyła, że dziennikarka nadal “jest zatrudniona w TVP na podstawie umowy cywilnoprawnej jako redaktor odpowiedzialny dnia. Natomiast jej umowa dotycząca prowadzenia prognozy pogody wygasła z dniem 31.01.2021 roku z powodu upływu terminu, na który była zawarta.” Ogłoszono też, że podjęto kroki prawne wobec Gazety wyborczej za publikowanie nieprawdziwych informacji.
Problem jednak polega na tym, że wystarczy wejść na stronę TVP Poznań żeby zobaczyć coś nie do końca pasującego do tej wersji. Nie tylko usunięty z niej został odcinek pogody z dnia 31 stycznia, w którym prezenterka wystąpiła z serduszkiem WOŚP. Widać też, że pani Kasperczak poprowadziła jeszcze program 1 lutego. Zatem albo odcinek pogody nagrano poprzedniego dnia, albo wystąpiła ona w nim bez umowy, albo dyrektor TVP Poznań kłamie w swoim oficjalnym oświadczeniu.
TVP od historycznych propagandystów odróżnia głównie nieudolność
Ważniejsze jednak jest to, że cała ta sytuacja dobrze obrazuje co odróżnia TVP od propagandzistów znanych z kart historii, do których bywa ono często porównywane. Nie jest to skala propagandy, usuwanie nieprawomyślnych osób, cenzurowanie niewygodnych treści – wszystko to w TVP można spotkać. Odróżnia ich głównie to, że robią to wszystko w sposób przerażająco nieudolny. Na dyrektora wydającego oświadczenie ze słowami których fałszywość można sprawdzić wchodząc na ich własną stroną można odpowiedzieć właściwie tylko memem o słynnych już dwóch miliardach.
Można by tu oczywiście zadać pytanie, po co w ogóle zwalniać prezenterkę ze serduszko WOŚP? Zwłaszcza jeśli nie potrafi się z tego później wytłumaczyć. Jest to jednak naturalna konsekwencja założeń ideowych wokół których kręci się obecny obóz władzy. PiS, jak na prawdziwych populistów przystało, prezentuje się jako jedyny przedstawiciel ludu. A zatem wszyscy poza nimi muszą być na usługach elit lub obcych sił.
Do takiego obrazu Polski WOŚP po prostu bardzo nie pasuje.
Zbiera zawsze rzeszę wolontariuszy i niezwykle pozytywny odbiór społeczny. A do tego robi coś społecznie pożytecznego. Będąc jednocześnie kierowaną przez Jurka Owsiak ma, który oczywiście ma bardzo konkretne poglądy społeczno-polityczne. Z którymi nie tylko PiS, ale myślę, że w ogóle wielu Polaków się nie zgadza. Jednak w przeciwieństwie do podejścia “wielu Polaków”, w perspektywie ideowej obecnego rządu po prostu nie mieści się to, że ludzie z drugiej strony mogą robić coś dobrego. I dlatego właśnie wierni funkcjonariusze aparatu medialnego partii samoistnie czują, że coś muszą z tym robić. Ich postawa ideologiczna wymusza na nich robienie rzeczy, których propagandowo nie są w stanie obronić.
Ostatecznie można by pomyśleć, że to właściwie dobrze. Jeśli już mamy do czynienia ze szkodliwą propagandą, to prawdopodobnie lepiej aby była ona nieudolna i łatwo było ją przejrzeć, niż gdybyśmy mieli mieć do czynienia z geniuszami indoktrynacji. Jednak jakikolwiek uśmiech mogłoby to wywołać na naszych twarzach, szybko gaśnie on gdy przypomnimy sobie ile to wszystko kosztuje i że realizowane jest to z naszych pieniędzy.